MotoNews.pl
9 Dluzsza wyprawa ladna 2107, co sie moze popsuc? (96617/12) - PT
  

Dluzsza wyprawa ladna 2107, co sie moze popsuc?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Planuje ze znajomymi jakis dluzszy trip po polsce, jak ktos ma jakas liste sklepow z czesciami do ladnych to niech mi dac znac, chcialem spytac co sie moze popsuc na trasie, co najczesciej pada?
napiszcie c omyslicie ; o
  
 
Nie zakladaj od razu ze cos sie zepsuje Poza tym jesli jest to wyjazd po Polsce to w razie czego zawsze gdzies ci sie uda naprawic autko. Gorzej przy wyjezdzie zagranicznym bo wtedy moze byc rzeczywiscie problem
  
 
Weź ze sobą po prostu kilka części ze sobą i telefony w razie czego, ale jeśli dobrze przejrzysz samochód, to nic się nie stanie
  
 
Nic Ci sie nie zepsuje! Fleszowi się psuło jak byliśmy na Węgrzech, a dojechał prawie bez problemu! Ja zrobiłem ponad 2000 km prawie bez uszczelniaczy i tez dalem rade!
  
 
Ja zawsze woziłem cała skrzynkę narzędzi i części. Teraz to wywaliłem i poprostu nic nie ma prawa się popsuć. Jedyne co to warto mieć aparat zapłonowy
  
 
planuje zrobic turne po polsce;D jakies pewnie 3 tys km nie wiem dokladnie, jeszcze zrobie dokladny plan, czemu akurat aparat zapolonowy? samochod idzie do mechanika we wtorek potem jeszcze blacharke poprawie i na koniec na hamownie a potem w droge wymienie silownik sprzegla, klocki i ladowanie poprawie, nowa chlodnica juz jest, wszystkie plyny uzupelnie i bedzie chyba ok tak ? w dolnoslaskim znacie jakichs mechanikow? i w okolicach krakowa i szczecina?;D jak tak to dajcie telefony;D
  
 
Przecież to wszystko jest na forum
Szukajcie, a będzie wam dane
Ja bym wziął jakieś pierdułki, które mogą się zepsuć
  
 
Aparat dlatego ze statystycznie najczęściej lubi się wysypać. Ale jakbym tak miał myśleć to wziałbym tez dysze wolnych obrotów, pompe paliwa, pompe wody, mase membranek i innych duperelek. Także najlepiej nie bierz nic
  
 
palec rozdzielacza,kopułka,kondensator, kawałek drutu, kawałek kabla elektrycznego, szmate, kawałek gumy,żeby w razie czego zrobic np prowizoryczną uszczelkę, młotek,nóz,latarkę, taśmę izolacyjną,litr oleju, ze 2 litry wody,zapasową żarówkę.
przed taką trasą w razie czego wymienic swiecie,kable-jesli dawno nie było to robione.

a może da się dokupić assistance do OC, z tego co pamietam,kosztuje to jakieś grosze- chyba ze 30-40 zł.

p.s pasek klinowy też nie zawadzi

[ wiadomość edytowana przez: Grzesiek dnia 2005-05-15 18:52:56 ]
  
 
Ja z pompą paliwa jeźdze cały czas
No i oczywiście silikonem do silnika - każda nieszczelność nie straszna mi
Najlepiej nic nie bierz, oprócz srebrnej, albo złotej karty....opcjonalnie czarnej
  
 
grzesiek dzieki za info musze skompletowac narzedzia, niezbyt dobry zemnie mechanik ale mysle ze jak cos sie posypie to bede kombinowal jak zadnego mechanika w poblizu nie zastane jakby co jak juz ustale trase to moze podacie mi nr waszych telefonow i jak bede przejezdzal przez wasze miasto i cos mi walnie to bede dzwonil w pierwszej kolejnosci do was;D
  
 
Stary wszystko jest na tej stronie
Tylko wystarczy poszukać
Jest coś takiego jak "club assistance" i tam są osoby, które są gotowe zaofiarować komuś pomoc
  
 
jawnie szukalem podobnego tematu ale nie odnalazlem zaraz zerkne w ten klub assistance;D przepraszam ze powtarzam ten sam temat ale to dla mnie wazne ;S
  
 
Wiem, tez miałbym stracha hehe
Oby się nic nie stało
Ale lepiej, zebyś był przyszykowany

Powodzenia
  
 
ej ale do tego klubu maja westep tylko klubowicze tak? ; o a ja jestem kandydatem
  
 
Wszystko sie moze popsuc.
Czy mam wymieniac?
rozrusznik, alternator, napinacz lancucha(w zlaeznosci jaki silnik) pompa hamulcowa, przewody hamulcowe moga postrzelac, pompa wody, kopulka aparatu, platynki, pompka sprzeglowa- zwlaszcza wyprzeglik.

Po prostu wszystko co sie zuzywa, a jest wymieniane dopiero wtedy gdy sie rozleci, albo nie dziala zupelnie.

Sprawdz stan gumowych przewodow hamulcowych, wez swieczki, kopulke, i byc moze platynki(o ile jestes w stanei je samemu wymienic) wymien sobie szczotki i moze tulejki w rozruszniku/alterze.Sprawdz stan klockow hamulcowych ,itd.
Pasek klinowy, i coz wiecej - chyba tyle, wszystko zalezy od Twoich umiejetnosci wymiany - ja np. na zlot jechalem z poloska, ale jesli nie umiesz jej wymienic to nie bierz, bo jak padnie i ktos bedzie Ci robil, to ja zakupi.
Pamietajmy ze nasze lady to nie nowe samochody.
  
 
mechanik zemnie wielki nie jest, powiem we wtorek na przegladzie i remoncie malymn zeby przejrzal, zrobie sobie liste co ma przejrzec mechanik; D co to sa platynki?

[ wiadomość edytowana przez: kangurek dnia 2005-05-15 22:53:44 ]
  
 
To wszystko zalezy od wielu czynników - tak jak napisał fleszer - wszystko może się zrąbać...........
ja np zrobiłem 700 km trasy z ledwo zipiącym aparatem zapłonowym i łada zaniemogła dopiero w koninie niedaleko domu .......
Pasek maiłem tak stary ze az nie miał ząbków ale zerwał mi sie pod blokiem - wcześniej zrobiłem trase nad morze i spowrotem

Sworzeń wyleciał mi nie w trasie a pod pracą na parkingu itd.

Ogólnie rzecz biorąc to wal śmiało i niczym, sie nie przejmuj....jak coś padnie to bedziesz kombinował


[ wiadomość edytowana przez: zax dnia 2005-05-15 22:55:44 ]
  
 
lepiej dmuchac na zimne ;] dwoch mechanikow przejrzy samochod i potem na hamownie wiec mysle ze da rade, tylko ze moja ladzina ma juz na zegarach 270 tys i to nie jazdy do kosciola i spowrotem;D tato jej nie zalowal ; d
  
 
Wiesz co - mój ojciec, który miał samarkę kiedyś, też jej nie żałował - samochód po 5 latach miał chyba ze 140tyś - a 10lat temu temu to był duży wynik Ale samochód wyglądał lepiej niż samarką, którą teraz jeżdzę, która ma podobny przebieg, ale ponad dwa razy wiecej lat. Lakier do powtónego położenia, dziura na dziurze, a tamta...aż chciało się myć samochodzik