Samara - silnik nie zapala, jakie sa mozliwe przyczyny?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem ze temat byl juz wielokrotnie, ale zalezy mi na czasie i podpowiedziach w tym konkretnym przypadku.
W poniedzialem zrobilem moja Samarka mala trase i w drodze powrotnej, pare kilometrow przed domem zatankowalem do pelna na stacji JET. Postawilem samochod pod domem i nie odpalalem go az do dzisiaj rana i tu sie zaczal problem...
Akumulator dobry, rozrusznik kreci normalnie a silnik ani drgnie. Sprawdzilem doplyw paliwa, swiece, bezpieczniki i wszystko dobre. Moze to kwestia wilgoci w ukladzie elektrycznym - troche ostatnio padalo sniegu i deszczu.
Przyszlo mi jeszcze do glowy, ze to kwestia wody w paliwie, ktore tankowalem tuz przed powrotem do domu.
Jakie moga byc przyczyny takiego zachowania mojej Samarki?
Jeszcze nigdy mi czegos takiego nie zrobila...
Pomocy...
  
 
moze byc ze woda w benzynie i zamarzla w gazniku i nie odpala. Wlej troche denaturatu do baku to sie wymiesza z woda i spali
  
 
W tej chwili temperatura u nas we Wroclawiu jest dodatania wiec chyba nie zamarzlo w gazniku. Bak mam pelny wiec ile mam lac tego denaturatu?
Jak gaznik przeczyscic z wody?
  
 
wlej 100ml denaturatu na bak. A jak nie to moze cewka?? moze sie powtarzam ale ja tez tak mialem
  
 
100ml denatyratu na bak nic nie da,raczej litr-dwa.wlej do gardzieli gażnika trochę benzyny,jak zapali i zgaśnie podejżany jest gażnik lub pompa,jak nie szukaj w elektryce
  
 
Nie wiem jak to wyglada w samarze, ale sprawdziłbym membranę ssania, do tego przedmuchał dysze, bo może w układu paliwowego przedistal sie jakiś paproch.
Ale tak koniec końców to wydaje mi sie, ze kable masz nienajnowsze, zawilgocone i dlatego nie chce ci odpalić.
  
 
Cytat:
2005-02-24 08:50:13, Leszek_Gdynia pisze:
Ale tak koniec końców to wydaje mi sie, ze kable masz nienajnowsze, zawilgocone i dlatego nie chce ci odpalić.


Mowisz o kablach do swiec? Faktem jest, ze nie wiem ile maja lat - nie byly zmieniane odkad mam ta Samarke (2 lata), ale nie wygladaja na stare.
No nic, zaraz ide meczyc sie z problemem, zobaczymy co mi sie uda zrobic...
  
 
Cytat:
2005-02-24 10:10:40, Alvpol pisze:
Mowisz o kablach do swiec? Faktem jest, ze nie wiem ile maja lat - nie byly zmieniane odkad mam ta Samarke (2 lata), ale nie wygladaja na stare. No nic, zaraz ide meczyc sie z problemem, zobaczymy co mi sie uda zrobic...



Tak mówie o kablach WN od świec. Zdejmij je, wyczyśc - weź do domu wysusz. Kable to nie jest duży wydatek a w wiekszosci przypadków ich wymiana pomaga na wszelkiedolegliwości z odpalaniem.
  
 
Tak jak pisalem wczesniej nigdy nie mialem takich problemow z moja Samarka, nawet jak byly spore ulewy, ale sprawdze i te kable, kto wie...
  
 
mam taki sam obiaw z bezyna tylko ze mam samare na wtrysku i kurde musze jezdzic caly czas na gazie w poniedziałek jade do mechanika sie dowiem co nietak bylo


[ wiadomość edytowana przez: darkangel dnia 2005-02-24 11:54:13 ]
  
 
Domyslam sie, ze instalacji LPG nie posiadasz ?
Skoro wszystko juz sprawdziles to rzeczywiscie stawialbym na kable lub cewke albo moze z zaplonem cos nie tak ? Bo temperatura za oknem juz nie minusowa, wiec chyba zamarzniecie w baku mozna wykluczyc.
  
 
wiem, że będę sie powtarzał ale sprawdz też "masę" silnika
  
 
Grzebalem, grzebalem i nic nie wygrzebalem...
Sprawdzalem wszystko co mi radziliscie i nic. Stwierdzilem brak iskry na swiecach, wiec wymienilem cewke, ale to jednak nie ona...
Cos musi byc w ukladzie elektrycznym - niestety nie mam warunkow aby to samemu robic, wiec odholowalem Lade do mechanika i niedlugo sie dowiem co jest...
  
 
Znajac zycie jakas glupota za 20 zl (mam nadzieje )
  
 
Cytat:
2005-02-25 15:49:02, misiekns pisze:
Znajac zycie jakas glupota za 20 zl (mam nadzieje )


Ja tez mam taka nadzieje
  
 
Mam juz Samarke sprawna
A wiec nie powiedzialbym, ze powodem problemow mojej Lady byla jakas pierdola, przynajmniej nie dla mnie...
Padl mi czujnik Halla w aparacie zaplonowym, a przy okazji mialem rozwalone lozysko oczywiscie rowniez w aparacie
Koszt naprawy nie byl zbyt niski - 90 zl (w tym wymiana tego lozyska za chyba 30 zl).
Dzieki za porady i pozdrawiam
  
 
No tak to troszke wieksza sprawa, ale... tez czesta przyczyna niedomagan Na szczescie juz OK i Łada jezdzi, wiec sie ciesze Pozdrawiam !
  
 
Cytat:
2005-02-26 20:08:43, misiekns pisze:
No tak to troszke wieksza sprawa, ale... tez czesta przyczyna niedomagan Na szczescie juz OK i Łada jezdzi, wiec sie ciesze Pozdrawiam !


Dzieki misiekns, ja tez sie ciesze
  
 
Chcialem jeszcze tak na zakonczenie tematu powiedziec, ze po tej naprawie nie mam juz problemow z odpalaniem mojej Samarki Jak byly te siarczyste mrozy pare dni temu to odpalala zawsze za pierszym razem i to od "dotkniecia", a i teraz jak jest juz troche cieplej to tez nie grymasi
Wczesniej musialem pokrecic ze 3 razy zanim zaskoczyla...

Pozdroovka