Wciskam hamulac - obroty rosna ???? Samara

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No wiec wlasnie... czyzby to bylo niesprawne serwo ?? Jak sobie stoje przy wlaczonym silniku i pare razy pod rzad powciskam pedal hamulca to obroty potrafia mi stopniowo wzrastac nawet o 500. Co to moze byc ?? membrana w serwie ??
  
 
chyba nie .... po prostu jest polaczenie z gaznikem i troche cisnienia zmienia.... ale to chyba nie awaria, bo w pold tez tak mialem. chyba, ze tez mialem popste i tak jezdzilem. W moim wykonaniu to mozliwe
  
 
To zupełnie normlany objaw. Wystarczy popatrzeć, ze servo jest połączone z gaźnikiem i wszystko sie wyjaśni.

Adasco - sprawdź, napewno teraz też tak masz.
  
 
A to dobrze... myslalem ze cos jest nie tak A jak to samo robie na gazie (czyli pompuje pare razy hamulcem) to dla odmiany obroty maleja (na benzynie rosna). Ale to widac cos z powietrzem albo nie wiem...Tylko dziwi mnie dlaczego az taka roznica jest, 5-7 razy szybko pompnac i 500 obrotow extra...no ale coz..widac urok lady
  
 
To normalne - ja tak honda jechalem, trzymam na swiatlach, noge na hamulcu - puszczam, a tu mi obroty rosna! Przerazony nie wiem co sie dzieje, ale kumpel mi wyjasnil ze to zmiany przez wspomaganie hamulcow.

A serwo to jest podlaczone ale nie do gaznika, a do kolektora ssacego - zdajemisiek!
  
 
Sprawdz szczelność połączeń serwa bo wygląda że sasysa ci lewe powietrze.Przy sprawnym serwie nie powinno być aż tak dóżych
wachań obrotów.
  
 
włąśnie ,właśnie różnica owszem występuje ale to ko 50-100 obr a jak już więcej to raczej serwo do wymiany a z tego co wiem to w samarkach się zdarza
  
 
Tez mi się wydaje,że aż tak dużych różnic nie powinno byc jesli serwo jest aprawne . Być może pomoże wymiana samego przewodu???Może jest po prostu dziurawy.
Paweł
  
 
mi tez obroty wzrastaja przy hamowaniu i to juz od pol roku ale zbytnio sie tym nie przejmuje
  
 
przy nieszczelnościach przewodu to obroty by szalały cały czas nie tylko przy hamowaniu także przykro mi bardzo ale raczej serwo
  
 
Ok no to super...bo akurat serwa z calej masy innego badziewia jeszcze nie mialem przyjemnosci wymieniac..Jak fajnie ze jest jeszcze pare rzeczy w tym aucie ktore mozna wymienic...inaczej przeciez byloby nudno...A moze chce ktos kupic ode mnie samarke w bdb stanie ;> Coraz czesciej zaczynam myslec o sprzedazy w rece ktore beda mialy wiecej szczescia.
  
 
Ta ściema z tym że to dobrze mieć jesze coś do naprawy .....
Jesteś moim idolem , ja się w takich sytuacjach w.. tzn. irytuję
Pozdrawki
  
 
Irytowalem sie po pierwszej, piatek i dziesiatej czesci, ...teraz to juz tylko blogie politowanie mnie bierze bo i tak wiem ze po serwie bedzie jeszcze milion innych rzeczy do wymiany...a nastepne po politowaniu i glupawym usmiechu goryczy jest juz tylko odstawienie samarki w poblizu wysypiska (a nie na nim...bo moze ktos sie ucieszy kto ja porzcona znajdzie.. chociaz pewnie bedzie to bardzo krotka radosc).


[ wiadomość edytowana przez: andri dnia 2004-02-15 18:32:45 ]
  
 
Ja nie wiem Andri - albo trafiłeś na wyj ątkowego trypla i w związkui z tym rozumiem w pewnym sensie twoje poirytowanie i chęć pozbycia się skarbonki jaką jest Twoja łada .A le z drugiej strony - kurna tyle się najeździłem samarą ,że coś tu nie jest tak chyba tymi Twoimi mechanikami. Czy czasem ktos Cię nie robi w balona (sorry ) i każCi ciągle wymieniać wszystko na nowe???A co się dzieje z częsciami , które Ci ten mechanik demontuje???Jesteś przy tych naprawcha czy zostawiasz auto a oni sami grzebią i tylko Ci mówią ,że to i owo wymienili na nowe????Bo niektórzy w ten sposób mają części dla innych klientów...znam to z serwisyu np. Skody...To przykre ale złaodzieje tez się zdarzaja i zawsze można mieć pecha i trafić na takiego mechanika
Paweł
  
 
Mechanik jest ze tak powiem sprawdzony, tak ten pierwszy jak i ci wczesniejsi....Oni mi nie kaza wymieniac wszystkiego na nowe...no ale jak mam wybor wstawiac cos co sie zaraz rozwali z jakeigos wraku no to coz... a lista napraw jest bardzo przyjemna :

Aha.. i nie pytajcie mnie jak ja moglem cos takiego kupic ( bo sam nie wiem ( ale to moje pierwsze auto i czlowiek uczy sie na bledach....a to auto mozna z powodzeniem tak nazwac.

