MotoNews.pl
1 ROAD COUNTRY :-) (17028/27) - PT
  

ROAD COUNTRY :-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to od piątku, a właściwie od soboty godz. 2 rano mam podniesione lekko zawieszko z tyłu. W posiadanych standardowych, 2-piórowych resorach zamieniłem krótkie pióro na dłuższe o długości takiej samej jak długie. Podhamrowaliśmy z kumplem troszkę i teraz ładnie stoi. Nie jest wcale mocno sztywny, tylko wyższy (jakieś 6-7 cm).
W końcu mogę zastawiać "drogę pożarową" pod szkołą bez zahaczania tłumikiem o krawężnik

Ładnie wygląda i fajnie sie jeździ. Polecam.

PS: dzięki kumplowi z poldka różowy metalik za resory
  
 
różowy metalik !!!!!!!!!!!!
  
 
Fajny kolor, tylko do tego powinna być koniecznie biała skórzana tapicerka.

A jeśli chodzi o resory to miałem je podniesione i usztywnione w DF kombi i nikomu tego nie polecam. Wprawdzi fajnie się jeździło po wertepach, ale miał zupełnie niekontrolowane skłonności do nagłego pochylania się na zakrętach przy jeździe w 5 osób. (Po prostu ich sztywność zmieniała się w miarę uginania skokowo)
  
 
Hihi - pomyśl sobie jak to musi u mnie wyglądać - resory 3 pióra wzmocnione od Cargo - wrzucone do Caro Typowe Enduro - prześwit pomiędzy bieżnikiem opony, a krawędzią błotnika wynosi ok 14-15 cm i nie ma tendencji do siadania pod obciążeniem. A teraz kombinuje z przodem moze cos z tego wyjdzie - póki co brak kasy - wiec roboty stoją.
  
 
Wszystko pięknie ładnie ale:

1. Ten borewicz, którego kupiłem też ma drugie pióro długości njdłuższego i przez to pękła w nim tylna podłużnica
2. Mój kolega też tak sobie podnióśł z tyłu poldka i zaliczył pięknego dacha podczas szybkiego objeżdżania małego ronda.

Na mój skromny gust trochę to niebezpieczne.
Uważaj na zakrętach.

[ wiadomość edytowana przez: SerU408 dnia 2003-05-26 09:33:39 ]
  
 
A mi podłużnica pękła,jak blacharz wyciął tylny błotnik w moim DF
Byłem przy tym,facio obejrzał ją,i mówi że dobra,a ona po chili zaczęła się wyginać i sru resor do bagażnika,robić jej się mu nie chciało i tyle
  
 
A ja u siebie zmieniłem resory z trzypiórowych (dołożone było krótkie trzecie pióro) na dwupiórowe i tył siadł jakieś 4-5cm, ale za to zakręty mozna pokonywać szybciej.
Minus to siadanie tyłu przy komplecie pasażerów - wczoraj zawadziłem rura wydechową zjeżdżając z krawężnika.
  
 
Jeśli sie obniżył to chyba logiczne z tymi zakrętami...
A na kpl pasażerów. Hm to tylko twardsze resory (ale broń Boze wyższe). Albo z obciążeniem trzeba zawalniać. I najważniejsze i tak sa amorki jeśli chodzi o zachowanie polda na drodze...
BTW obniżenie przodu daje lekkie podwyższenie tyłu (część za osią tylną - hak, tłumik)


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
He he, nie jest aż tak strasznie wysoko, al epodniesienie było juz koniecznością. Jak wyjeżdżąłem od siebie z garażu (garaż w piwnicy w podziemiach ) to zawsze zahaczałem hakiem o podjazd. Pozatym siedział srasznie jak wsiadły mi już 3 osoby, a jak był komplet ....
A nie są te resory tak strasznie twarde. Są miękciejsze niż 2-piórowe od COMBI i oczywiście niż 3 piórowe od CARGO.
Nad amorkami już pracuję, mam plan
  
 
Właśnie od niecałych dwóch godzin mam w 2.0 wersję Cross Country - dołożone trzecie pióro i podniesiony 6cm tył. Teraz to jest jazda - twardo i wysoko (70cm licząc od jezdni do najwyższego punktu rantu tylnego błotnika)
  
 
To Janio teraz bedzie startowal w zawodach typu "Wertep"
  
 
Nieee ! Tylko nie podniesiony poldek. Przeciez to tak strasznie wygląda i trzepie na dziurach jak w wozie drabiniastym..... Ja robie wszystko , żeby mój siedział jak najniżej.
  
