DF na dachu - jak z wytrzymałością?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z cyklu >> ZDARZYŁO SIĘ WCZORAJ <<.
Słyszałem głównie opinie, że Kanty mają słabe dachy i "przewrotki" nie kończą się w nich dobrze. To samo słyszałem o odporności na uderzenia boczne. A tutaj Fiacik zarobił w bok i chociaż podobno drzwi mu odpadły (czego tu nie widać więc nie wiem czy to prawda) to trzyma się nieźle. Ma ktoś z Was jakieś doświadczenia z wypadkami typu dach lub uderzenie w bok? Robił ktoś kiedyś crash-testy na boczne i rolowanie (takie oficialne, badawcze)? A może są gdzies fotki Kantów po takich zdarzeniach? Zaznaczam, że chodzi mi wyłacznie o seryjne DF'y.
  
 
Nie wiem jak wam ale mi osobiscie DF sie bardziej podoba jak stoi na kołach tak jakos dziwnie na dachu
Co do wytrzymałosci dachu to ojciec kiedys jak składał kanta to przyprowadził po dachowaniu to tez zle nie wygladał bo miła tylko lewy przedni róg pogiety i przód maski kawałek wiec chyba nie jest zle z nimi. No i jeszcze jedno nie montujcie sami szyberdachów kumpel kiedys założył se to mu sie dach delikatnie zapadł i zaczęło ciec i buda stała sie mniej sztywna
Pozdro
  
 
Kiedyś w "Drogówce" pokazywali kanta który wpadł w rów i 2 razy dachował... miał jedynie lekko wgnieciony dach nad tylnym prawym słupkiem...
  
 
ja doswiadczylem osobiscie jego "wspanialej" wytrzymalosci, uderzenie w drzewo bardzo mocne, podbicie auta na prawo (przeslizgnal sie po drzewie), spadl na prawa strone (bardziej dachem) i tak sunac na boku uderzenie w nastepne drzewo stojace 3m dalej.

efekty? silnik zamontowany pod katem 45 st, felgi z 14" zrobily sie 6", szyby przednia i tylna w mak, dach kopniety na slupkach dosc mocno przesuniecie ok 10cm, pedaly wjechaly praktycznie pod fotel (niestety nie oszczedzajac moich stop), zlamany most, itd itd, generalnie chyba nie bylo czesci w ktorej bylby caly. a ja osobiscie mialem zlamane 2 zebra i wstrzas mozgu wiec mozna powiedziec ze niewiele. ale wytrzymaly to on nie jest.. a juz napewno nie na uderzenia boczne i dachowanie
  
 
nie no, nie przesadzajmy, kontrolowanych stref zgniotu to on raczej nie posiada ; ja to nawet nie mam pasow bezwladnosciowych ( sie to zmieni wkrotce ), a co dopiero mowic o wytrzymalym dachu czy bokach; ten na zdjeciu to sie pewnie lekko tylko przetoczyl na ten dach to go tak bardzo nie wgniotlo, ale jak by taki fiat pare razy przekoziolkowal to cabrio by sie na pewno zrobilo; ale w kabinie duzo miejsca, takze mozna sie gdzies wsunac miedzy siedzenia
  
 
Ten Fiat z fotki dostał lekkiego strzała i wywalił się na dach,dlatego wygląda tak "dobrze".DF ma cienkie słupki,jest konstrukcją z lat 60-tych i nikomu nie życzę podobnych przygód do tej,jaką miał ZoLt4R Owszem mocny to on jest ale w przypadku drobnych stłuczek...kiedy nowoczesne auta się gną jak cholera,DF 'naprawiamy' butem i jedziemy dalej
  
 
generalnie to raczej ciezko wywrocic kanta
malacza bez problemu ale tak sobie wywrocic kanta to trzeba byc mistrzem
  
 
Ale troche prędkości sprawca musiał mieć żeby Kanciaka "wykopyrtnąć" . Uderzenie boczne i wcale się tak bardzo nie wgniotnął . Fakt, że miał gdzie odlecieć. Jakby z drugiej strony ściana była to by pewnie gorzej wyglądał. Nie ma to jak klatka
  
 
powiem ci tak: jakieś 2 tyg temu mój wujek wracał kantem z basenu do domu. Jechał z żoną 2 dzieci i moją kuzynką czyli miał komplet. padało wtedy i bylo ślisko, prosta droga wujek jedzie sobie tak 70 przed nim gość ( nie pamietam czym) puszcza kierunkowskaz w prawo i zwalnia, no to wujek lewy kierunkowskaz i go wymija z lewej, nagle gość zmienił zdanie i skręca w lewo!!! Wujek dostał w bok stanał w poprzek wyleciał z drogi i przedachował 2 razy.............. i................... nikomu sie nic nie stało coprawda kant był tak poobijany że nie było sensu go robić otwarła się maska wyrwało akumulator, polecialy szyby ale kabina pasarzerska nie była zmiazdrzona. być może mieli ogromne szczescie a być może kant to nie taki zły samochód.
  
 
kant nie jest zly, w ocenie trzeba brac pod uwage ze to stary wynalazek wiec rewelacji nie ma sie co spodziewac, ale najniebezpieczniejszym pojazdem silnikowym RP jest bezapelacyjnie 126p



wole wypadek w kancie niz jeszcze raz w maluchu
  
 
Witka
U mnie na garazach dziadek jak robi remont fiacika to na betonie go uklada po koleji wszystkimi stronami co by to miec lepszy dostep do niego.
Pozdrawiam
Domin
  
 
Cytat:
2004-05-27 21:48:53, Samael pisze:
kant nie jest zly, w ocenie trzeba brac pod uwage ze to stary wynalazek wiec rewelacji nie ma sie co spodziewac, ale najniebezpieczniejszym pojazdem silnikowym RP jest bezapelacyjnie 126p

Wole wypadek w kancie niz jeszcze raz w maluchu
nie no szok ladna konserwa z malca sie zrobiła


  
 
Ja kiedys jak mialem jakes 8 lat to jechalem z rodzinka do lublina.
malaczem. ja moj brat i rodzice. przy 70 km/h 3*dach...
zyje i nikomu nic sie nie stało. nawet zadrapania.
dlatego mam teraz zludne zaufanie do tego modelu...

ps. powod? pijany kierowca z zuka zajechal nam droge...