Zbędne hałasy w Porsche Carrera 126p ;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
od jakiegoś czasu bujam się nieco zmodyfikowanym malaczem i jest kilka spraw, którym by trzeba położyć kres...
od razu mówię, że chwilowo na mechanice znam się tak jak na programowaniu międzygwiezdnych promów bezzałogowych
no ale staram się nadrobić zaległości... he he...

już ostatnio przy zakładaniu "turbinki kowalskiego" dowiedziałem się jak niektóre części się nazywają najbardziej podobała mi się mina kolesia w sklepie z częściami, jak z kartki (instrukcja instalacji turbinki) czytałem mu jakie chcę części... że nie zajarzył o co dokładnie biega, to się mnie pyta, czy to ma być [...] czy też [...].. uhmm... w te nawiasy wstawić sobie możesz jakieś techniczne nazwy czegoś... no to czytam mu jeszcze raz... popatrzył sie jak na idiotę i zawołał kolegę, że niby on będzie wiedział...

no ale mniejsza z tym... z tego co wiem, to poprzedni właściciel splanował w nim głowice i koło zamachowe i zrobił "coś" z wałkiem
a ja dodatkowo jeszcze tą turbinkę wrzuciłem...

to tak tytułem wstępu, żeby było wiadomo o czym piszę


no a teraz do rzeczy... idzie wiosna, więc kilka rzeczy będzie trzeba naprawić... tylko które? he he... jako że mam zamiar trochę jeszcze załapać w mechanice zanim skombinuję sobie kredensa, to chciałbym w nim pogrzebać sam...
a problemy mam takie:

1. przy większych prędkościach pojawia się specyficzny szum, ciężko określić czy w przednich czy tylnych kołach - domyślam się po prostu, że chodzi o łożyska.. jakieś i co można z tym zrobić? to się jakoś smaruje, dokręca, czy co?

2. na luzie za bardzo tego nie słychać, ale na biegu jak się jedzie, to dźwięk jest dosyć słyszalny... nie wiem właśnie co to dokładnie im większe obroty tym ten metaliczny stukot staje sie głośniejszy...
kumpel regulował zawory i ustawił je na standard, o ile dobrze pamiętam 0.2 i 0.25... i chyba zaraz po tym ucichło, albo nie zwracałem na to uwagi pochłonięty piraceniem (regulcję robiliśmy przy okazji instalacji turbinki - trochę mocy przybyło ) no i po jakimś czasie znowu się pojawiło... możliwa jest sytuacja, że jeśli np za słabo podokręcał te śmieszne nakrętki, to się poluzowały i znowu jest rozregulowany? bo w sumie on jest zwolennikiem lekkiego macania śrubek i jak mi np przykręcił pokrywę zaworów, to spod niej pryskał mi olej.. do momentu aż ją dokręciłem mocniej

3. bardzo złośliwe coś, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby sie przytrafiło jak chciałem to komuś pokazać...
ja to zwykle mam na postoju... silnik chodzi.. doda się gazy, wchodzi na obroty.. jak puszczę gaz, to czasami słychać dosyć głośny pisk, na ucho gdzieś okolice tego wielkiego wiatraka...

4. nie dotyczy dźwięków, ale może ktoś wie co to za problem... może związany jest z tym szumem podczas szybszej jazdy? mianowicie jak skręcam, to zdaża się, że po pi razy oko połowie obrotu kierownicą przyblokowuje się ona nieznacznie, tak że trzeba nieco mocniej pociągnąć, żeby obrócić dalej...

5. no i prosiłbym o małe wskazówki odnośnie ustawienia zapłonu już mi tłumaczyli jak się na żarówkę ustawia kąt 10 stopni... przy turbince niby miałem przestawić na 14 stopni, ale już zdążyłem gdzieś tutaj wyczytać, że to kretynizm i należy zostawić na 10 stopni...
o co wogóle chodzi? jak sobie kręcę tym aparatem, to w skrajnych położeniach silnik się dusi... po środku gdzieś chodzi najdynamiczniej, najrówniej i chyba najciszej, ale wydaje mi się, ze nieco przymulony jest teraz.. no chyba że po prostu ciszej chodzi i przez to wydaje się, ze się kula wolniej


i jeszcze coś... nie wiem czy to związane z zapłonem... pewnie kazdy oglądał szybcy i wsciekli no i jak tam odpalali nos'a (nie.. ja u siebie nei mam ), to był taki specyficzny dźwięk.. świst czy coś.. nie wiem jak to nazwać... chodzi o to, że u mnie co jakiś czas słyszalny jest taki dźwięk i silnik wtedy zdusza na moment i potem chodzi normalnie.. i za jakiś czas znowu...
jak wieczorem zaglądałem do silnika, to taka żółta podkładka między gaźnik i turbinkę (posiadacze turbinki pewnie wiedzą o co chodzi - taki śliniaczek ) się zaświeca, czyli tak jakby zapalenie mieszanki następowało już gdzieś na wysokości turbinki


