MotoNews.pl
  

LOB Assistance działa!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
5.10.2003 ok. 14:00 jade sobie spokojnie trasa katowicka na poludnie. Ok. 50 km przed Piotrkowem... bestia zdechla. Plaiwo na wskazniku ok 10-15 ltr, akumulator OK. Nie wiem co robic! Kaplica! Wyciągam liste assistance, jade od gory alfabetycznie. Trafiam na B jak Białystok, wiec dzwonie do Resa. Odbiera telefon, słucha co i jak, mówi "za 5 minut bede" Szok! Stanalem na poboczu, po minucie podjezdza Drus (nawet do niego nie dzwonilem) z takim zestawem narzedzi, ze boglbym spokojnie znowu wymieniac skrzynie. Po chwili najezdza Res. Robimy holowanie do najblizszego miejsca gdzie po kawalkiem dachu mozna schowac sie przed deszczem i cos pokombinowac.

Ludzie to jest niewiarygodne! Czas dotarcia pomocy w ramach klubowego Assistance:
- Res z B. Stoku 5 min.
- Drus z Piseczna 1 min.

Wiecej szczegolow jutro. Dobranoc.
  
 
Widzisz Kartos trzeba bylo jechac ze mna to mialbys pomoc w 1 min. Jest tez jedno male ale. Kartos nie zabardzo wysliles bestie zeby mnie przegnac? Ja po tym wysilku zrobilem jednym ciagiem 400 km prawie caly czas w koszulce lidera (to prawie to zasluga bmw740 na blachach ZK....., wydech remus x4). No i dodam ze anty lapacze sa dobre
  
 
przy okazji dementuje pogłoski jakoby w centrum włocławka były videoradary. te małe gówienka zawieszone przy światlkach to urzadzonka badające stopień zakorkowania - i sterujące zmianą świateł. w "niedalekiej" przyszłości będzie radar ale na odcinku od strony torunia, zakłady azotowe Anwil - początek real miasta ( jak skończą się lasy po prawej stronie). Ja do tej pory ich nie ma
  
 
Cytat:
2003-10-06 09:26:51, PiotrS pisze:
Kartos nie zabardzo wysliles bestie zeby mnie przegnac?



Eeee tam. Moja mala jest przyzwyczajona do takich zabaw. W Belchatowie nie zalatwilem swojej sprawy i wyruszylem jekies 25 min za Toba. Podlaczylem sie do Mercedesa S55 MGL czy jakos tak. Na prostych bujal sie do 220 i pewnie byl zdziwiony ze jakis Oplek siedzi za nim jak przyklejony. Jeszcze troche, a pewnie dogonilbym Cie, ale wymyslilem, ze zalatwie sprawe w Czestochowie (godzina mloda, odleglosc niewielka), wiec zawrocilem i w pedał.

Kilka minut po nawrotce zadzwonił do mnie Res zdziwiony, ze wlasnie mijal mnie z naprzeciwka, a przeciez jechal w dobrym kierunku. Doslownie 10 sekund po rozmowie z Resem moja bestia padła. Dotoczylem sie na luzie do zjazdu na pobocze, podnioslem maske, a tu z fasonem, przyczepa, dzieckiem, zona i psem zajezdza Drus. Res dotarl 5 min pozniej.

....
Po poluzowaniu przewodu paliwa przy silniku zobaczylismy, ze wali powietrze. Przed LOB VI wyjmowalem pompe paliwa z baku, wiec teraz pomyslalem, ze tam jest przyczyna. Niestety proba odkrecenia pompy nie wyszla. Tam jest duza plastikowa nakretka i trzeba dobrego narzedzia zeby ja ruszyc. Postanowilismy doholowac sie do najblizszego CPN. Zaczal padac deszcz.

Po drodze wykombinowalem, ze z pewnoscia montujac pompe, zle ja zatrzasnalem w podstawce na dnie zbiornika. Teraz pewnie przewrocila sie ssaniem do gory i dlatego ssie powietrze. Na stacji benz, pod dachem, zdolalismy odkrecic dekiel pompy. Patrze wglab zbiornika, pompa stoi na dnie elegancko umocowana. Patrze jeszcze, a zbiornik suchy!!!!

Okazalo sie ze przy manewrach z pompa przed zlotem musialem niechcacy przegiac drut na ktorym wisi plywak paliwa. Teraz przy pustym zbiorniku pokazuje mi jeszcze 10-15 litrów.

Po dziekczynnej kawie z ciastkami pojechalismy - kazdy w swoja strone. Zawitałem do Czestochowy ok. 16:30, a w domu bylem ok. 23:00. Podroz powrotna - koszmar deszcz, ciemno, szyba zalewana wannami wody przez wyprzedzane TIRy.

Mialem LOB VI z niezapomnianymi przygodami! Res, Drus - dzieki jeszcze raz!
  
