[1,9 GLD] Zatankowano kiepską ropę.... i co teraz?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mamy z kolegą problem z Poldkiem 1.9GLD, podczas ostatniej fali mrozów samochód zachowuje się następująco: z trudem odpala, pochodzi chwilkę nierówno i gaśnie. Na 99,9% jest to wina ropy zatankowanej zresztą na firmowej stacji! Po odłączeniu przewodu paliwowego ze zbiornika i przedmuchaniu w strone baku sprężonym powietrzem, jak zaciągnie ropę to chwile pochodzi i za chwile jest to samo. Najdalej udało nam się ujechac 300m Co ciekawe paliwa było zatankowane za 50zl i ponad połowa została wyjeżdżona, a wiele razy tankowalismy za 20zl (na tej samej stacji tez) i wyjeżdzalismy rope na maksa i było OK. Pytanie jest następujące: czu jest jakaś możliwośc rozpuszczenia syfu w baku i przewodach? (ale bez zdejmowania baku i płukania!)Czy to woda jest w ropie, czy parafina sie wytraciła? Na razie dolalismy za 20zl ropy z BP i za 10zl benzyny, która powinna parafine rozpuscic, niestety samochód chodzi (a raczej nie chodzi ) bez zmian...
  
 
Zdejmijcie filtr paliwa i wywalcie z niego kaszę.Później odpowietrzyć go na pompie-nie wiem jak jest w polonezie ale w innych dieslach tak jest i pomaga.
  
 
Filtr paliwa wymieniony na nowy, co do odpowietrzania to nie roblismy tego, bo paliwo ze zbiornika zaciągał bez problemu, ale moze fucktycznie...
  
 
W srodę miałem tak z reno żony 1,9d, było - 14 autko zapaliło po 7 s zgasło i amen. Paliwo zatankowane na orllenie, odkręciłem przewód od pompy a tam coś takiego gęstego kapie a nie płynie - znaczy parafina . Mazdka odpaliła i zonka nia do pracy pojechała bo do mazdki to ja pół na pół oo i on leje, a oo zamarza przy -37 . Akumulator z reni do domu (4 miesięczny baner) dzielnie kręcił przez 20 min ale to nic nie dalo, godzina ładowania wiadro gorącej wody na filtr i pompe i poturlałem sie na na zaprzyjazniona stacje gdzie renię zaopałowaliśmy. Dolałem na wszelki wypadek kenflo w podwójnej dawce + wymiana filtra paliwa i dziś - sobotę znaczy na barometrze -15 renia zapaliła od strzału i nawet nie zająkneła sie po odpaleniu. Moja rada w zimie warto jezdzić na tzw oo w stosunku 1-1 z napędem + dodatek do paliwa, najlepszy jest ken flo sprzedawany na stacjach a napewno jest w kazdym sklepie z częściami do cięzrówek. W lecie oo nie polecam a wręcz zabraniam bo silnik zagotujecie. Jszcze jedna informacja, unikajcie na małych stacyjkach niefirmowych taniego ON o barwie białej, jest to olej opałowy odbarwiony kwasem siarkowym, znajomemu przez takie paliwo pompa padła znaczy zardzewiała w środku i teraz sprawę zakłada stacji. On powinien mieć lekko niebieskawy odcień (rafineria dgańsk) luz zółty (orlen i rafinerie południowe). Jezeli mozecie to dolejcie oo + dodatek kenflo i autko zacznie smigać jak złoto nawet przy minus 27.
  
 
olej napedowy koloru bezbarwnego jest produkowany przez rafinerie dla wybranych przedsiebiorstw.
kiedys przegralem zaklad z kolesiem ktory pracowal na wywrotce w firmie zajmujacej sie odwiertami ropy i gazu .olej napedowy ktory on mial byl jak woda czysciutki.
prawdopodobnie zaopatrywali sie w rafineri Czechowice

jak mialem Diesla to zawsze lałem na CPN i nigdy nie mialem problemow z paliwem
teraz mam Otto i nie mam takich problemow

[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2004-01-24 13:56:52 ]