Hamstwo nie zna granic

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pare minut temu jacys skur....yni pourywali i polamali lusterka we wszystkich samochodach ktore staly w zatoczce przed moim domem, dostalo sie tez maluchowi ktorego kumpel mi zostawil na przechowanie na weekend, o dziwo mojej Łady nie uszkodzili wiec z tego wniosek ze musieli mnie znac,a malucha uszkodzili bo nie wiedzieli ze ja go mam, a tak to wszystkie samochody zalatwili.
Hamstwo nie zna granic, bym z przyjemnoscia rece takim poucinal.


-----------------
www.aviateam.pl

[ wiadomość edytowana przez: franc dnia 2003-11-30 22:35:17 ]
  
 
Ano - nie ma sie co zastanawiać.
Kolesie jednego z moich sasiadów raz się troche pokłocili z innymi kolesiami no i po bójce jeden z nich krótką rurką wyciągnieta ze swojego auta biegał i chyba dla postrachu) uderzył w maske STOJACEGO OBOK MOJEJ SAMARY poloneza.Jak sie wkurzylem , otworzyłem okno i sytałem gości czy juz skończyli sie bawić - jesłi tak to teraz trzeba płacić . No i sie uspokoili. Następnego dnia rano poszedłem do włsciciela poloneza i po prostu powiedziałem mu kto to zrobił. Sasiadowi , który "tez walczył " powiedziałem ,że jakby to była moja samara" to zabawa skończyła by sie duzo wczesniej.Chyba sie przestraszył ale od tej pory nawet dzień dobry mówi - tak jakbym to ja cos złego zrobił Ale od tego czasu jest pod blokiem spokój . Choć jak póżno wieczorem wychodze z psem na spacer kolesie zawsze milkna jak mnie widzą a ekipa jest mocna(ochrona)...Ale nie zostawiaj tego franc - chamstwo trzeba tępić!
Podejrzewam ,że sytuacje , która opisalem widziało cio najmniej pól bloku , w którym mieszkam ,ale wszyscy sie po proastu bali o swoje dupy i nikt nie reagował.
Paweł
  
 
wiesz, u mnie kazdy kto mnie zna wie ze mam (wiekszych) znajomych i ja osobiscie mam spokoj na dzielnicy, dlatego tez podejzewam ze mojej lady nie tkneli.
Ale jak sie dowiem kto to ,to beda konsekwencje.

-----------------
www.aviateam.pl
  
 
zawsze jest tak , że SWOJEGO NIKT NIE RUSZA.

Paweł bardzo odważny jesteś. NIe boisz się że "zdobędziesz " ryske dookoła samochodu albo coś takiego............
Nie piszę tego w złej wierze, BROŃ BOŻE.
Ja osobiście bym się cykał. Ale jak już by coś zrobili samarce to bym paznokietki przy samym "tułowiu" (co by nie używać brzydkich wyrazów ) poobcinał siekierką
  
 
no prezesa nikt nie rusza
  
 
Eeee spoko teraz jest Raz tylko w skodzie mi powykrecali wycieraczki gumkami do góry
Ale to chyba inna ekipa - bo postawiłem auto nie na "swoim " parkingu. Ale ładziank jest bezpieczna - kolesie zastawiaja wszystkie auta na parkingu - a łady - nie
  
 
witam panowie to prawda że nowemu zawsze coś uszkodzą
mie też lusterka na początku urwali 2 x jak zaczołem się pokazywać przy aucie (dłubałem coś)to jakoś dziwnie się uspokoiło
i dobrze bo nieraz zapomniałem wziąść portwela leżał na desce i nik nawet nie zaryzykował (jakie szczęście )uuuuufffffff
  
 
ja ostanio mialem niezla akcje. Z okna przylukalem, jak kolesie robili fiacika. Jeden podbiegl i stuknal szybe. alarm wyje. Uciekl, za rog i czeka. No to kucnalem, telefon w lape i dzwonie 112 z meldunkiem. w miedzytrakcie drugi koles zaczal cos kolo auta kombinowac, wiec wydarlem jape. Oczywiscie oni mnie nie widza, bo sie bunkruje. dali za rok i zza wegla lookaja po oknach kto krzcza.A ja spokojnie zlazlem na dol i spacerek. W tym czasie z krzakow kolo tego fiacika wyskoczylo z 6-8 chlopa (kominiorze) i dawaj kolesi scigac. No i sie gonili, az znikneli mi z oczu. Potem tulko radiowoz przejechal. Ale mnie policja zaskoczyla... chyba byli w poblizu, wszystko trwalo nawet nie 5 min. ale czy tamtych zlapali, to nie wiem, poszedlem na gore, bo mysle - a nuz mnie z ktryms pomyla i zapuszkuja.... a nawet, jak nie zlapali, to sam akt, ze ich troche poganiali jest powodem do satysfakcji. Jestem za tym, zeby zawsze takie akcje zglaszac. Nawet, jak gliny przyjada na prozno, to dobrze, ze chociaz ich widac. to tez dziala na wiobraznie zlodzei i wandali.
  
 
Oczywiscie ,że tak ! Po pierwsze - niech maja co robić(policja- bo u nas w nocy siedza sobie na shellu i kawkę popijają- to częsty obrazek jak wracam w środku nocy z pracy ) - a po drugie zawsze jest szansa,ze ich złapią (choc pewnie minimalna) poza tym im więcej zgłoszeń o takich przypadkach - tym większa szansa ,ze częsciej beda tam jeździc patrole.
  
 
Hmmm...ja ich czesto widze w McDonaldzie....Ciekawe co biora, happy meala???
  
 
ale jazda dzisiaj guwniarstwo -(bez obrazy)jechało hondą civic w czterech najpierw z pasa z nakazem w prawą strone wyprzedzali mnie na żywca,no dobra pomyślałem zapomniał się ale potem przegioł skrzyżowanie dwa pasy nakaz na wprost i wspułny z prawo skrętem a ten dupek beszczelnie zatrzymał się na pasie na worost włączył kierunkowskaz w lewo musiałem ostro chamować dobrze ze nic niejechało na prawym pasie jak zatrąbiłem pochwalił sie swoim ilorazem inteligencji teraz wiem dlaczego tak jeżdzi hulajnogi takim bym dał i z podwórka nie wypuszczał
  
 
Są ludzie parapety, klamki i klozety i nic sie na to nie poradzi Cieżko sobie z takim poradzic czasem a czasem łatwo no nic zalezy od sytuacji co to duzo pisac