Przestał grzać i zamarza parownik- mechanik się poddał

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kochani pomóżcie!!!
Przeszukałem forum i nic nie znalazłem, zacznę do początku. Odpaliłem na benie (ZWYKLE po 2-3 km było 50C i na gaz i wio) jadę a wskazówka od temp rośnie szybko do 90 i spada do 50 rośnie do 90 i spada do 60 i tak dalej i niema w ogóle ogrzewania i niema mowy o przeżuceniu na gaz bo parownik zamarza, a jak wskazówka pójdzie na 90 i już nie spada to wtedy dopiero mam ogrzewanie i mogę przeskoczyć na LPG ale to jest po ok 10 km.
Wiem na 100% że wy wiecie co jest grane. pomóżcie!!!
  
 
Cytat:
2004-01-20 08:28:04, Maciek_1600_SLE pisze:
Kochani pomóżcie!!!
Przeszukałem forum i nic nie znalazłem (...)


Witaj, zapraszam TUTAJ i TUTAJ
  
 
Znajomemu tak skakała wskazówka od temperatury gdy brakowało ok 2 litrów płynu w chłodnicy.
  
 
płynu mam tyle ile trzeba, w chłodnicy pod korek i w zbiorniczku między min a max
co najdziwniejsze dzisiaj jechałem i było wszystko ok rozgrzał się po 2 km i na LPG i wio.
Wiem że jak spadnie temp poniżej -5 st to problem powóci.
Kolega GDA podał 2 linki, ale ja je już znam na pamięć i wszystkie wskazówki przerobiłem i poddałem się.
jedynie czego nie wymieniłem to tej blaszanej rurki koło garów, ale auto cały czas jest na petrysiu to nie wiem czy to coś da.

Prośba!!!
proszę mi podać kierunki płynięcia płynu we wszystkich wężach może coś wydedukuję.
A najlepiej jakiś schemiacik odręczny podesłać bym prosił wielce


[ wiadomość edytowana przez: Maciek_1600_SLE dnia 2004-01-20 09:52:48 ]
  
 
Sprawdź ilość płynu w chłodnicy,(pewnie go będzie za mało).Trzeba koniecznie uzupełnić i obserwować, czy wycieka, czy tylko wyparował a ze zbiorniczka się nie uzupełnił. Jeżeli płyn wycieka, to następuje zapowietrrzenie układu i stąd to zjawisko o którym piszesz-koniecznie misisz zneleźć wyciek.
  
 
odpal bryke i po kilku minutach zobacz czy kopmpresja nie idzie do chlodnicy (sprawdz czy weze nie sa twarde). Jak sa to wiemy gdzie lezy problem.
  
 
Trochę się znam na samochodach, sprawdziłem wszystkie możliwe ewentualności, przerabiałem problem twardych węży i poprostu wywaliłem talerzyk w korku chłodnicy ale to było w jesieni i od tego czasu było ok aż do wczoraj
  
 
Mam taką propozycję kup nowy terrmostat do 90 stopni i wymien wtedy zobacz jakie będą efekty ja w swoim borewiczu miałem podobną sytuację wymieniłem termostat problem zniknął .Pozdrawiam
  
 
pewnie Ty i mechanik sprawdzaliscie Cie to
ale wszystko wskazuja na uszczelke pod glowica....
  
 
a jak Ci powiem że wymianiałem uszczelkę pod głowicą bo mi puchły węże to jaką postawisz diagnozę.
Uszczelkę wymieniłem i dalej puchly to wywaliłem gómkę z korka w chłodnicy i zrobiłem kilka tysięcy kilometrów bez szwanku i nie puchną i jest spoko tylko że wczoraj nawalił tak rano jak i wieczorem a dzisiaj spoko znowu.
Mam mętlik, jakbym znał szczególowo kierunki i zachowania instalacji w poszczególnych etapach to pwenie bym wydumał problem.
  
 
nie życzę tego nikomu, ale może być pęknięty blok lub głowica.
sprawdź czy ci nie lecą bąbelki w zbiorniku wyrównawczym (przy zalanej rurce)
  
 
Nie lecą bąbelki niestety, ręce mi opadają, zobaczymy jak zachowa się dzisiaj wieczorem i jutro rano jak nie będzie poprawy to czarno widzę swoje życie bez mojego bolida
  
 
Ja bym stawiał na pękniętą głowicę. Przerabiałem ten temat w służbowym trucku '99 .
Temperatura szalała , płynu ubywało litrami( olej czysty, płyn też , ani śladu wycieku) , ciśnienie w ukł. chł. , nie grzał, i bylo czasem słychać bulgotanie i trochę zbyt gęsty biały dym z rury. Po kilku wizytach w service dwa razy wymieniali uszczelkę podgłowicową , raz planowali głowicę ( niepotrzebnie ), popieprzyli rozrząd i pękł pasek i nic.
Potem wizyta u mechanika z krwi i kości ( nie papraka) i po długim badaniu diagnoza na 90% głowica. Wymiana głowicy i jak ręką odjął już drugi rok bez awarii.
  
 
Ale mi płynu nie ubywa, jak wlałem kiedyś tam w jesieni to nie dolewałem i jest full jak w poprzednim poście
  
 
Witam
Ja podobny problem miałem w DFie. Też wymieniłem uszczelke pod głowicą i na jakiś czas pomogło. Za drógim razem sprawdziłem dokładnie prostość głowicy i niestety trzeba bylo planować. Ale to pomogło i od tamtej pory nie miałem więcej takich problemów.
życze powodzenia
  
 
Węze zawsze powinny być twarde - mamy w końcy ciśnieniowy układ chłodzenia. dzieki temu podnosi sie temperatura wrzenia płynu.
Ja podejrzewam termostat.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2004-01-20 14:37:13, Maciek_1600_SLE pisze:
..... i dalej puchly to wywaliłem gómkę z korka w chłodnicy i zrobiłem kilka tysięcy kilometrów bez szwanku i ....



Witam. Ja bym zaczął od założenia nowego korka...
Po usunięciu uszczelki ciśnieniowy układ stał sie fikcja.
Poza tym układ może sie zapowietrzać bo mogą być problemy z uzupełnianiem płynu z zbiorniczka wyrównawczego. Podczas stygnięcia ciągnie powietrze a nie płyn...
  
 
Cytat:
2004-01-20 17:15:59, OLO pisze:
Węze zawsze powinny być twarde



nie zawsze, tylko jak płyn się nagrzewa i ma wysoką temperaturę
jak płyn stygnie i zaciąga z zb. wyrównawczego to jest podciśnienie i miękkie węże.
  
 
Jeżeli chodzi o skoki temperatury to bym obstawiał uszczelke lub głowice. Natomiast ktoś mi z forum kiedyś doradził pewną żecz która pomogła. Otóż śrubokrętem wyczyściłem a może nawet przetkałem trzpień w termostacie (wyjście łączące się przewodem z - u mnie parownikiem - u innych z kolektorem ssącym. O dziwo przestał zamarzać. Objawy miałem bardzo podobne. A może całkiem wymień termostat?
  
 
Cytat:
2004-01-20 17:55:53, kasztan pisze:
Cytat:
2004-01-20 17:15:59, OLO pisze:
Węze zawsze powinny być twarde



nie zawsze, tylko jak płyn się nagrzewa i ma wysoką temperaturę
jak płyn stygnie i zaciąga z zb. wyrównawczego to jest podciśnienie i miękkie węże.



Ja pisałem o normalnej pracy układu.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."