[OT] Jak przez tydzien byłem Hiobem!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pamiętacie Hioba tego z Biblii ...tak wiec pan Bóg szczeglnie upodobał sobie dreczenie kolesia roznymi nieszczesciami...
Przez ostatni tydzien byłem sobie kurde takim HIOBEM
PONIEDZIAŁEK
-pada mi telefon koszt jego nastepcy 250zl
WTOREK
-rozwalam zegarek nowy 110zl
SRODA
-mój drogi tatus bieże moje autko (dokumenty mialem w pracy ale cóż to za problem dla kierowcy z 30-letnim stażem) wyjeżdża za miasto gdzie podobno tir spycha go do rowu...tam ładuje sie na niewidoczny w sniegu mostek i rozwala całe zawieszenie- traktorem dociągneli (ciągnąc micha olejową po asfalcie-przecież laweta jest droga ) do jakiegos gospodarstwa gdzie stoi do dziś przednie zawieszenie w zasadzie nie istnieje o reszcie wole nie mysleć... NA NASTEPCE BRAK KASY
CZWARTEK
-przesiadam sie na rowerek -pod sklepem jakis debil obrywa mi całe oswietlenie-20zl mandatu za brak swiateł+25 nowe oswietlenie
PIATEK
-laduje tak taka karta za 50zl aby po godzinie telefon przestał ją czytac-blad sim itp na innych telefonach też
SOBOTA
-wraca z urlopu mój szef i przyjmuje swojego chrzesniaka na kierowce więc czekam na wymówienie...
NIEDZIELA
-na razie nic ale kto wie...
  
 
o curwa
  
 
"Zycie jebie, a nie piesci", trzymaj sie chlopie! Mam nadzieje, ze prawo serii w Twoim przypadku wlasnie sie skonczylo!!!
pozdro!
  
 
Niestety tak czasami bywa,czego człowiek doswiadcza na własnej skórze...
  
 
ja aż tak źle nie miałem w tym tygodniu
najgorsza była końcówka tygodnia
od piatku jestem ponad 1kzł do tyłu, ale naprawiłem kompa
od soboty znowu jestem w stanie wolnym
a dzis mam gorączke (38,5) i wszystko mnie napieprza, chyba grypa
  
 
Nio to ciekawy tydzień miałeś nie powiem. Po niedzieli mam mieć namiar na dwa kombiki nie wiem jeszcze jaki stan ale i cena ma być przystępna coś koło 500 zł - sie zobaczy. Gadałem z gosciem który ma df 87 albo 88 kość słoniowa blach ideał tylko cały zmatowiały taki - ten cos koło 1200 zł ma niby kosztować. Dptarłem do klienta bo miał kompletne wspomaganie od 132 ale juz na złom wywalił i mi drugie ma kompletować. Jak juz te autka obejze to dam znać ale ten kremowy to był 100% orginał i zero korozji.
  
 
Rzeczywiscie bardzo pechowy tydzien , ale nie łam sie bedzie dobrze. Dla mnie cały luty to miesiac totalnych niepowodzen...
  
 
O rzesz qwa - co za tydzień - moje wyrazy współczucia i głowa do góry - los w końcu się uśmiechnie do Ciebie
  
 
o zez kurwa, co za nagromadzenie zlej energii. ja piedrdole! szczerze wspolczuje. pocieszajace jest to, ze wszystko sie konczy, wiec po okresie makabry, spotkasz jakas fajna dupe, ktora bedzie wiedziala kiedy wyjsc, zrobi ci laske bez proszenia, znajdziesz git fure za drobne, wiosna przyjdzie, dostaniesz lepsza prace, wygrasz w totka... ale przynajmniej to jest pewne, ze wiosna przyjdzie.
  
 
Łączę się w smutku. Naprawde pechowy tydzień miałeś.
  
 
No i wrócił dziadek do domu prrzewruciłem go z kumplem (i widlakiem)podłatałem co sie dało (drut towot i młotek) i czeka na kumpla fachure...nie obiecuje sobie zbyt wiele ale niech umrze wsród swoich jakby co juz nawet zaczął kwitnąc na wiosne biedaczyna...
  
 
A jednak żyje Dzis pokonałem nim 60km...oprócz braku wolnych obrotów i jakos tak dziwnie wilgotnej michy olejowej...jadzie!!!Ale jakus boje sie go rozpedzac za bardzo...koles wstawił mi to co miał pod reka i jakos nie za bardzo temu ufam...przydała by sie porzadna reaktywacja...