Jak myślicie czy opłaca się?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam zamiar kupić poloneza 95 rok z silnikiem 1,4 rovera. Autko jest naprawde w super stanie. Silniczek pięknie cyka. Ma przejechane 69 000 km. Gaz zamontowany chyba dwa miesiące temu. Kolor czerwony, zero rdzy. Ma fotele intergroclin, alarm, centralny zamek, komplet zimówek i pare innych pierdółek. Cena 7700 zł. Czy opłaca się? Prosze o opinie na temat takiego silnika, czy się nie psuje, jak z częściami, jak to jeździ i wogóle?
  
 
twojego fiaciora (jesli on znajduje sie na zdjeciu) nie zamienilbym na tego poldka
  
 
Cena zaporowa i zgadzam się z przedmówcą nie zamieniaj chyba że będziesz miał i DF'a i Poldka.
  
 
O "zadach i waletach" silnikach rovera znajdziesz mnóstwo informacji na forum.Trzeba tylko poszukać.
Nie ulega żadnej wątpliwości,że Polonezik taki jest o wiele lepszym samochodem od 125p i to pod każdym względem Ale co z tego?Ja wolę jeździć Fiacikiem .
Jeśli dane,które podałeś,a szczególnie przebieg są prawdziwe,zamontowana jest porządna instalacja LPG z kompem,nadwozie nie nosi śladów rdzy to moim zdaniem warto brać.Pozdro!
  
 
Ten fiacik jest mój. Zastanawiam sie nad kupnem tego poldka, a fiata wcale nie mam zamiaru się pozbywać. Miałbym dwa pojazdy z fabryki fso.
  
 
Tego poldka kupił niedawno kolega od pierwszego właściciela (jakiegoś dziadka), ale urodziło mu się dziecko i potrzebuje kasy i chce go sprzedać. Są wszystkie papiery, książka serwisowa, także przebieg jest orginalny. Instalacja lovato z komputerem.
  
 
ja bym brał, sam niedługo moge szukac takiego...choc 7700 za 95 to dosc duzo, ale chyba stan podnosi cene
  
 
Jeżeli jego stan jest taki jak opisujesz to nie jest dziwna cena jak na rovera
  
 
tak czy inaczej to sporo. Ale roverek to przynajmniej silnik a nie agregat do napędzania.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cena wygórowana. Teraz pytanie czy coś jeszcze z tego się uczknie. Jesli zejdziesz na okolice 7tys przy tym opisie to warto. Jednak pod jednym warunkiem: będziesz to autko mial do śmierci ( jego lub twojej ). Nie będzie ci się opłacało sprzedawać, bo nikt nie da ci tyle ile ty dałeś, bo nie ma wielu pasjonatów którzy uwierzą w przebieg, wiek, tan itp. Tak więc samochód na kilka ładnych lat
  
 
Drogo ale jeżeli stan jest taki jak piszesz to warto, jeżeli potrzebujesz sprawnego i bezproblemowego auta. Ja przynajmniej za takie uważem te silniki. Niemniej jednak pamiętać należy że graty są trudno dostępne, tzn pójdziesz do pierwszego lepszego sklepu i do tego silnika nie dostaniesz nic (no moze kable zapłonowe ). Ogólnie trzeba sobie znależć metę na części zamienne. I niestety graty są bardzo drogie, zwłaszcza nowe w sklepie. ALe są i plusy wsiądziesz w to auto i przepadniesz, możliwości jakie daje ten silnik są na prawdę powalające w stosunku do zwykłych silników poldków i fiatów.

[ wiadomość edytowana przez: arturw dnia 2004-01-09 10:01:08 ]
  
 
No i stało się. Wczoraj w późnych godzinach wieczornych zostałem szczęśliwym ( mam nadzieje ) posiadaczem tego właśnie poloneza. Po przesiadce z mojego fiata powiem tylko jedno, że silnik rovera to zajebista sprawa. Oby tylko spisywał się równie dobrze jak mój fiacik.
  
 
zdrajca 125
  
 
Dlaczego zdrajca? Fiata nie mam zamiaru się wcale pozbywać. Narazie będę jeździć poldkiem i zbierać kase na zrobienie we fiacie wszystkiego co trzeba.
  
 
Marzyciel.
  
 
Gratuluje koledze,sam bym tak chciał
Polonez i Fiat,tyle,ze w obu DOHC,Polonez,jako auto luksusowe,a Fiat zrobiony na agresywnego sportowca
Pomarzyć zawsze miło
  
 
Cytat:
2004-01-10 09:56:34, fiacior125 pisze:
Dlaczego zdrajca? Fiata nie mam zamiaru się wcale pozbywać. Narazie będę jeździć poldkiem i zbierać kase na zrobienie we fiacie wszystkiego co trzeba.



oki, hehe
gratuluje i chetnie go obejrzymy na spocie jakims

[ wiadomość edytowana przez: SPAjK dnia 2004-01-10 10:05:05 ]
  
 
Wiele przyjemności z jazdy i jak najmniej napraw koledze życzę .
  
 
Dzieki. Przyjemność jest naprawde duża, a z naprawami to sie dopiero okaże, ale oby ich było jak najmniej.
Oczywiście jak tylko będę mógł to na najbliższym spocie stawiam się polonezem.
  
 
Dostałem do niego troche różnych gratów ( uszczelka pod głowice, pasek rozrządu, komplet klocków, filtr oleju, itp. ) i zastanawiam się czy dla świętego spokoju nie zmienic paska rozrządu ( ma 69 000 km ).