Stabilizator 126

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Siemka...od czego podpasowac stabilizator na tylni zawias do maluszka.jakies fotki pomysly patenty mile widziane
  
 
Jak moge to równiez podłączam sie do pytania: pd czego i jak ??
Dzięki
  
 
BYŁO!!!!

www.fiat500sport.com



[ wiadomość edytowana przez: krzemowy dnia 2004-11-01 20:46:25 ]
  
 
Ja bym pokombinował nad zawieszeniem z porsche carrery, z jednostką napędową od razu.
No chyba że chcesz pójść dalej, to proponowałbym zawias z Burana, on wytrzyma każde przeciążenie!!!
  
 
fajnie zesa tu fachowcy od takich bryk...choc po avatarze szlo by sie pomylic;]
  
 
mialem juz zawias od HAMMER'a ......niewytrzymal.....
  
 
A ja mam pytanie: Te całe stabilizatory to zawsze była dla mnie czarna magia, wiec jak by ktoś mógł mi wyjaśnić co one w zasadzie dają, jak to dziąła i wogóle wszystko, bo narazie wiem tylko ze coś takigo isnieje
  
 
Stabilizator przechylu jest palakiem odpowiednio wygietym przymocowanym do nadwozia i koncami do wachaczy poprzez lacznik elastyczny, zapobiega on nadmienremu przechylowi nadwozia podcczas pokjonywania zakretow. a dso malca moze od seata/fiata 85o podejdzie
  
 
jeśli mowa o stabilizatorze tylnego zawiasu w maluchu to spotkałem się z nim dopiero tu w tym temacie (wiem wiem - młody jestem) ale przweglądajac profesjonalne strony nigdzie nie widziałem takiego stabilizatora (moze rzuciło mi się na oczy)
widziałem natomiast tzw: halt-pasy, czyli podwieszenie wachacza, skutek jest taki ze koło nie opiera sie o nawirzchnię tylko podciagane jest do góry gdy nadwozie próbuje sie przechylić przy ostrym zakręcie... znakomicie poprawia to statecznośc auta w ciasnych łukach i nawrotach - tak mówią specjaliści...
ja - nie wiem - nie jeździłem, nie powiem czy to lepsze czy gorsze rozwiazanie od stabilizatora... ale halt-pasy są stosobane w scigaczach nagminnie... "preta" nie widziałem...


[ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-11-02 10:16:26 ]
  
 
Cytat:
2004-11-01 20:37:55, Krzemowy pisze:
BYŁO!!!! www.fiat500sport.com [ wiadomość edytowana przez: krzemowy dnia 2004-11-01 20:46:25 ]



Sam zakładałem taki wątek...
  
 
wybacz o Wielki Baronie, ale zaznaczyłem ze młody jestem...
  
 
  
 
LAdne fotyo ale czy to jest stabilizator na tyl do malca ?? o hal pasach tez slyszalem i jest to o wiele latwiej wykonac.
  
 
i lezejsze.... a w wyścigówkach chyba własnie o to chodzi... wkąłdasz jakis kawął zelazstwa kiedy to samo mozna uzyskać 1.5m stalową linką...
  
 
ludzie jak mozna porownac haltpas ze stabilizatorem w jaki sposob haltpas ma przeciwdzialac wychyleniom nadwozia na boki w lukach? bzdura.... ze stabilizatorem nie mamy w pewnym stopniu niezaleznego zawieszenia jednak kosztem mniejszych przechylow budy w lukach i co wiecej stabilnosci jazdy. haltpas to zupelnie co innego. a fotka przedstawia stabilizator tylny wlasnie do 126
  
 
Cytat:
2004-11-02 14:55:08, sFiatowiec pisze:
i lezejsze.... a w wyścigówkach chyba własnie o to chodzi... wkąłdasz jakis kawął zelazstwa kiedy to samo mozna uzyskać 1.5m stalową linką...



myśle że nie jest tak z tym do końca
  
 
Cytat:
2004-11-02 14:58:28, ZoLt4R pisze:
ludzie jak mozna porownac haltpas ze stabilizatorem w jaki sposob haltpas ma przeciwdzialac wychyleniom nadwozia na boki w lukach? bzdura.... ze stabilizatorem nie mamy w pewnym stopniu niezaleznego zawieszenia jednak kosztem mniejszych przechylow budy w lukach i co wiecej stabilnosci jazdy. haltpas to zupelnie co innego. a fotka przedstawia stabilizator tylny wlasnie do 126


stabilizator - gdyby to było takie cudo to by było stosowane wszedzie.... ja widziałem kilkadziesiat fotek rajdówek i zadnego stabilizatora tam nie było... podwiąz sobie jedno koło i się przejedź zobaczysz w czym tkwi sekret..

ale ja jestem mlody i niedoświadczony... nie chce się przekomarzać... pisze co wiem, kto chce niech sam sprawdza...
i tak się okarze ze połowa woli jeździć na stabilizatorze druga połowa na lince... ale nie kazdt ma zaplecze zeby stabilizatow wokonać na tyle profesjonalnie zeby się nie rozpitolic... uwazam ze linka to najlepsze rozwiazanie - napewno jeśli chodzi o stosunek efekt / kosztów... pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-11-02 15:09:19 ]
  
 
bo wiekszosci aut ma takie rzeczy seryjnie i nie trzeba ich montowac

a linka bedzie trzymac tylko kolo odciazone dociazone i tak bedzie robic co chce, wiec to twoje "polaczenie" w ten sposob jest troche bzdurne, stabilizator dziala w obie strony a linka tylko na wyciaganie, jak sie zluzuje to chyba raczej slabo stabilizuje
  
 
nie no niema sensu takie porownanie. haltpas dzial tylko jak sie fura przechyli w taki sposob ze sie linka naprezy a stabilizator dzial od zera ze sie tak wyraze.
  
 
pasy to mam od zawsze na wachaczach....daja rade...ale chce sprobowac cos nowego....wiec widze ze nikt jeszcze tego nieprobowal.....bede Nr1 :d