 
Cytat:
2003-07-31 18:19:43, Waga pisze:
Nieee ! Tylko nie podniesiony poldek. Przeciez to tak strasznie wygląda i trzepie na dziurach jak w wozie drabiniastym..... Ja robie wszystko , żeby mój siedział jak najniżej.



Taak - i pewnie zachaczasz wydechem na każdej koleinie.....
widze ze powstaje sekcha OFFROAD FSOAUTOKLUB.PL
  
 
Pozostaje tylko nadzieja ze nie wyglada jak strzałka a pasarzerowie nie siedza jak w kinie(ztyłu wyzej).Widziałem taka łade na zakretach tył ja wyprzedzał
  
 
Bez przesady,Polonez nie jes tak nisko zawieszony,w porównaniu do innych aut,żeby go podwyższać,standardowa wysokość jest według mnie optymalna.
  
 
Nie no taki podniesiony polonez przypomina mi samochód mojego sasiada. SLE na R13/70 z trzema piórami i prześwitem jak w łazie Ale poldek Jania jest już wyposażony w orurowanie to do niego pasują wysokie zawiasy








[ wiadomość edytowana przez: Mokry dnia 2003-07-31 21:22:20 ]
  
 
Janio i tak szybko Ci tyl spadnie na dol, u siebie zakladalem tez 3 piorko po roku juz nie bylo prawie widac roznicy, a teraz to napewno nie widac, a wiem ze w bagazniku wozisz wiecej zelastwa odemnie
  
 
W tej chwili jest zaledwie 5cm wyżej niż przy dwupiórowych.
I tylko 3cm wyżej niz poprzednie siadnięte 3-piórowe. Jeśli nawet siądą jakieś 3 cm to nie bedzie tragedii - wszak bardziej zalezy mi
na sztywności niż na wysokości.
Nie wydaje mi się, żeby specjalnie uciekał mi tył. Natomiast zarąbiście wyprzedza się maruderów na progach zwalniających

Faktem pozostaje, że dziś na parkingu przed firmą prezentował się bardzo bojowo. - wreszcie tył stoi wyzej niz przód.
  
 
Wytłumacz to Janiowi...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Hehehe... ja juz tak pokochałem podwyzszone zawieszenie, ze zal bedzie mi sie z nim rostać.
Seru - o wywrotce na rondzie - zapomnij - nie w przypadku mojej zawiechy - ostanio przy 120 km/h ukręciłem 4 bąki po jezdni jak wyrzuciło mnie na łuku na górce przy nadmiernej prędkości - poza piskiem opon i efektowną walką z samochodem i kręceniem bąków nic takiego jak przechył nie miało miejsca. Za sztywne resory są by sie poddać. Owszem przy powolnej jezdzie lekko tył sie przechyla, ale przy szybkiej jezdzie prędzej ucieknie mi ślizgiem tył niż sie przechylę.
Najbardziej podoba mi sie ucieranie nosa wszelkim tuningom zachodnich autek ryjącym spojlerem po asfalcie. Zaden z moich dotychczasowych przeciwników nie wytrzymywał morderczej jazdy po dziurawych drogach, koleinach, przejazdach kolejowych (notabene jadących z tyłu i początkowo smiejących sie z nalejki klubu na tylnej szybie i ich smiech przechodzi w skrajny marazm gdy po pierwsze, ciezko dojść poldasa, po drugie pomyka ToTo 140 po wybojach, koleinach, wybojach, przejazdzach itp. a oni muszą zwalniać do 40 by nie urwać podwozia )

Tyle pięknego. Teraz coś mniej przyjemnego. Mam problem z wałem napędowym - non stop lecą mi krzyżaki, łożysko podporyi przegub elastyczny.
Długo zastanawiałem sie co jest. Okazuje sie ze po podniesieniu zawieszenia - wał jest za krótki !! wał jest naciągniety na max i naprężony. Po obciązeniu auta 4 osobami dopiero zaczyna sie uginac zawieszenie i zaczyna pracowac na koncówce przesuwnej wału. Czyli problem polega na tym by cos zrobić, aby przedłużyć wał. albo przesunąć silnik i skrzynie na poduszkach do tyłu. Ale to juz ostatecznosc. Czy były rózne długosci wałów ? Cargo jest dłuzszy ? poratujcie koncepcją - bo jestem w desperacji i nie chce obnizac pojazdu...