[126] Hamulce

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam mam problem mianowicie w autku podczas urzywania hamulców.....nagrzewają sie i "blokują" tak że po iluśtam km nieda sie na 4 jechać..... ale jak ostygną to puszczają i można jechać dalej ....niewiem co jest grane u siebie mam wszystkie cylinderki nowe + z przodu nowe szczęki hamulec łapie wysoko ale jest słaby....błagam help bo jutro zlot.....
  
 
Jak na moje to sprawdz czy dobrze są odpowietrzone i czy sprężyny są dobre
  
 
yyyyyyyy może trzeba nasmarować?


P.S.
JOKE
A może masz sprężynki wyroboone i nie mają siły odciągać szczęk?
  
 
Ja stawiam na odpowietrzenie. Tylko w dobrej kolejności.
1Lewe tylne 2Prawe tylne 3prawe przednie 4lewe przednie.
  
 
Sprężyny za słabe?No niby jak?No chyba że masz pękniętą.Sprawdz cylinderki.Odpowietrz.Zacznij od koła najdalej od pompy hamulcowej.
  
 
Wymieniałeś bębny? Jak założyłeś rzemieślnicze to tak na początku jest. Też tak miałem i ti w zimie tak sie narzewały że auto w pewnej chwili stawało i nic tylko ręce załamać, albo czekać aż ostygną. Po jakimś miesiący ustało. Nie wiem ale może materiał jakoś sie zahartował czy co?! albo szczeki sie wytarły. Usterka wystąpiła po wymianie całego przodu (hamulce) łącznie z blachami na które sie zakłada szczęki. Wszystkie części oprócz bębnów fabryka.

[ wiadomość edytowana przez: Vader dnia 2004-06-20 10:52:50 ]
  
 
Cytat:
2004-06-20 10:47:43, Vader pisze:
Wymieniałeś bębny? Jak założyłeś rzemieślnicze to tak na początku jest. Też tak miałem i ti w zimie tak sie narzewały że auto w pewnej chwili stawało i nic tylko ręce załamać, albo czekać aż ostygną. Po jakimś miesiący ustało. Nie wiem ale może materiał jakoś sie zahartował czy co?! albo szczeki sie wytarły. Usterka wystąpiła po wymianie całego przodu (hamulce) łącznie z blachami na które sie zakłada szczęki. Wszystkie części oprócz bębnów fabryka.

[ wiadomość edytowana przez: Vader dnia 2004-06-20 10:52:50 ]



Też miałeś taki objaw że im więcej hamowałeś tym pedał hamulca podnosił się i stawał się twardszy?????
  
 
ehe zmienialeś bębny?
  
 
a jak sie zachowuje plyn ktory zostal podgotowany?nie traci swoich wlasciwosci co do rozszerzalnosci cieplnej?bo moje podejrzenie padlo na plyn...
  
 
Cytat:
2004-06-20 19:46:19, Vader pisze:
ehe zmienialeś bębny?


bębnów nie zmieniałem....zmieniłem tylko szczeki tą blache co trzyma szczęki i cylinderki......a właśnie może to płyn jak Poochaty pisze?
  
 
Ja tez stawiam na płyn może bys go wymienił bo to napewno niezaszdodzi
  
 
Więc kupiłem nową pompke hamulcową i nowe przewody na przód, płyn DOT-4.
Terz moje pytanie brzmi jak przepłukać układ hamulcowy? a późnieje zalać go na nowo? jak to się robi? odkręca się wszystkie odpowietrzniki i pompuje ?
  
 
Ja odkręcałem po kolei i pompowałem tak długo aż przestał żur wypływać. Zużyłem ponad pół litra płynu. Aha, odradzam robienie z tym na deszczu! Wystarczy jedna kropla wody w słoiczku i caly słoiczek płynu idzie do wywalenia!

Dlaczego coś mi mówi że za chwilę się dowiem że coś źle robiłem?
  
 
Ja mam taki problem. Jak polepszyć skuteczność hamulców na starym rozstawie w maluchu????
  
 
Co do gotowania sie plynu to jego objawem jest to,ze auto przestaje hamowac......
@mochu
Tylko wymiana elemenrtow na nowe!!!
poza tym heble starego typu zawsze beda kiepskie,.....ale mozna sie przyzwyczaic....moje pierwsze hamowanie "groszkiem" bylo okupione duzym stresem....teraz jest juz oOK

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
panowie mam taki problem dzisaj zmienilem pompe hamulcowa i jest taki klopt ze w wezykach doprowadzajacych plyn do pompy stoi powietrze juz przy samym wlocie do pompy przy odpowietrzanu zrobilem chyba wszytko tak jak sie nalezy bo odpowietrzylem pompe czyli odkrecilem troche przewody aby grawitacyjnie plyn przeszedl przez pompe i wypchnoil powietrze i potem zaczolem odpowietrzac stan hmulca jest taki ze nie jest za wysoko i nie jest twardy tylko gabczasty co ja zle robie nie mam pojecia???????

moze ktos juz to oprzerabial
  
 
ja tez miałem taka akcję w maluszku że powietrze stało w węzykach doprowadzających płyn do pompy.
założyłem odłączyłem je przy pompie(węzyki) płyn ściekł, załozyłem nowe wężyki(miękkie- bo stare były już "skostniałe" )
i dodatkowo nowe obejmy zaciskające.
wlałem płyn, popompowałem i odpowietrzyłem po dwa razy na każdym kole i było git
pompa była nowa.
  
 
Ja mam to samo co ALEX126 zmieniłem pompe, przewody przód.......
pieprzyłem się z tym kupe czasu acha i wymieniłem płyna na DOT-4 teraz hampli niema no są ale słabe i na samym dole......jeszcze odpowietrze może się coś poprawi......

Podziękowania dla Poochtego za to że cały czas musiał rozmawiać ze mną przez telefon
  
 
Ja mam torchę inny problem, hamulce mi niesamowicie piszczą - wydają z siebie dzwięki jakby hamowały 40 tonowego potwora. Zmieniłem bębny (oryginalne fiatowskie), szczęki, płyn hamulcowy, odpowietrzyłem układ i pipa (

PIERDO*** ZŁODZIEI!!!!!
  
 
Cytat:
2004-06-23 01:54:07, owz pisze:
Ja mam torchę inny problem, hamulce mi niesamowicie piszczą - wydają z siebie dzwięki jakby hamowały 40 tonowego potwora. Zmieniłem bębny (oryginalne fiatowskie), szczęki, płyn hamulcowy, odpowietrzyłem układ i pipa (

PIERDO*** ZŁODZIEI!!!!!

a w jakim stanie masz "bolce", na których trzymają się szczęki?? jeśli są zardzewiałe, to może być wina tego. pomóc może przesmarowanie pastą miedzianą