Jak długo

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam All ,jak w pytaniu ,chodzi oczywiscie o maluszki,ile chcecie jeszcze jeździć swoimi maluszkami??pytam bo kumpel z klubu sprzedał maluszka a był gorzej zapalony odemnie,kupił starego forda mk1 z 71 i bedzie go "robił".Ja narazie nie mam zamiaru sprzedawać mojego bobka,mam ambitne plany na wiosnę ale chciałbym sie dowiedzieć.Czekam na dużo odpowiedzi pozdro!
  
 
cóż za kolejny wspaniały temat...ahh....
pamietam jak ostanio mama zrobiła mi bobka...
  
 
....a wtedy dziadek podarowal mi Wertels Original... poczulem sie kims wyjatkowym ...
  
 
JAK NAJDŁUŻEJ. To znaczy ja maluszynki używam i tak jhako drugie autko już. Do pobawienia się i jako auto pokazowe. Jeżdże Nim 4 lata i nie zamierzam nigdy sprzedać. Nawet za jakiego Capri Mk1. Szajs.
  
 
Koniu- odwal sie oki?
  
 
Witam.
Ja mysle swoim malcem jeździć jak najdłuzej sie da. Mam go od niedawna ale to już 2 fiat ale stwierdzam ze 126p jest lebszy do szalenia niż 125 w podstawie.
Pozdrawiam Tomek.
  
 
Mam dosc .......
gdyby malec miałbyc jedynym moim autem to bym sie chyba pochlastał drozszy w utrzymaniu niz punto .....
  
 
Cytat:
2004-02-07 00:25:42, tomcraft82 pisze:
Koniu- odwal sie oki?


Nie wyzywaj na prezesa
  
 
ja swoim malcem od 2 latek dzien w dzien do pracy - nie wazne jaka pogoda- zapala i jedzim,(1980r prod. troszke go zaniedbalem bo nie dokonczylem blach - ale obiecuje poprawe jak tylko sie troszke temp na zewnatzr podniesie) - no i w ciagu 2 latek zrobilem jakies 100tys nim bez powazniejszej awari
  
 
Moj maluch jest od nowosci w rodzinie i bedzie zawsze! Jak bedzie mi sie rozwalal to bede go robil i az do tego kiedy stuknie mu 50 czyli jeszcze dlogooo i to nie bedzie jedyny samochod moj oczywiscie jeszcze cos kiedys sie kupii
  
 
Ja swojego potrzebuje jeszcze przez ok. 3 lata - służy mi jako środek transportu i jako hobby. Ale jeśli dalej będę tak o niego dbał to mi pewnie starczy na wiele dłużej a poza tym ciągle mam jakieś plany co do niego więc... chyba zostanie ze mną jeszcze przez dłuuuuuuuuuuugi czas . Jeśli mnie tylko będzie stać to malec będzie jako moje 2 autko, traktowane przeze mnie jak "oczko w głowie" i będę sobie przy nim dłubał.... oby mnie było stać . Aha a jeżdżę nim 2 latka i też mnie jeszcze nie zawiódł tak żebym musiał dzwonić po lawetę czy po kumpla z linką.

Pozdrawiam
  
 
eh.. malca będe miał do tąd dopóki bede iał zajawke z rajdami... moze niedługo zakupie drugie autko, ale malec zostanie
  
 
Witam
w moejj karieze to juz 2 malec pierwszego (pomaranczowego) mialem 9 miesiecy heh 2 malec (niebieski) jest juz u mnie od 2 miesiecy i jak na razie ani razu nie zawiodl poza tym ze...... braklo benzynki ;/ heh i wydaje mi sie ze zapowiada mi siem bardzo dluga i przyjemna wspolpraca z nim

pozdro
  
 
Z tego wygląda ze to ja jestem "na językach" i to mnie Tomcraft obsmarował No ale trudno. A ja kupiłem Forda bo był za naprawde niską kase, kompletny i bede go robił jako prace dyplomową i to był jeden z głównych argumentów !!! A co do maluszka to swojego sprzedałem(nie mogłem patrzeć jak "umiera powoli" ale poszedł w dobe ręce i nic mu sie złego nie stanie !


A w końcu Ford Escort mk1 to też już klasyk wkońcu jest z 1971 roku i też ma napęd na tył
  
 
Andrut - zerwałes moze logo klubowe sprzedając samochód ?

tomcraft82 -




[ wiadomość edytowana przez: Koniu dnia 2004-02-07 16:26:24 ]
  
 
Tak jak najbardziej to wykonałem !!! Chciałem pisać nawet post na forum ale i tak usunołem naklejki.

Daj już spokuj Tomcraftowi


[ wiadomość edytowana przez: Andrut dnia 2004-02-07 17:01:16 ]
  
 
a ja swoja krowa bede jezdzil do usranej smierci, jestem jej 2gim wlascicielem i tak zostanie zobaczymy kto pierwszy sie przekreci ja czy ona , a moze razem na drzewie?
  
 
Witam wszystkich. Od 20 lat jeżdżę zawodowo na początku były to 125p,później polonezy (wtym 2 o poj.2000 -argenta-super autko tylko notorycznie brakowało hamulcy ,potem pakowano motory 2000 forda-kaszana)kiedy zminił się system przyszły tempry następnie marea później ople i lancie obecnie volkswageny łącznie przejechałem około 1,7 ml.kilometrów i kiedy wydaje mi się że mam już dosyć jeżdżenia wskakuję do malca i wiem że znowu jadę ,żadnej debilnej ciszy,abs,esp,komputera pokładowego i.t.p.Dlatego nie mam najmniejszego zamiaru się go pozbywać.
  
 
seryjny maluch to dziadostwo, nie ma sie czym podniecac
  
 
Ja jezdze seryjnym malcem i wcale nie uwazam ze seria maluch to dziadostwo. Zgadzam sie ze czasami brakuje mocy itp. ale seryjnym malcem tez idzie calkiem fajnie poszalec.