I AUTOBUS Z RANA ...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem, że niektórzy od razu powiedzą, że podobne problemy były ale jak rano trzeba korzystać z autobusu to chce się konkretny przypadek opisać swojego problemu. Wczoraj jadę sobie wieczorkiem hamuję i widze że zajarzyła mi sie kontrolka akumulatora. Myślę może pasek się poluzował (ale nie ślizgał się). Dodatkowo od czasu zaczął otwierać się i zamykać centralny zamek. Stanąłem i co ciekawe kontrolka delikatnie się jarzyła ale podniesienie obrotów nie powodowało jej gaśnięcia. Zauwarzyłem , że jak naciskałem pedał hamulca to kontrolka trochę mocniej sie zapalała ale nadal nie było to pełne świecenie. Porobiłem przegazówki i objaw ustąpił. Jeździłem normalnie jeden dzień i wczoraj wieczorem znów to samo. Dziś rano zapalam i jarzy się. Pojechałem na miasto około 30 km i tylko na postoju leciutko się jarzyła a jak był na obrotach to prawie całkiem gasła. Wróciłem do domu i po 15 minutach wchodze chce zapalić i co ...i nie ma akumulatora (jak każdy pożadny Polonez wraca pod dom). Czekam na jakieś uwagi bo chciałem jak wróce z pracy do domu go naprawić. Dla przypomnienia mam Caro Pluasa. Licze na WAS. Pomożecie??
  
 
1. padła jedna z diod wzbudzenia w alternatorze
2. zwarcie
to przyczyny jarzenia się kontrolki ładowania
  
 
A te diody to się wymienia na sztuli czy cały element z diodami?? Czy taka dioda może się zepsuć od zwarcia??
  
 
regulator mógł poleciec...
  
 
W moim "starym" Polonezie to regulator był przykręcony do blachy i kosztował parę złotych i pięć minut wymiana. A gdzie w Plusie jest ten Regulator i ile moze kosztować w sklepie??
  
 

Nie wiem jak jest w plusie ale w moim alternatorze, diody ujemne są przewidzaiane jako zamienne. Diodę trzeba wycisnąć a w jej miejsce osadzić nową. W przypadku diod dodatnich które są osadzone na radiatorze i wzbudzenia wymienia się cały element.
Całkiem mozliwe że to poleciało od zwarcia.
  
 
Cytat:
2003-11-13 10:22:37, CAROPLUS pisze:
W moim "starym" Polonezie to regulator był przykręcony do blachy i kosztował parę złotych i pięć minut wymiana. A gdzie w Plusie jest ten Regulator i ile moze kosztować w sklepie??



regulator jest wbudowany w alternator i jest przerąbany do wymiany
  
 
Jak stary masz aku? Ja bym zaczal od sprawdzenia akumulatora (pozyczyc inny od kolegi), a potem brac sie za uklady doladowujace i regulujace.

Adamus
  
 
pad akumulatora nie powoduje jarzenia kontrolki ładowania, ale nie zaszkodzi sprawdzić. Rózne juz cuda się zdarzały
  
 
Akumulator ma półtora roku tyle co cały samochód
  
 
według mnie to ewidentny objaw zawieszonych szczotek alternatora
  
 
Nic się wcześniej nie wtrącałem ale miałem dokładnie takie same objawy w swoim DF co kolega CAROPLUS. Jak mi się rozładował akumulator to zrzuciłem to na jego wiek i kupiłem nowy ale po 3 tygodniach tzn dzisiaj rano nowy też zdech. Więc kożystając z sugesti Jojo wymieniłem szczotki i teraz napięcie ładowania jest > 14V i lampka ładowanie nie jarzy mi się przy hamowaniu ani w ogóle. Tak więc na poczatek polecam wymiane szczotek
  
