Skalpel pozostawiony po operacji w brzuchu pacjenta

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Co to ma wspólnego z Espero? Ano ma.
Bo jakiś młotek zostawił pod fotelem końcówkę od klucza nasadowego tzw. grzechotki. Był to spadek po poprzednim właścicielu auta i wqrwiał mnie przez 5 miesięcy.
Turlało sie toto wewnątrz takiego tunelu z blachy pod wykładziną podłogową i odzywało się tak: "puk" przy ruszaniu, "puk" przy hamowaniu, "puk" przy przyspieszaniu... Byłem przekonany i wszyscy co to słyszeli też, że odgłos pochodzi z drzwi - nic tam nie namierzyłem.
Wczoraj przypadkiem przy generalnych porządkach wnętrza usłyszałem tenże "puk" mając głowę "w nogach" - no i podrążyłem temat tym razem do końca.
Jak zobaczyłem "winowajcę" - szczena mi opadła.
Swoją drogą zagadkę miał też ten, co nie mógł sie doliczyć narzędzi po naprawie. Tylko teraz zachodzę w głowę - za czym on tam dłubał?
Ale mam teraz ciszę w aucie! (Tzn mogę słuchać niczym nie zmąconego ryku silnika)

Pozdroowko.
Wiesiek (Maestro)
  
 
heh, jak oddalem woza ostatnio do lakiernika na zabezpieczenie antykorozyjne to po odbiorze w bagazniku znalazlem lakier granatowy do espero
  
 
Cytat:
po odbiorze w bagazniku znalazlem lakier granatowy do espero

.....a ile litrów?? ....A może Ci polakierowali samochodzik bo któryś z "konserwatorów" go nieco nadwerężył przy jazdach próbnych
  
 
Jeden spray, przy odbiorze stan licznika nie zgadzal mi sie o 32km
  
 
Cytat:
2003-11-11 22:09:30, RICO__ pisze:
Jeden spray, przy odbiorze stan licznika nie zgadzal mi sie o 32km



32 km nie schodzenia poniżej 5 tys. obr.

Żenua...
  
 
u mnie po odbiorze od lakiernika zaczal sie swiecic check engine-pewnie nie schodzili z 6 tys.obr ale juz sie nie swieci
  
 
Kiedyś oddałem Poldka do wyklepania tylnich resorów (dla niewtajemniczonych w Poldku są piórowe).
Już jak przyjechałem odebrać samochód zauważyłem, że bieżniki opon są nabite gęstym piachem.....
Jak odjeżdżałem coś zaczeło trzeszczeć, ale mówie nic to......
Tydzień później musiałem jechać do blacharza na spawanie podłużnicy
Klapsy tak testowały Poldzia po założeniu resorów, że aż pękła podłużnica.
Teraz wszystko robię u jednego mechanika - zaufanego, blacharkę i lakierownie u brata żony.....
  
 
Petersen widze, że zawieszenie wymienione... A na forum ani słowa

Ino szybko opisać wrażenia
  
 
Raz po szkole pojechalem do mechanika na niespodziewana kontrole, widze espero otwarte, silnik pracuje maska otwarta i moj biedny akumulator laduje akumulator jakiegos transita, postalem i obserwowalem z daleka. koles transitem naladowal akumulator i odjechal. Na terenie warsztatu ( bylo to na dworze, nie w garazu ) chodzili jacys mechanicy, poprosilem kolege aby tam poszedl, nikogo sie o zdanie nie pytal wzial moj samochod i odjechal, on tak zrobil, podszedl do samochodu, nikt sie nic nie pytal, kolega wszedl i wyjechal !!!!! za brama ja podszedlem wzialem samochod pojechalem na 15 minut i wrocilem, odstawilem samochod wychodzac z samochodu mechanik sie zapytal " w czym moge pomos" mniej juz kurwica wziela i powiedzialem ze chce isc do szefa, zaprowadzil mnie, powiedzialem co i jak ten opierdolil swoich pracownikow i dal mi slowo ze moj woz bedzie zamkniety i tylko on bedzie mial kluczyki. Coz mi pozostalo do wyboru, uwierzylem mu i poszlem.
Po 3 dniach wrocilem i samochod byl zrobiony na picus i za friko wypolerowany lakier byl



  
 