- komplet opon + wywazenie
- geometria (120 zeta...straszne)
-nowa chlodnica
-rozrzad
- tlumik (w przeciagu roku wymienilem caly..)
-nowy gaznik (to akurat wlasna inicjatywa...mialem nadzieje ze pomoze)
- generalny remont hamulcow (klocki, bebny, tarcze, caly reczny)
- zawieszenie - amory tylne, do tego jakis tam przeglub, sworzen itp.
- na poczatku mialem tez cholerne problemy z pradem...czyli do regeneracji poszly takie rzeczy jak alternator, do tego tez regulator napiecia
- zepsula sie tez dmuchawa od ogrzewania...wiec tez musialem kupic
- do roboty byly zamki (w chwili kupna nie dzialaly dwa, a po zimie juz 3) czyli kupilem ze dwa zameczki, ze dwie klameczki...to tez sporo kaska, do tego zawsze za robocizne pare groszy.
- zamek od klapy bagaznika tez wymieniony bo nie trzymal za chloere...
- reduktor od instalacji gazowej
- zawor od instalacji gazowej
- linka gazu, linka recznego, spryskiwacze (pompka+zbiornik)
- kopulka aparatu, palec, pompka paliwa, przelacznik kierunkow
- nowy akumulator bosha,
- oczywiscie swiece, kable, plyny filtry itp itd..ale to wiadomo
- centralny zamek na pilota, nakladki na pedaly, kierownice, galke zmiany biegow i obrotomierz dla poprawy humoru ) (poprawa humoru nie wyszla)
- ostatnio cylinderki hamulcow
- sprzeglo cale
- regeneracja rozrusznika

Do tego oczywiscie regulacje rozne gaznika i gazu (na poczatku czeste, potem to olewalem bo nic nie pomagalo i moj mechanik "na ucho" zrobil lepiej niz fachowcy gazownicy).
Łącznie jak sobie kiedys policzylem to wyszlo ze 4000 zl (na poczatku nie wiedzialem co to skorpion i kupowalem czesci po wyzszej cenie w sklepie w Poznaniu)

Wszystko razem to wraz z robocizna ogromna ilosc kasy, czasu, nerwow, a najgorsze ze samochodzik po tym wszystkim chodzi niewiele lepiej )tzn chodzi dobrze...ale wczesniej tez chodzil podobnie, a podstawowa usterka, czyli gasniecie na ssaniu i na cieplym silniku tez, nadal nie zostala wyeliminowana)

To chyba tyle jak kogos zanudzilem to sorry ) Tak czy siak za pare miesiecy bede to cudo techniki sprzedawal...nowy nabywca pewnie sie ucieszy bo niewiele mu zostalo do ewentualnej naprawy a pewnie jeszcze pare rzeczy do tego czasu zrobie.. (czyli jakas membranka w serwie, moze cos z zaplonem, wolnymi obratami)


[ wiadomość edytowana przez: andri dnia 2004-02-15 19:06:22 ]
  
 
Albo moze ja poprostu mam za wysokie wymagania co do tego auta...czyli zeby nie gaslo i zeby palilo nie wiecej jak 14 lpg w miescie...O ile to drugie sie chyba jakos udalo to to pierwsze jest nierealne) W kazdym badz razie marze teraz o samochodzie do ktorego wsiadam, przekrecam kluczyk i moge jechac (niezaleznie od temp. na dworze), a nie musze sie pierdzielic z ssaniem i martwic ze na pierwszych swiatlach mi zgasnie po czym bede sie meczyl z odpaleniem... Jak wsiadam do forda fiesty rocznik 1990 mojej dziewczyny to poprostu az chce mi sie jechac.....a jak wsiadam do lady rano to juz mi niedobrze Nastepnym moim samochodem bedzie Toyota Starlet. Mam nadzieje ze uda mi sie na nia w wakacje zapracowac )

Wasz klub milosnikow lady podoba mi sie bardzo i milo byloby miec autko zadbane, ktore chodziloby jak noweczka, mozna by bylo prezentowac je na zlotach, o ktore moznabyloby dbac i wiedziec ze jak sie zadba to odwdzieczy sie z nawiazka....niestety ani nie mam do tego warunkow (brak garazu), ani umiejetnosci (choc z checia bym je nabyl wiec to raczej nie tak wielki problem), ani samochodu ktory sie do tego nadaje... :<


[ wiadomość edytowana przez: andri dnia 2004-02-15 19:08:18 ]
  
 
No cóz - generalnie nie moge złego słowa powiedzieć ani na samare ani na kalsyka. Ale opinie są oczywiści o tych autach różne.Myslę,że wgrę wchodzi tu bardzo duż a"ropzbieżnośc" w powtarzalności jakości w trakcie produkcji w fabryce w Rosji.
No i jeszcze jedno - ja nie narzekam , na to auto, które teraz kupiłęm bo nie potrzebuje go na codzień więc nawet jak się zepsuje raz czy drugi to nie jest to coś co mogłoby mnie do niego zrazić. Miałes po prostu pecha Andri - ale miło było Cię poznać

Pozdrówki
paweł