 
Cytat:
2003-11-13 10:00:13, CAROPLUS pisze:
Wiem, że niektórzy od razu powiedzą, że podobne problemy były ale jak rano trzeba korzystać z autobusu to chce się konkretny przypadek opisać swojego problemu. Wczoraj jadę sobie wieczorkiem hamuję i widze że zajarzyła mi sie kontrolka akumulatora. Myślę może pasek się poluzował (ale nie ślizgał się). Dodatkowo od czasu zaczął otwierać się i zamykać centralny zamek. Stanąłem i co ciekawe kontrolka delikatnie się jarzyła ale podniesienie obrotów nie powodowało jej gaśnięcia. Zauwarzyłem , że jak naciskałem pedał hamulca to kontrolka trochę mocniej sie zapalała ale nadal nie było to pełne świecenie. Porobiłem przegazówki i objaw ustąpił. Jeździłem normalnie jeden dzień i wczoraj wieczorem znów to samo. Dziś rano zapalam i jarzy się. Pojechałem na miasto około 30 km i tylko na postoju leciutko się jarzyła a jak był na obrotach to prawie całkiem gasła. Wróciłem do domu i po 15 minutach wchodze chce zapalić i co ...i nie ma akumulatora (jak każdy pożadny Polonez wraca pod dom). Czekam na jakieś uwagi bo chciałem jak wróce z pracy do domu go naprawić. Dla przypomnienia mam Caro Pluasa. Licze na WAS. Pomożecie??

mialem to samo(tylko ze mam 1.4) poszedl alternator:/ ten symbol czasem widzisz czasem nie byc moze ze raz jest ciemniej raz jasniej(bo to slabo swieci-zwroc na to uwage jak mam racje to niestety alter)...okazalo sie u mnie, ze wszystko polecailo:/ koszt 230zl naprawa:/
  
 
"WAS" pomaga :
Stawiam na alternator i regulator napiecia oraz okablowanie (styki) gdzies moglu zasniedziec i nie przewodza calego pradu tylko go gdzies sobie wytracaja i nie jest doladowywany akumulator a teraz zima i zwiekszona wilgoc i jezdzimy na wszystkim wlaczonym to tez szybciej sie to robi

pozdro dowciapny

P.S.
"WAS" - Warsaw Airport Serwice
  
 
No i się wyjaśniło. Ktoś chciał się mnie pozbyć. Ale zacznę od poczatku. NA początku wypiąłem centralkę centralnego, potem centralkę sterowania pilotem. Kolega podjechał i pociagnął i samochód zapalił ale nadal jarzyła sie kontrolka. Co ciekawe przy około 4 tysiącach na chwilę się zapalała. Wyłaczyliśmy samochód i popatrzyliśmy na alternator. Wyglądało wszystko malinak gumeczka na swoim miejscu i kabelki podłączone. Po zdjęciu gumeczki okazało sie że kabelki są niedokręcone a ich izolacje stopione!!! Niedokręcone tzn nakrętka była na końcu śrubki a oczka od kabli miały około 1 cm gwintu do ganiania, a że prąd tam spory to wytapiały sie izolacje od oczek. Wystarczyło troszku czegos palnego i bym się spalił. A pomyśleć że półtora miesiąca temu wkładali mi silnik czyli kabel musieli dokręcać a półtora tygodnia temu naciągali mi pasek czyli też patrzyli na to. I TO WSZYSTKO W ASO. A teraz pytanie czy nakręca się tam nakrętkę kontrującą ??
  
 
a ja znowu samochodem do roboty
  
 
ja mam w tym miejscu pod nakrętką podkładkę sprężynującą i nie ma prawa się poluzować
  
 
i polonez z rana....
  
 
TO najmilasza chwila z rana. Wychodzisz zerkasz czy stoi. Jest 50 % sukcesu. Teraz zerknięcie 2 czy nic nie ukradziono , ktoś nie zachcaczył przy parkowaniu. Wszystko OK to już 75 % sukcesu. Teraz nasze ulubione 20 % czyli zapalanie. Zapalił , dziwne dzwięki z silnika, skrzyni i innych miejsc łagodnie docierają do naszych uszu. Możemy jechać. NO a te 5 % to rzeczy które czasami nie działają (jakies światełko, wycieraczka itd, itp. POLSKIE SAMOCHODY 100 % RADOŚCI