Konserwacja nadkoli - corolla 95

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Czy warto konserwowac nadkola w corolli rocznik 95?
Rdza juz wyszla w postaci babelka na druga strone i blacharz radzi poczekac az korozje jeszcze cos zje i wtedy wyciac kawal blachy i wstawic nowy.
Czy ktos ma doswiadczenie w tym temacie?
Czy warto probowac cos ratowac (nadkola plastykowe, konserwacja etc.).

Pozdrawiam
  
 
U mnie też wyszła korozja w taki sam sposób jak u Ciebie (bąbelki na błotnikach z tyłu) no i właśnie kupiłem nadkola żeby choć trochę to ochronić. W każdym razie jak pomacałem ten błotnik od wewnątrz to widać że zbiera się tam błoto tak więc wydaje mi się że nadkola to dobry pomysł, zwłaszcza że nie są drogie
Przy tej okazji zakonserwuje się trochę to co co już jest - od wewnątrz - a z zewnątrz przydałoby siępomalować... tylko że to już niestety spore koszta... W każdym razie ja nie zamierzam czekać aż będą większe dziury.
  
 
Ojej nawet nie mówcie...Jeśli macie takową szansę zabezpieczajcie i dbajcie o nadkola. Ja niby mam nadkola ajak pojechałam do blacharza żeby poradził coś na tę pęcherze to powiedział: wszystko do wymiany, całe elementy...tragedia. Małe pęcherze, rdza - mniejszy problem.
Napewno nie róbcie tego "byle jak" (szpachla...) bo wasze samochody skończą tak jak skończył samochód mojego brata czyli szkoda gadać
Pamietam, że on wycinał kawałek blachy i wstawiał w chore miejsce i to wszystko. Takie miejsce trzeba potem jakoś zbezpieczyć a on nic totalnie nic nie zrobił, nawet nie pomalował lakierem. Tak więc chłopcy i dziewczęta dbajcie "za wczasu" o wasze furki
Myślę, że w tym temacie powinien zabrać głos MisiekII a może już go zabrał gdy ja to pisałam.
  
 
Tadaaaa . Jestem

Kurcze, zawsze sie wszyscy martwią po fakcie... Trzeba było od razu konserwować. No ale nieważne

Wiesz tak mówi każdy blacharz... bo dobrze wie jak się ludzie do tego zabierają. Generalna zasada: KONSERWACJĘ NAKŁADA SIĘ NA ZDROWE ELEMENTY. Więc sam widzisz. Wszystko jest oczywiście do zrobienia ... bierzesz szczotkę drucianą na wiertarkę i zdrapujesz to co łatwo schodzi. Później papierem ściernym/pilnikiem/ No a potem wielka zagadka - czy uda sie usunąć całą rdzę. Najlepiej to wszystko zrobic z dwóch stron zeby mieć pewność. U Ciebie jest ten problem, że z zewnątrz lepiej nie ruszać choc ja bym spróbował ...
Na koniec można potraktować wszystko preparatem wchodzącym w reakcję z rdzą - Cortanin lub coś podobnego. Uwaga - nie wiem jak lakier na to reaguje i czy nie będzie jakiejs reakcji egzoenergetyczniej (z wydzielaniem ciepła).
Po tym wszystkim konserwacja ... było o tym na forum w wątku "rdza" (forum główne)

Druga sprawa jest taka, ze jak blacharz widzi dobrze zakonserwowany samochód a jednak z jakąś rdzą to .. załamka. Usuwanie konserwacji do przyjemnych nie należy /choć niektóre myjnie świadczą takie usługi - mycie b. gorącą wodą !/ a spawanie bez ściągania konserwacji ... no raz widziałem. Dymu jakby się palił samochód i rzeczywiście takie zagrożenie istnieje !!

Nadkola to proponuje kupić i mieć na przyszłość niezależnie na co się zdecydujesz. Świetna sprawa. Szkoda że większość Toyot ich nie ma (z tyłu). A do mojej nawet nikt nie robi zamienników... sam próbowałem zrobić (2 dni roboty). No niby są ale ... w piwnicy. Wyszły nie takie jak chciałem

Pigletto bardzo dobrze że nie będziesz czekać. Może zadziałasz teraz, bo w blacharniach mały ruch. No chyba ze wszystko samemu - to tym bardziej nie ma na co czekać Pamiętaj tylko zeby te wszystkie bąble DOKŁADNIE usunąć.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
Kurcze, zawsze sie wszyscy martwią po fakcie... Trzeba było od razu konserwować. No ale nieważne



I znowu odezwał się prawdziwy balcharz

Misiek ja już ci pisalem otwieraj warszatat to moja toyka bedzie u ciebie od razu (chyba że zdąże kupić nową)

Pozdrawiam
  
 
Tak myślałem że i mój towarzysz-menadżer się odezwie. Dzieki Chyba Ci wyśle piwo priorytetem

Najlepiej to kupie sobie dużą przyczepę, w niej urządze warsztat i heja w Polskę - przy okazji zobaczycie carinę

Cytat:
...moja toyka bedzie u ciebie od razu (chyba że zdąże kupić nową


Heh, to może się rozlgadaj ...
Trzymam za słowo - "...kupić nową..." - tojkę

Aha i jeszcze coś mi sie przypomniało, aż musze to wykrzyczeć NIE USUWAĆ RDZY PRZY POMOCY FLEX'A (szlifierki kątowej) !!!!

Pozdrawiam