[cytat]
2003-11-11 23:19:43, Zoltar pisze:
Petersen widze, że zawieszenie wymienione... A na forum ani słowa
Ino szybko opisać wrażenia


hahaha ok ok - ale gdzies napisalem ze wymieniłem.Wiec powiem tak-wymiana sprezyn troche sie przysieszyla bo mi... jedna pękła jak jechalem Teraz mam z tyłu nowe ale nie daewoo-jakies twardsze, KF czy jak to sie pisze.Amorkow nie wymienilem bo nie mialem kasy, zrobie to wkrotce, przy wymianie sprezyn rowniez wymienilem ostatni tłumik.Nowe sprezyny podniosły dupe ze głowa mała, kiedys troche siadzie jak sie ułoża.Ale nie bujam sie juz na wybojach i szybciej mozna po zakretach jezdzic


[ wiadomość edytowana przez: Petersen dnia 2003-11-11 23:52:45 ]
  
 
Cytat:
Turlało sie toto wewnątrz takiego tunelu z blachy pod wykładziną podłogową i odzywało się tak: "puk" przy ruszaniu, "puk" przy hamowaniu, "puk" przy przyspieszaniu... Byłem przekonany i wszyscy co to słyszeli też, że odgłos pochodzi z drzwi - nic tam nie namierzyłem.


Maestro! W którym dokładnie miejscu jest ten tunel pod wykladziną podłogową i jak sie tam dostać? U mnie od jakiegos czasu występuje identyczny objaw jak opisujesz, w drzwiach nic nie ma, a jak sobie kojarzę zaczęło to występować kiedyś po odebraniu auta od machanika i do tej pory mnie to wqrwia. Może i u mnie coś tam zostało?
  
 
Cytat:
2003-11-11 23:51:40, Petersen pisze:
Ale nie bujam sie juz na wybojach



To straciłeś to co było jedną z największych zalet tego auta. Nie podskakiwał po drodze, tylko delikatnie i miło bujał.
  
 
nie nie Piotrze nadal mam super komfort-miałem juz tak słabe sprezyny z tylu ze dobijało mi juz tył a mysle ze wcale nie stracilem na komforcie, wrecz przeciwnie a to normalne ze jak masz nowe sprezyny, nawet seryjne to troche sztywniejsze jest zawieszenie
  
 
Marek_dziadek: ten tunel jest tuż za przednimi śrubami mocującymi fotel.
Dostać się tam jest prosto:
-odkręcić te 2 śruby i podnieść przód fotela - powinien obkręcić się na tylnych śrubach - jak nie, to pozluzować je,
-uważać na przewód od kontrolki zapięcia pasa - ew. rozłączyć,
-zdjąć plastykową osłonę progu - wyjąć zaślepki i wykręcić parę blachowkrętów,
-rozchylić wykładzinę w miejscu łączenia i masz jako taki wgląd.

Powodzenia.
Wiesiek (Maestro)
  
 
Maestro, Marek ja mam dokładnie to samo, rozmawialem juz o tym z Bartkiem z naszego klubu i podpowiedzial mi ze to moze ogranicznik drzwi stuka ale tez nie to.Stukoli w drzwiach jakby tam jakas nakretka byla, myslalem ze to jakis duperel w kieszenie w drzwiach, w schowku ale tez nie trafilem-bede szukal za Waszymi wskazowkami
  
 
Widzę, że jak chcesz kogoś doprowadzić szewskiej pasji - to najlepiej wpuścić mu parę kulek z łożysk w profile zamknięte i niech jeździ takim autem. Choroba nerwowa murowana

Wiesiek (Maestro)
  
 
Cytat:
2003-11-12 21:03:19, Petersen pisze:
Maestro, Marek ja mam dokładnie to samo, rozmawialem juz o tym z Bartkiem z naszego klubu i podpowiedzial mi ze to moze ogranicznik drzwi stuka ale tez nie to.Stukoli w drzwiach jakby tam jakas nakretka byla, myslalem ze to jakis duperel w kieszenie w drzwiach, w schowku ale tez nie trafilem-bede szukal za Waszymi wskazowkami



Ja szukałem pół roku.. ogranicznik, zawias, boczek... Upierdliwe stuki przy uszaniu, hamowaniu a szczególnie na "kocich łbach".
Przeszło po wymianie górnego gniazda mcphersona i wahacza. Cisza aż miło. Teraz mnie wqurza wydech. Jak jest zimny to brzęczy dosłownie jak stare FSO na obrotach. Obciach jak cholera.