MotoNews.pl
  

Kilka pilnych napraw w 2107-Kraków

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Utknąłem wraz z moją 2107 w Krakowie. W zasadzie mieszkam tutaj, ale nieważne. Mam do zrobienia w samochodzie kilka rzeczy tj. wymiana czujnika od wiatraka chłodzącego, uszczelnienie wężyka dolotu paliwa do gaźnika, wyregulowanie lewego hamulca itd. potrzebuję adres kogoś, kto obejdzie się w krk z moim samochodem z miłością i wiedzą. Mogą być też okolice Krakowa. Sam nie mam niestety kanału, a wiem, że do wymiany niektórych rzeczy silnik musi być całkowicie zimny, więc wynajęcie kanału na godzinę nie wchodzi w grę. Możecie kogoś polecić?

P.s. Widziałem gdzieś na forum temat poświęcony serwisom, ale nie mogę na niego trafić
  
 
Wszystko co tutaj wymieniłeś jestes w stanie sam zrobić pod blokiem i to bez pomocy. Tylko więcej chęci i odwagi.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
do żadnych napraw nie jest ci tu potrzebny kanał przecież
  
 
Może kolega nie ma po prostu czasu/chęci do naprawy.

Zerknij tutaj:

=> AUTO LADA KRK <=

32-085 Modlnica 179 k/Krakowa
(naprzeciw MAGAZINI NICO)


  
 
A do czego on musi być całkowicie zimny? Chyba tylko do zaworów. Tak jak Szoko pisze, trochę odwagi i sam zrobisz.

Co do czasu i chęci, to jak się nie ma jednego i drugiego to ciężko Ladą jeździć w ogóle. Takie czasy panie...

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2013-06-14 21:21:54 ]
  
 
Nieprawda, u nas w Łomży jeden koleś regularnie serwisuje swoje 2107 w warsztatach i nie słyszałem, żeby robił coś samemu ! Auto laleczka, może kiedyś spotkam i zrobię kilka zdjęć.

Jak masz kasę i nie chcesz tracić czasu to idziesz do mechanika (oczywiście takiego, któremu chce się grzebać w Ładach). Takie czasy.
  
 
Zabrałem się za wymianę czujnika sam. Zgodnie z moimi obawami zlałem cały płyn z chłodnicy. No cóż. Bywa i tak

Ale... mam dalej problem z wiatrakiem. Mianowicie sprawdziłem już praktycznie wszystko. Bezpieczniki działają, przekaźnik styka i po zetknięciu ze sobą kabli wiatrak działa. Nawet jak podpiąłem kabelki pod czujnik to dwa razy zaskoczył. Zauważyłem jednak dziwną rzecz. Mianowicie wiatrak zaskakuje jak mu się chce. Jeśli zatrzyma się w złym miejscu to nie ruszy. Trzeba go przesunąć o centymetr, żeby zaskoczył. Co z tym zrobić? Nie mogę przecież spinać kabli na krótko. Poza tym, tak jak mówiłem, z niektórych pozycji wiatrak ani myśli drgnąć. Zupełnie jakby się zacinał.



[ wiadomość edytowana przez: ramir3zkrk dnia 2013-06-14 22:20:21 ]

[ wiadomość edytowana przez: ramir3zkrk dnia 2013-06-14 22:20:48 ]
  
 
Cytat:
2013-06-14 22:05:27, emde pisze:
Nieprawda, u nas w Łomży jeden koleś regularnie serwisuje swoje 2107 w warsztatach i nie słyszałem, żeby robił coś samemu ! Auto laleczka, może kiedyś spotkam i zrobię kilka zdjęć. Jak masz kasę i nie chcesz tracić czasu to idziesz do mechanika (oczywiście takiego, któremu chce się grzebać w Ładach). Takie czasy.



O jakiej nieprawdzie piszesz?

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Nie no, ludzie. Serio. Co się może dziać z tym wentylatorem, że się zacina?
  
 
Cytat:
2013-06-14 22:05:27, emde pisze:
Nieprawda, u nas w Łomży jeden koleś regularnie serwisuje swoje 2107 w warsztatach i nie słyszałem, żeby robił coś samemu ! Auto laleczka, może kiedyś spotkam i zrobię kilka zdjęć. Jak masz kasę i nie chcesz tracić czasu to idziesz do mechanika (oczywiście takiego, któremu chce się grzebać w Ładach). Takie czasy.



A u nas w Poznaniu jest trzech gości co do serwisów nie jeżdżą i robią wszystko sami i w ogole jest fajniej. Takie gadanie....

Co do wentylatora to albo szczotki (nie wiem czy można je wymienić) albo coś z komutatorem. Zapewne cały silnik wentylatora do wymiany. Może jednak da się go rozkręcić i coś ram popatrzeć ale nigdy nie miałem przyjemności tego robić.

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2013-06-15 00:44:57 ]
  
 
Mam taki wentylator sprawny, jak ci potrzebny możemy się dogadać. Niemniej najpierw sprawdź połączenia czy na krótko z aku kręci ew. co mu dolega. Nie wiem czy szczotki albo wirnik dostaniesz, ogólnie ciężki temat. Możesz przerobić na wiatrak na pompie wody, potrzebna będzie obudowa i wiatrak na koło pompy z plastiku jak w starszych typach, ale wtedy czujnik nie potrzebny, bo wentylator kręci się cały czas na pompie.
Co do serwisowania jest ciężko chyba że ktoś ma kogoś zaufanego i znającego Łady to wtedy płaci, nie musi się brudzić i jeździ Ładą.
  
 
Cytat:
2013-06-15 00:38:30, Kamil_H pisze:
A u nas w Poznaniu jest trzech gości co do serwisów nie jeżdżą i robią wszystko sami i w ogole jest fajniej. Takie gadanie....



