Grzechotnik mial stluczke

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moj grzechotnik mial dzis blizsze spotkanie z Tico.Bilans:
Poldek:
-tylna lampa lekko stluczona
-naroznik zderzaka
-listwa pod swiatlami lekko zgieta

Tico:
-maska
-reflektor
-kierunek
-zderzak
-blachy pod zderzakiem
-blotnik cofnal sie i zablokowal dzwi pasazera
Jednak poldek to mocna maszyna. .Szkode mi ocenili na 800zl i jeszcze na tym zarobilem 750zl
  
 
ha, to proste - masz zajebisty samochód! w kumpla w kanta wjechal malczan i kumplowi pękła zatyczka po piance do golenia nasadzona na hak (ach kiepskie dziś pianki do golenia ), a w 126p pas przedni, wypadły wkłady reflektorów, pękł zderzak i wogóle... hehehe
ale zawsze szkoda... no ale może wyjdziesz do przodu...? oby

pozdrawiam
  
 
Tak przy okazji to moze wiecie ile trzeba czekac az PZU przysle kase?
  
 
Kiedyś ojciec miał też stłuczkę poldkiem z cienkim. W Poldku z przodu lampa zbita, zderzak do wymiany i listwa. A cienki cała klapa tylna, pas tylny, zderzak.
Ale później to był pech. Z 1,5 roku temu ojcu w Nubire wjechał tramwaj w tył. Efekt klapa, pas, zderzak, błotnik prawy, lampa prawa. Auto stało miesiąc u blacharza - nie ma to jak szybkość PZU no nie - to wogóle było jakieś pechowe, okazało się ze ustawienia lamp tylnych były różne i lampa przyszła nie ta co trzeba (inaczej świeciła) to po odebraniu autka we wtorek w sobotę babka maluchem wjechała w tył, ale tym razem obyło się bez blacharza, ale maluch to miał cały pas z przodu do wymiany,
  
 
Cytat:
2003-11-20 22:42:05, cebka pisze:
Tak przy okazji to moze wiecie ile trzeba czekac az PZU przysle kase?



Na kaske z PZU czekałem jakieś 2 tygodnie. Przy wypłacie nie robili żadnych problemów mimo że nie było policji na miejscu stłuczki...
  
 
kumpel czekał też dwa tygodnie na wypłatę odszkodowania. Policji nie było przy wypadku
  
 
U mnie byla policja bo sprawca sam ja wezwal.
  
 
Nie ma to jak dostać mandat na własne życzenie
  
 
Cytat:
2003-11-21 00:16:42, Dunix pisze:
Nie ma to jak dostać mandat na własne życzenie


I 6 pkt.
  
 
A mój tato użerał się z nimi pół roku.
  
 
Dobrze, ze nic wielkiego sie nie stalo. A gdzie sie to przydarzylo??
  
 
My dopiero będziemy mieć sprawę w sądzie, bo się skubaniec nie przyznał...
  
 
O to widze że mogę odpowiedzieć na kilka postów na raz. Po pierwsze Tico potrafi dużo mocniej uszkodzić POLONEZA (gdzieś na forum sa zdjęcia). Po drugie jak PZU zatwierdzi to rzeczywiście wypłata jest szybko. Po trzecie jak nawet jest policja a gośc się nie przyzna to czekamy na sprawę sądową poprzedzoną śledztwem policji. Ja już czekam ponad pół roku i jeszcze nie mam terminu nawet dlatego Bogu dzięki że miałem AutoCasco. Pozdrawiam i życzę ograniczonych kontaktów z Tico. JAk mówi mój 4 letni syn "Tato nie puknij w Tico bo się popsuje Polonez i czym będziemy jeździć??"
  
 
Cytat:
2003-11-21 00:16:42, Dunix pisze:
Nie ma to jak dostać mandat na własne życzenie



Jak ktos debil, to az milo
  
 
a ja tez miałem spotkanie z krawęznikiem w ELBLAGU na własne życzenie jechalem z........................dziewczyna i wiecie jak to jest ................pierwsza miłość i zapatrzenie i..............bum skosiłem krawężnik skręcając w lewo i obtarłem znak drogowy .na szczescie policji nie było ale zatrzymałem sie na wysepce krawęznikowej .efekt -urwana miska olejowa ucho silnik przy okazji do remontu a koszt...................uuuuuuuuuuuuu






handlowiec@autograf.pl
  
 
Ja juz od 14 miesięcy mam w toku sprawę. W październiku stłuczka, w grudniu policja ustaliłą sprawcę po numerach, w styczniu wniosek do sądu Gr. i można czeeeeekaaaac

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
A ja i tak twierdze ze poldek to mocna sztuka - ze 2 tygodnie temu niedaleko mojej firmy byl wypadek - punto 2 wyjechalo na czolowke poldkowi, obaj jechali troche wiecej niz przepisy mowia - efekt: kierowca poloneza otworzyl drzwi, wyszedl o wlasnych silach i ponoc chcial bic tego z punciaka - tylko zeby sie do niego dostac, strazacy musieli pociac punciaka, a pozatym w stanie ciezkim pojechal do szpitala - wiec nici z bojki...
Niestety oba pojazdy nadawaly sie tylko do kasacji...
  
 
A mój Łazikowóz został dzisiaj zaatakowany przez Opla Corse którego prowadziła ładna , zamyślona pani .
Efekt :
- w polonezie popękany zderzak i moje światła do cofania
- w oplu zderzak, lampa, maska

A dokładnie w tym samum miejscu jakieś dwa lata temu wjechał we mnie gościu mazdą. Ale on nie miał tyle szczęścia co ta kobieta bo wtedy jechałem UAZ-em .

Jakies feralne to miejsce
  
 
Łazik musisz omijac to miejsce szerokim łukiem
A co do Pani to wziąłeś namiary
  
 
Wymiary tak gdzieś 926488