dobra.. moze chwilowo tyle, bo nikomu nie bedzie sie chciało czytać

pozdrawiam
  
 
Wiesz, nie chciałbym być złośliwy, ale może najpierw pojedz do jakiegoś mechanika i pokaż mu swoje autko. A przy naprawie czy regulacji patrz mu na ręce i wypytuj o wszystko. Bo niestety przy Twojej wiedzy (bez złośliwości - sam to napisałeś) rzeczywiście można pogadać o promach kosmicznych
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
hehe... ja się szybko uczę

a normalnie to męczę kolegów, żeby zajrzeli co jest grane.. tylko nie mogę tak co chwilę, bo się potem krzywo patrzą

no i zawory już umiem regulować bo to razem robiliśmy... uhmm.. tzn ja na zasadzie asystenta przy operacji: "siostro, młotek proszę!"
ale już wiem co i jak.. he he... no i jakby ktoś tutaj napisał jakieś swoje spekulacje co to by mogło być, to wtedy lecę do kumpla z konkretnym problemem i nie zawracam mu gitary diagnozą
bo czasu to on za dużo nie ma...

jak co to części do przeszczepów mam, bo posiadam prawie kompletnego drugiego malucha, tyle że rozmontowanego
  
 
Tutaj też jak ktoś za dużo męczy to się krzywo patrzymy
A tak poważnie to poczytaj archiwalne posty na forum, zaopatrz się w jakąś literature typu "sam naprawiam..." i kombinuj ile możesz sam. Najwięcej sie naumiesz jak coś zepsujesz .
Co do Twoich problemów to chyba lepiej niech się wypowiedzą tutejsi "maluchowcy".
ps. Przoczytaj regulamin - tytuł postu .
  
 
Proponuje zabrać sie z ksiązka lub kims kto sie na tym zna, najlepiej sie uczy na własnych błedach, ogólnie temat wydaje mi sie podpuchą(jesli nie to przepraszam), ale odpisze !!!
Cytat:
2004-03-16 20:49:06, Demmo pisze:
1. przy większych prędkościach pojawia się specyficzny szum, ciężko określić czy w przednich czy tylnych kołach - domyślam się po prostu, że chodzi o łożyska.. jakieś i co można z tym zrobić? to się jakoś smaruje, dokręca, czy co?


łożysko jak szumi można przesmarowac ale pewnie tak nadaje sie do wymiany (na odległość niepotrafie stwierdzic)
Cytat:
2. na luzie za bardzo tego nie słychać, ale na biegu jak się jedzie, to dźwięk jest dosyć słyszalny... nie wiem właśnie co to dokładnie im większe obroty tym ten metaliczny stukot staje sie głośniejszy...
kumpel regulował zawory i ustawił je na standard, o ile dobrze pamiętam 0.2 i 0.25... i chyba zaraz po tym ucichło, albo nie zwracałem na to uwagi pochłonięty piraceniem (regulcję robiliśmy przy okazji instalacji turbinki - trochę mocy przybyło ) no i po jakimś czasie znowu się pojawiło... możliwa jest sytuacja, że jeśli np za słabo podokręcał te śmieszne nakrętki, to się poluzowały i znowu jest rozregulowany? bo w sumie on jest zwolennikiem lekkiego macania śrubek i jak mi np przykręcił pokrywę zaworów, to spod niej pryskał mi olej.. do momentu aż ją dokręciłem mocniej


Moga to być rozregulowane zawory nakretki kontrujace dokręca sie raczej mocno,chyba że masz stukowe!!
Cytat:
3. bardzo złośliwe coś, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby sie przytrafiło jak chciałem to komuś pokazać...
ja to zwykle mam na postoju... silnik chodzi.. doda się gazy, wchodzi na obroty.. jak puszczę gaz, to czasami słychać dosyć głośny pisk, na ucho gdzieś okolice tego wielkiego wiatraka...


skoro twierdzisz że piski z okloicy wiartaka proponuje sprawdzić czy pasek klinowy jest oki naciągnięty.
Cytat:
4. nie dotyczy dźwięków, ale może ktoś wie co to za problem... może związany jest z tym szumem podczas szybszej jazdy? mianowicie jak skręcam, to zdaża się, że po pi razy oko połowie obrotu kierownicą przyblokowuje się ona nieznacznie, tak że trzeba nieco mocniej pociągnąć, żeby obrócić dalej...