 
Jasne jasne, powyzywaj się
Ale powiem Ci ze jak mi zaczelo piskac tak jakby przed maska stal gosciu z suszarka, to jednak zdjalem noge z gazu.Czyli odnioslo skutek.
  
 
Masz racje Piotrze, działa, działa za stacja benzynową po prawej się czaili, ale im nie wyszło ze mną

Kartos, po prostu ty to wszystko ukartowałeś tak bardzo pragnąłeś spotkać się z nami ponownie więc wymysliłeś awarię. Nie chcąc odjechać za daleko jeździłeś w kółko aż się paliwo skończyło Jak to powiedział Marcin (syn Drusia) ... no to mamy następny zlot

Tak naprawdę to całe szczęście, że okazało się to niewielką sprawą. Nie wiem jak Kartos dałby radę dojechać do Wawy na lince za mną w taką pogodę
Ja miałbym cały czas presję, że MV6 sidzi mi na ogonie - mogło by się to źle skończyć


p.s. 5 min z Białegostoku to całkiem niezły wynik

Pozdrawiam

Robert
  
 
.....wiedze o antylapaczem z checia posiąde.....
dzwonic.......
  
 
.....wiedze o antylapaczem z checia posiąde.....
dzwonic.......
  
 
Wlasnie. Piotr napisz cos wiecej o antyradarze. Chetnie sie skusze jesli to dziala.
  
 
Cytat:
2003-10-06 14:04:05, Res pisze:
Ja miałbym cały czas presję, że MV6 sidzi mi na ogonie - mogło by się to źle skończyć



...zwłaszcza z kierowca MV6, po niedospanej nocy, znuzonym i oslepionym deszczem, bez wycieraczek napedzanych przez akumulator, ktory padlby po 20 km (ze o swiatlach nie wspomne) bez ladowania, z hamulcem twardym jak... eee... nie powiem co nad ranem, w odleglosci 2 m od Twojego tylnego zderzaka...


[ wiadomość edytowana przez: 108_Kartos dnia 2003-10-06 15:22:22 ]
  
 
Cytat:
2003-10-06 14:24:23, Dramar pisze:
Wlasnie. Piotr napisz cos wiecej o antyradarze. Chetnie sie skusze jesli to dziala.


Jezdzilem przez kilka lat z anyradarem. Zaczalem jeszcze kiedy w powszechnym uzyciu byly radary stacjonarne, a suszarki dopiero wchodzily. Wtedy to mialo sens. Teraz skutecznosc tego ustrojstwa oceniam na 5%. Zazwyczaj policjanci staja za zakretem, albo za gorka. Nie masz szans. Antyradar piszczy kiedy juz Cie maja - za pozno. Mozna jezdzic czajac sie za kim innym, ale wtedy po co antyradar.

W Omesi od poczatku mam antyradar ukryty za przednim zderzakiem (w kabinie tylko włącznik i sygnal akustyczny). Dzialal OK do czasu wymiany skrzyni, ale b. rzadko go wlaczalem.
Przy montazu pompki sprzegla musialem przeciac kabel i dotad go nie podlaczylem, z braku poczucia takiej potrzeby. Ponadto antyradar wlacza sie czesto z inych przyczyn i to popiskiwanie drazni oraz, co najwazniejsze, uodpornia cie na ten dzwiek. Po jakims czasie nie reagujesz nawet kiedy piszczy, wiec stopien ochrony spada do zera.

Najlepszą ochroną przed drogowka jest...., zostac policjantem, a przynajmniej zaopatrzyc sie w legitymacje.
  
 
Model to Cobra (sylwek?)
Wychwytuje wszystkie fale radiowe, laserowe przod i tyl (fordy mondeo) . Nie daje sie namierzyc, ma antynamierzac. Ale ponoc polascy policjanci nie maja jeszcze mozliwosci namiaru takich urzadzen.Pani gada ladnym angielskim glosem, to cacko kosztowalo w usa 120 dolarow.
To wszystko, egzemplarz nalezy do mojego kolegi. Dobrze by bylo miec takie cudo na stale gdzies ukryte. Skutecznosc, mozna powiedziec ze jest lepiej jak bez. Czasmai sie zdarzy ze dostanie sie ostrzezenia wciska sie pedal hamulca a i tak Ci namierzą. pech
Wczoraj jak wracalem dostalem sygnala o falach, po przejchaniu kolejnych 2 km dostalem nastepny, no i stali lapacze w wiosce i strzelali. Ale i tak na ograniczeniach jade przepisowo i nie przecinam lini ciagej, bo po co?
W sumie czulem sie troche pewniej.
Teraz dopiero przeczytalem co napisal kartos i:
Ten anty radar rozroznia przychodzace fale od tych co mierza predkosc i tych co czuwaj czy co sie poruszy (np drzwi)
W przypadku fal mierzacych predkosc sa oznaczona jako X
drzwi fotokomorki jako K nadjaniki radiowe sieci komorkowych
jako R itp fal jest od groma, acha daje tez sygnal jak prubuj cie ktos namierzyc. Pokazuje rowniez czy to jest przod cz tyl, moze ten model to tak s klasa? Sygnal dziwikow plus gadajaca pani do ciebie, w sumie mile no nie ?zasieg do 4- 5 km na plasko
Jadac przez wspomniany wloclawek byl wciaz namierzany przez fale x i fale k, to jest to co przytoczyl Urg.
Antylapacz dzialo wtedy jak ktos w twym kierunku strzeli, niekoniecznie w Ciebie ale sie o tym dowiesz. Jesli jestes pierwszy i jedziesz w nocy to nie masz szans ale jesli ktos sunie przed toba i niekoniecznie z wieksza predkosci, sprawdza go jaka ma predkosci, to dostaniesz sygnal.
Mysle ze ten model troche sie rozni od tego co przytoczyl Kartos.





