Zabezpieczenie przed kradzieżą...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
moja koleżanka ma malucha i gdzieś w silniku ma jakieś zabezpieczenie przed kradzieżą. podobno coś się wyjmuje/odłącza ale nie jest tego pewna. może Wy wiecie co to może być,a może sami macie takie cudo z góry dziękuje
  
 
ja zdejmowalem przewod zailania cewki zaplonowej
  
 
czE!!! Dobra rada:
najlepiej to wyciag akumulator i odkrec kola
P.S. moj dziadek tak robil i sie sprawdzilo. Samochodu nie ukradli, ale radia nie "safari" nie bylo
pozdrawia i zycze powodzenia

[ wiadomość edytowana przez: schwepes dnia 2003-11-15 17:30:50 ]
[ powód edycji: na przyszłość nie nadużywaj emotion ikon... ]
  
 
Jak kiedyś zawoziłem kumpla z komputerem na AGH to użyłem medoty Jasia Fasoli: odkręciłem kierownicę, wsadziłem ją pod pachę i tak poszliśmy do akademika. Portierkę tak zatkało że nawet legitymacji nie chciała... Auta mi nie zwędzili bo bez kierownicy to mogli jechać do przodu 2 metry(dalej kwietnik) a do tyłu półtora(latarnia). Obecnie mam urządzenie alarmowe zintegrowane z centralnym zamkiem.
  
 
A ja sobie porobiłem mnóstwo przekaźników i jak się coś rozłączy to nie da rady dojść.Ale ogólnie bez kradzieży.
  
 
moj kumpel ma blokade skrzyni biegow:d
kilka pretow i plaskownikow i jakas antywlamaniowa klodka:d
jeszcze autko stoi na parkingu:d:d:d:d
  
 
kłódkę też mam.Zakładam ją na rozwarty rećzny więc nawet gdy zerwą blok. kierownicy to nigdzie nie pojadą.
  
 
moj kumpel ma blokade skrzyni biegow:d
kilka pretow i plaskownikow i jakas antywlamaniowa klodka:d
jeszcze autko stoi na parkingu:d:d:d:d
  
 
Jeśli choidz o wyjmowanie czegoś to sie montuje takie szpejo na przewodzie od Akumualtorka. i tam jest taki kluczyk
jak go wyjmiesh to prąd nie idzie do autka i nie pojedzie za cholere, bo prądu nie ma w aucie. Albo wykrecaj świece
  
 
to jest nazwyklejszy hebel tylko prymitywny.ja mam taki normalny,obrotowy wyprowadzony do kabiny odlączany na kluczyk który mam w breloku razem z rewsztą kluczy.Jest to metoda jakas bo żeby spiąć na krótko akumulator to trochę sie trzeba nameczyc bo to nie jest cienki kabelek...
  
 
Na FSO AK jest podobny temat, jakby kogoś interesowało
  
 
odłaczanie kabla od cefki w maluchu jest chyba dość senswonym zabezpieczeniem. złodziej musi jeszcze sie włamywac do klapy. mysle ze to zniechci wiekszosc zlodzieji
  
 
A ja mam najbardziej absurdlana metode antywlamaniowa i antykradzierzowa.
Poprostu zostawiam w centrum otwarty samochod, zabieram rtylko kluczyki.
Jak na razie nikt sie nie polakomil.

Kiedys jak pozamykalem, zalokowlam kierownice, zaciagnalem reczny do granic wytrzymalosci linki...to wlamali misie do auta...i ukradli GASNICE!!!!!