MotoNews.pl
  

Problem urzedem skarbowym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam wszystkich mam pytanie kupiłem na licytacji komorniczej samochod osobowy , wlasciwe go wylicytowałem dostałem papiery do niego zrobilem przeglad , przerejstrowałem , ubespieczyłem ,ale okazuje sie ze auto jest skarbonką , a raczej beczka bez dna kupiłem mondeo 2002 r w dislu co chwile wychodza nowe rezczy w tym aucie przebieg juz swoj ma , cierpliwosci mi brak myslalem ze to jest dobry pomysł i sie przeliczyłem moje pytanie brzmi jak to zrobic zeby nie placic podatu i sie pozbyc tego złomu do ktorego juz nie mam sił (wylicytowałem za 9,500 tys zł ) nie minelo jeszcze pol roku zebym mogl auto sprzedac i nie miec doczynienia z us , przy zakupie auta od komornika nie musiałem placic poadtku ( chyba ze jeszcze mi przyjdzie awizo do domu ) ale zostaje ten problem sprzedazy auta przed upływem pol roku , moze ktos wie jak z tego wybrnac ? moze ktos mial podobny przypadek prosze o pomoc
  
 
Prosta sprawa - sprzedać go papierowo za kwotę < lub = kwocie zakupu od komornika.
Ale z drugiej strony podatek płacisz od różnicy w kwocie sprzedaży i zakupu ... imho skórka nie warta wyprawki.
  
 
dokładnie podatek płacisz tylko wtedy gdy sprzedaż drożej niż kupiłeś, jak sprzedaż taniej to nie płacisz nic
  
 
HEHEHE
Moj kolega kupil rok temu lanosa z us na przetargu zostal zabrany gosciowi bo zalegal jakas kase do us.
Auto stalo 3,5 roku nie ruszane i trafio na przetarg tez miala byc to okazja ale wyszlo tak jak piszesz przy pierwszej probie odpalenia zauwazylem ze rozrusznik kreci jak by pasek rozrzadu byl urwany, po zmierzeniu kompresji okazalo sie ze ma po 0 na kazdym baniaku pierscienie zapieklo w tlokach, robil silnik ale to byl dopiero poczatek hamulce przod tyl zlom zawiecha wyjebana czego by sie nie czepil do wymiany do auta dolozyl w sumie 3,5 tys plus do tego cena zakupu to by kupil igle
  
 
dlatego jak sie kupuje takie auto to musi być to naprawdę okazja, bo jak wiadomo hamulce to napewno są do zrobienia, plus cały zestaw oleje, paski nie wspominając że po tylu latach to i czasem powietrza w oponach nie ma i są na szmelc, a jak ktoś kupuje o kilka groszy mniej to gra nie warta świeczki