[ wiadomość edytowana przez: piotrs dnia 2003-10-06 16:00:21 ]
  
 
Cześć, Kartos potwierdzam twoje zdanie w 100%, jeszcze w czasach stacjonarnego radaru zdawało to egzamin. Ciekawe czy obecnie sprzedawane antyradary mają leprzą technologie ??? , czy działają na suszarki.
  
 
Hej
Ja tam kurna jestem zywo zainteresowany takim ustronstwem.
Chyba nie musze mowic ile dostalem tydzien temu po kieszeni , plus kurs dla "bandytow" za -6 pktow. Kurde, dawno by sie zwrocilo.
A teraz 3.0 !!!
Przeciez wystarczy teraz troszke sie zagapic, i chwila 140 na zegarze, bez redukcji, bez halasu, w ciszy niczym w ksiegarni.

Zakup uzalezniam od Waszych ocen i opinii.
Ostatnio wqrwilo mnie dokumentnie to Mondeo.
Ja zawsze zwalniam na zabudowanym - nawet teraz jadac za ojcem, ja 3.0 on 1.3 zwalnialem a ojciec ponizej 110 nie schodzil na zabudowanym.
Potem mialem frajde w doganianiu go .
A TU ! normalnie na prostej pieknej szosie. Fuck !!!!!!

Dlatego trzeba mi jakiegos antynarzedzia..
  
 
Jarecki21: Wszystkie dzialaja na suszarki, ale suszarka wysyla sygnal w ostatniej chwili, kiedy jest za pozno na reakcje.

Piotrze: Moj nie gada ludzkim glosem, ale tez odbiera kilka zakresow czestotliwosci oraz laser. Kazda czestotliwosc syganlizowana jest innym tonem. Niestety zamocowanie w gumie za zderzakiem ogranicza jego mozliwosci. W ten sposob swiadomie zrezygnowalem z odbioru radarow laserowych, zakladajac, ze w Polsce jeszcze tego malo oraz z obserwcji diod wskazujacych natezenie sygnalu. Nie pamietam co to za typ i model bo ostatnio widzialem go ponad 3 lata temu.

Przynajmniej patent uwazam za godny polecenia. Antyradar schowany za zderzakiem czy nadkolem, hermetycznie zapakowany w gruba gume ze starej detki samochodowej, zacisniety szczelnie opaskami. W kabinie tylko piszczek wylutowany z wnętrza antyradaru lub rowniez switelko czy diody - zaleznie od determinacji wlasciciela
  
 
A jesli chodzi o fotoradary to allegro znowu ma na to lekarstwo Allegro
  
 
Wątek zszedł nieco na antyradary , ale jeżeli chodzi o asistance , to Drus zdobyciem pewnego trofeum i szybkością reakcji na problemy z Kartosa Omegą stał się już chyba najlepszym kandydatem do pomocy w sytuacjach awaryjnych
Pozdrawiam
  
 
Kartos ja wiem że wszystko zależy od szybkości reakcji. Co do montażu to w ostatnim samochodzie miałem anty zamontowany pod podsufitką na wysokości lusterka a włącznik na desce ( pusty przełącznik) i wszystko było oki.
  
 
witam

jak to dobrze że zasięg działania naszego kolegi Drus-a obejmuje moje miejsce zamieszkania
wiadomo wszystko moze się zdarzyć
a tak czuję się o wiele pewniej

a tak a propo: Drus kiedy zawitasz do mnie z rodzinką na kawkę i piwko powspominać niestety już byłe VI LOB PARTY ???

pozdrawiam
Sagittario
  
 
Cytat:
a tak a propo: Drus kiedy zawitasz do mnie z rodzinką na kawkę i piwko powspominać niestety już byłe VI LOB PARTY ???


Ja mysle, ze jak najsybciej. Moze ktorys weekendzik, bedzie wiecej czasu i rano nie trzeba bedzie do roboty
Dogadamy sie na GG albo na priv albo telefon ( bo istnieja przeciez )