Nie takie gadanie tylko chcę tobie udowodnić, że w dzisiejszych czasach mając kasę (i chcąc ją wydawać na mechaniora) i dobrego zaufanego mechanika nie musimy grzebać się w smarach i olejach pod Ładą. U nas w klubie panuje chyba takie dziwne przekonanie, że posiadanie Łady = "zrób to sam". Jest wielu gości, którzy ogarną wszystko sami, jest drugie tyle, którzy nie chcą/nie mają czasu, nie potrafią i jeżdżą po mechanikach, lakiernikach itd.

Ja sam w większość kwestii mechanicznych u siebie zagłębić się zbytnio nie mogę (pomaga mi kolega), wizualnie auto ogarniam już sam a i u mechanika się zdarzyło być (rozrząd).

O to mi Szoko chodziło. Kwestia podejścia do swojego auta.
  
 
Trzymam to auto bo jedną z jego największych zalet jest prostota i że naprawię go SAM !!!
  
 
Ja tez z Grzesiem się zgadzam. Moim skromnym zdaniem z Ładą to jak z sankami, lubisz jeździć, umiej pchać. Trzeba cały czas mieć oko na samochód, bo jak nie zauważysz oznak nie domagania, wtedy ona może pokazać na co ją stać. Więc tak czy siak musisz znać się na mechanice i jeżeli cię stać to oddasz auto na warsztat, a jak nie, to sam tanio naprawiasz. Każdego kto oddaje ładę na warsztat, to ja uważam za burżuja.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Jeśli w ciągu roku kupujemy części/ płyny itp. powiedzmy za 1,5 tys. to zastanówmy się ile by kosztował ich montaż gdyby ani jednej operacji wymiany nie zrobili sami! Pomijam czekanie w kolejce na usługę, przeciągającą się naprawę, niefachowy montaż itd. Wszystko to przy założeniu że bardzo chemy Ładą jeździć, skłania do poznania auta i brudzenia sobie rączek.
No chyba że ktoś nie jeździ nią na codzień, używa okazyjnie w lecie, ma inne auto itd, to wtedy punkt widzenia jest inny.
  
 
Ja też jestem zdania, że mając VAZ-a nie warto z byle duperelą jeździć do mechanika ale... O ile wymienić olej, filtr powietrza czy paliwa spokojnie dam radę o tyle naprawa np. rozrządu czy ustawienie zaworów to dla mnie na dzień dzisiejszy bariera nie do przeskoczenia. Wam (Szokolada, grzechu) łatwo mówić bo wy swoje auta od strony technicznej znacie na wylot, siedzicie w tym od wielu lat, ja niestety "coś tam" pod maską robię praktycznie od kilku lat. Na początku mojej przygody z motoryzacją otwieranie maski oznaczało jedynie sprawdzenie oleju i reszty płynów. Jeśli było ok, wsiadało się i po prostu jechało. Jeśli nie, dzwoniło się do znajomych. W najbliższym czasie czeka mnie wymiana pierścieni i uszczelniaczy zaworów i nie ma szans, żeby to zrobił. Albo oddam auto do naszego zaufanego mechanika albo zrobię naprawę razem z kumplem, który wytłumaczy przy okazji co i jak.

Nie każdy urodził się od razu mechanikiem, dlaczego ciężko wam to zrozumieć ?
  
 
Idąc dalej waszym tokiem rozumowania każdy kto nie jest w stanie naprawić swojej Łady powinien ją jak najszybciej sprzedać, tak ?
  
 
Nie nie takie wnioski Emde!!! Nikt nikomu nie każe jak ma robić, jedynie pokazuje że każdy ma jakąś racje w swoim podejściu. Są różne drogi na utrzymanie swojego auta w stanie do jazdy, każda jest dobra o ile kończy się prawidłowym naprawieniem auta.
Nie każdy lubi mechanikę i babranie się w smarach. Auto mam od 2 lat, wcześniej użytkował ojciec 7lat, a przed nim jeszcze 3 właścicieli, w tym 1-szy który kupił je w Rosji. Ja osobiście lubię jak mam zrobione auto, odpala i bezawaryjnie dowozi do celu. Estetą to już zbytnio nie jestem. Jeśli mam pomysł i uważam za stosowne (również ekonomicznie) poprawiam fabrykę.Od ojca, z tego forum i z własnych grzebań najwięcej się nauczyłem.
  
 
No co ty. Po prostu to jest tak łatwe w naprawie auto, ze tylko strach może ci w tym przeszkodzić. Tak jak mówię, więcej odwagi koledzy. Jeżeli coś już naprawdę się nie uda, to wtedy ruszamy do fachowców.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
To co widzieliście przez kilkadziesiąt minut w dziale: SPRZEDAM to był mój taki mały bunt przeciwko stereotypowemu podejściu do Łady. Nadal twierdzę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i podejście do napraw naszych Ładnych zależy tak naprawdę od tego kto ile liznął wiedzy na temat mechaniki. I od kasy oczywiście... Swoją "ofertę" skasowałem bo znalazłby się ktoś naprawdę chętny i zacząłbym się zastanawiać.

Aha, jeszcze jedno. Pamiętam tzw. "pierwszą falę" Ładziarzy na LKP. Lubili markę, nikt im tego nie ujmuje ale traktowali Łady jako stosunkowo tani środek transportu (nie oszukujmy się), z reguły sami je naprawiali a, że wtedy zalała nas fala tanich aut głównie z Niemiec to... Sorry Batory... Dalej historię znacie... Ile z tych osób ma jeszcze Ładę ? No ile ? Nie licząc Konrada/Pawła to chyba już nikt... Chciałbym bardzo aby coś podobnego nie zdarzyło się kiedyś drugi raz.