Przekładnia kierownicz jeśli jest olej to jest źle ustawiony luz między slimakiem a zębatka, regulacja 2 srubki na klucz 10.
Cytat:
5. no i prosiłbym o małe wskazówki odnośnie ustawienia zapłonu już mi tłumaczyli jak się na żarówkę ustawia kąt 10 stopni... przy turbince niby miałem przestawić na 14 stopni, ale już zdążyłem gdzieś tutaj wyczytać, że to kretynizm i należy zostawić na 10 stopni...
o co wogóle chodzi? jak sobie kręcę tym aparatem, to w skrajnych położeniach silnik się dusi... po środku gdzieś chodzi najdynamiczniej, najrówniej i chyba najciszej, ale wydaje mi się, ze nieco przymulony jest teraz.. no chyba że po prostu ciszej chodzi i przez to wydaje się, ze się kula wolniej


Poczytaj archiwum!!
  
 
te gosciu, ten swist "jak odpalali NOS'a" to juz w studiu robili przy montazu sciezki audio wiesz? jak sie odpala NOS'a w realu nie ma takich dzwiekow, wiec wiesz...

to jakas podpucha... odpusccie sobei lepiej..szkoda slow..

"sam naprawiam" i "adam slodowy vs mcgyver" chyba pomoga najlepiej
  
 
A SKĄD TY MOŻESZ WIEDZIEĆ ŻE PODPUCHA?

mnie nie obchodzi jak robili świst w filmie... to było tylko dla zobrazowania o jaki dźwięk mi chodzi... przecież jak napiszę, że słychać coś w stylu "szvviiiiist pierdut", to nawet jakbyś chciał nie zajarzysz co mam na myśli...

i tak się składa, że nie jest to żadna podpucha

moja wina że w takim stanie mam malacza i chciałbym coś z tym zrobić?
wyobraź sobie, ze nie każdy jest jakimś moto-guru i diagnozuje na słuch wszystkie usterki i jeszcze telepatycznie je naprawia...

liczyłem na to, że skoro tyle osób się tutaj na tym zna, to ktoś zechce pomóc...

bo jakoś groszem nie śmierdzę, żeby biegać cały czas do mechanika... a maluch nie jest jakimś strasznie skomplikowanym pojazdem, więc sporo rzeczy mozna zrobić samemu - mechanik to dla mnie ostateczność...
  
 
przeciez jak ryczy na biegu przy wiekszy predkosciach a na luzie nie to moze to byc skrzynia troszke zajechana.
ten pisk to moze pasek klinowy???
czasem moze ci sie wydawac ze cos jest ok a nagle okazuje sie ze nie jest...
taki urok malucha
  
 
hmm.. skrzynia? to by nie było takie wykluczone, bo już i tak mam rozsypaną jedynkę i trzeba z dwójki ruszać, bo 1 sama wyskakuje i skrzeczy
tyle że jak na moje ucho on i tak chodzi jak traktor, więc jak co to pewnie regulacja zaworów + wymiana skrzynki
ale skrzynię mam, wiec może jakoś sobie poradzę... do wymiany skrzyni będzie trzeba wyciągać silnik czy wystarczy skoczyć na kanał?

a z tym paskiem to sprawdzę...

btw.. dzięki za normalną odpowiedź (bez sugerowania podpuchy)
  
 
wystarczy dobry podnosnik i pare klockow. ale wygodniej jest miec kanal. kanal to dobra rzecz
na bank ci skrzynia wyje.
  
 
Gwizd z okolic wiatraka to pasek zajechany albo zajechane łożyska alternatora i pasek sie slizga po kółku .
A co do tego zatrzymywania kierownicy czy ciężshego obracania to mogą być zwrotnice.Ale to żadnego z tych nie jestem pewien.
Pozdro dla wshystkich fiatmaniaków.
  
 
heh.. ten pisk sam się stracił jak sie znowu pojawi, to będę się nim przejmował

a co do reszty, to się zobaczy jak skoczę w najbliższym czasie na wioskę, gdzie mam części zapasowe, bo pod blokiem głupio się cokolwiek robi

muszę w najbliższym czasie doprowadzić do porządku moje 13-calówki z CC, bo po zimie wyglądają koszmarnie


a tak już z innej beczki, bo odnośnie DF`a którego mam zamiar kupić... zbiera to się jakoś? bo słyszałem, że ma niezłego buta nawet na seryjnym silniku.. tzn jeździłem Poldonem 1.5 i się bardzo fajnie zbierał, a podobno DF ma ten sam motorek, a jest trochę lżejszy...
no i skoro już będę musiał płacić za ten silnik 1.5, to chciałbym żeby się czuło za co się płaci, bo wtedy jakoś łatwiej przeboleć że się płaci...

bo tak cały czas tylko czytam, że ludzie wymieniają te 1.5 na 2.0 dohc i teraz nie wiem czy standard jest totalnie badziewny, czy po prostu niektórzy chcą jeszcze wiecej emocji, a 1.5 i tak jest dobre
i jeżeli jest ktoś kto ma kolektor wydechowy 4-2-1, to niech napisze jaka jest różnica... czy sporo się zyskuje, czy tylko inny dźwięk...