MotoNews.pl
  

Hitorja poldasa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
oto co można znaleźć przeglądając forum furiatów
historja poldasa

(mam nadzieję że Was krew nie zaleje)

częściowo to racja, ale niektóre stwierdzenia to totalne bzdury

i niewiedzieć czemu Koniu obawia sie linczu
  
 
Było, było, było już o tych głupolach ...
  
 
o to najmocniej przepraszam
  
 
Było ale co szkodzi przeczytac raz jeszcze
  
 
no to mamy następny OT ..mozna się wyżyć
  
 
ja sie nikogo nie boje
to misiek ma stracha...


[ wiadomość edytowana przez: Koniu dnia 2003-10-20 19:52:25 ]
  
 
no rzeczywiscie , przepraszam
coś mnie sie po...myliło
późno już, ide do domu
  
 
Było jak było, ale zdjęcia panienki i kredensu to nie pamiętam. Choćby dlatego warto niekiedy odkurzać tematy hi hi hi
  
 
ja sobie ten temat obejrze jutro w pracy, bo jest jakas gradacja waznych tematow, nie?
  
 
Co by nie powiedzieć - zdjęcie poldka przeciętego wzdłuż robi wrażenie...
  
 
koles ma lekkosc pisania, mi sie podoba.
  
 
Cytat:
2003-10-21 09:13:01, pagan pisze:
koles ma lekkosc pisania, mi sie podoba.



posikałem się ze smiechu... nosz pal go licho, ze pluje na mojego pupila, ale robi to w tak kapitalny sposób, że naprawdę warto przeczytać...

(sam nie wiem po co to piszę, czy przebieg do remontu na poziomie 100 000km to jest żywotność? Chyba w motorynce) - tu ma koleś rację ale cóż, jak mogliśmy to sprzedaliśmy na lewo całą fabrykę, mosty wyją i wyć będą, silniki, no comment... ale i tak kocham mój mały czołg samobieżny.

końcówki drążków kierowniczych z ich dopuszczalnym luzem po czterdzieści obrotów kierownicy w każdą stronę (a kierownica bez wspomagania w Poldasie obraca się lekko i precyzyjnie niczym koło hamulcowe w wagonie towarowym), na uwagę zasługuje też unikalny system spowalniaczy, zmieniający każde nagłe hamowanie w wyścig z czasem i test na spostrzegawczość, natomiast hamulec ręczny w Poldasie kojarzony jest zazwyczaj jako ozdobny uchwyt dla przerażonego pasażera. - nieźle udaje się mu to opisywać wesoło przynajmniej mi się zrobiło...

spadam do pracy....
 
 
z tym też się zgadzacie
"twórca korków ulicznych i zatorów, zmora dróg i król poboczy"
ja sie twórcą zatorów nie czuje, ale może to zależy od kierowcy-mechanika
a może mam jakieś kompleksy ?
  
 
Cytat:
2003-10-21 13:39:41, kasztan pisze:
z tym też się zgadzacie
"twórca korków ulicznych i zatorów, zmora dróg i król poboczy"
ja sie twórcą zatorów nie czuje, ale może to zależy od kierowcy-mechanika
a może mam jakieś kompleksy ?



mi podobalo sie jak to koles opisuje, bez przywiązywania uwagi do szczegolow - jak nie dbasz o fure, to i zachodni ci sie rozkraczy, a jak sie dba i doglada to i 25 letni maluszek myka jak zloto

... a moim mechanikiem jest niejaki robreg, wiec ufam mu troszeczke i nigdy kitu mi nie wcisnal (o matko, zaczynam pisac o sobie w 3ciej osobie, to chyba nie dobrze ).


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2003-10-21 14:57:47 ]