chodzi mi o wskaznik w zbiorniku gazowym ale chyba zasada dzialania jest identyczna w zbiorniku pb..gazownik podgial mi nieco plywak bo odbijal o 10L za wczesnie i jest swietnie ale..wskazowka przez to ze plywak jest teraz w innej pozycji rowniez wskazuje inaczej..za malo...i teraz pytanie do kogos kto mial juz z czyms takim doczynienia..tzn ogolnie rozbieral mechanizm dzialajacy na podobnej zasadzie
moj mechanizm wyglada nastepujaco:
od srodka wiadomo..pret i plywak.pret ruchomy podnosi sie wraz z poziomem cieczy..to oczywiste..nie ma bezposredniego mechanicznego polaczenia ze wskazowka ze wzgledu na wymog szczelnosci zbiornika..to tez chyba dosc intuicyjny fakt..a jak to wyglada z zewnatrz?? ano odkrecam szybke przykrywajaca budzik i odslaniam wskazowke..wskazowka na dole ma walcowaty ciezarek i dziala jak wanka wstanka szybka przykrywajaca ta wskazowke jest przezroczysta tylko w gornej czesci a w dolnej ma przyklejona od srodka plytke drukowana na ktorej sa wlutowane takie hmm..no wyglada to jak granatowe diody..sa 4 i jedna oddzielnie..ulozone polkoliscie w okol przestrzeni jaka zajmuje dol wskazowki z tym ciezarkiem.. przypuszczam ze polozenie tego ciezarka wzgledem "diod" ma wlasnie przelozenie na ilosc diodek na wskazniku na desce ktore sie pala wskazujac stopien wyjezdzenia paliwa..
ale niech no mi ktos madry powie..skoro wskazowka jest jakby luzem tzn wchodzi w dziurke takim malym okraglym bolczykiem ale moge nia sobie spokojnie machac nie jest na sztywno do niczego przyczepiona..wiec..co powoduje ze wskazowka sie wychyla albo opada?? pole elektromagnetyczne?? ale gdzie w takim razie cewka i stojan?? nie moze to byc ukryte w srodku bo jak mowie wskazowka nie jest na sztywno spieta z niczym w srodku i ma okragly a nie np kwadratowy bolec wiec cokolwiek sie poruszy w srodku nie jest w stanie mechanicznie wplynac na wskazowke..ogladalem ja dokladnie i nie jest urwana ulamana czy cos..
bardzo bylbym wdzieczny jakby ktos madry mi to wyjasnil..