MotoNews.pl
  

Przełamana Omega

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, mam sprawę, mój brat ma Omegę A 2.4i w wersji sedan i niestety chyba zaczyna się powoli załamywać mu tyłek... tj. dokładnie zaczyna to być widoczne na szczelinach pomiędzy tylnymi drzwiami a tylnymi błotnikami(im wyżej tym szczelina szersza...) zdjąłem mu tylne koła a tam zaraz za tarczami hamulcowymi zauważyłem łukowato wygiętą blachę (chyba to jest rama pojazdu) przerdzewiałą na wylot z obu stron samochodu. Radźcie Panowie jak to najlepiej naprawić? Wspawać podwójną blachę profilowaną?
Pozdrawiam!
  
 
Uuu,chlopie,my w caravanach musimy na to uwazac,ale jak juz sedana to chwyta,to niedobrze.Niewoziliscie chyba z bratem workow z ziemniakami? Omega ma dupe duza i pojemna,lecz nie do ciezkich rzeczy.Nowe omy sie rowniez wyginaja.Taka konstrukcja,za dlugi tylek.Wzmocnij blacha,lecz nie przeladowuj juz kufra,bo kiedys zostanie on na skrzyzowaniu.
  
 
Właśnie nie było nic ciężkiego wożone... chyba, że wcześniejszy właściciel to robił... Oma ogólnie wygląda ładnie tylko ta korozja zaczęła czepiać się nawet ramy pojazdu
  
 
cezi jakby to powiedzieć ? ogólnie twój brat ma problem i to DUŻY ale ? spróbuj nią kilka razy przyjarac laczka , może się naprostuje ? a potem wspawać jakieś szyny.
  
 
Cytat:
2004-04-22 22:14:14, totr pisze:
cezi jakby to powiedzieć ? ogólnie twój brat ma problem i to DUŻY ale ? spróbuj nią kilka razy przyjarac laczka , może się naprostuje ? a potem wspawać jakieś szyny.




a jak jest prosta, (czyt. nie złamana) i się przypali laczka to się odprostuje, czy zostanie taką jak ją stworzyła fabryka??
  
 
Cytat:
2004-04-22 17:27:33, cezi pisze:
Witam, mam sprawę, mój brat ma Omegę A 2.4i w wersji sedan i niestety chyba zaczyna się powoli załamywać mu tyłek... tj. dokładnie zaczyna to być widoczne na szczelinach pomiędzy tylnymi drzwiami a tylnymi błotnikami(im wyżej tym szczelina szersza...) zdjąłem mu tylne koła a tam zaraz za tarczami hamulcowymi zauważyłem łukowato wygiętą blachę (chyba to jest rama pojazdu) przerdzewiałą na wylot z obu stron samochodu. Radźcie Panowie jak to najlepiej naprawić? Wspawać podwójną blachę profilowaną?
Pozdrawiam!



Szczerze mowiac, jesli zamierza nia dalej jezdzic, powinien zastanowic sie nad profesjonalna naprawa - naciagnieciem karoserii i dokladnym wyspawaniem uszkodzonych podluznic.

A jak nie - czym predzej sie pozbyc.
  
 
Ej, bez kitu aż taki WIELKI to jest PROBLEM???
  
 
Polecić mu ją sprzedać czy niech wyremontuje i jezdzi?
  
 
jak ma kasę żeby dołożyć coś to niech ją szybciutko sprzeda !
chyba że chce się bawić w dość trudne i drogie naprawy. (EVO, ani LOTUS to nie jest więc?) SPRZEDAWAĆ (nikomu z klubu!!!!!!!!!!)
  
 
Cytat:
2004-04-23 18:06:00, cezi pisze:
Polecić mu ją sprzedać czy niech wyremontuje i jezdzi?



Ja bym sie pozbyl... Prawidlowa naprawa napewno nie bedzie tania, a auto jest juz i tak mocno uszkodzone strukturalnie...
  
 
albo wersja dla kaskaderów..........
na zielonym po chamach i wyremontuj se z jego OC
tylko dla odważnych
  
 
Szczerze,to jak coolega powiedzial.Zdobadz kase z OC,chlopie,juz nie raz mowila mnie to moja BLISKA agentka z PZU. Wiec proponuje pozbycie sie omesi,jak jest dobrze ubezpieczona,bo jak czytalem,to raczej z nia niedobrze,oj BARDZO. Kase dostasniesz,kup swiezynke.
  
 
A jak będzie chciał sprzedać Omę to ile będzie mógł krzyczeć na giełdzie? 89 rok 2.4i benz.+gaz przebieg naprawdę oryginalny 192.000km, tylko ta blacharka ale tak bardzo te szczeliny się jeszcze nie rozeszły tylko zaczyna być widać około milimetra różnicy, silniczek pracuje jak zegareczek, wnętrze ma baaardzo zadbane, wszystkie detale działają, nic nie popękane wewnątrz.
Pozdrawiam!
  
 
zależy
np. czy gaz jest na śróbę?
te roczniki chodzą tak od 7tys do 10tys
twój z tą blacharką może wart jest z 6,5-7-7,5tys
ciężko ocenić
pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: omegafan dnia 2004-04-25 20:02:38 ]
  
 
Mialem ten sam problem. Wyspawanie nowych podluznic kosztowalo mnie 300zl!!! Raczej tanio. niestety szpara juz zostala
  
 
proponuje kupic moja Ome
  
 
Cytat:
2004-04-25 23:38:40, ryba-1 pisze:
Mialem ten sam problem. Wyspawanie nowych podluznic kosztowalo mnie 300zl!!! Raczej tanio. niestety szpara juz zostala



Zatem problem masz nadal - trudno takie rozwiazanie uznac za naprawe. To po prostu zatrzymanie procesu degradacji struktury karoserii.

Niestety, aby naprawic tak zlamana karoserie nalezaloby auto naciagnac, i dopiero odpowiednio nastawiona karoserie wyspawac. Nie jest to oczywiscie praca, ktora wykona pan Zdzisiek prowadzacy zaklad 'blacharstwo-lakiernictwo' w jakiejs stodole.

Szczerze mowiac watpie, aby naprawe dalo sie przeprowadzic PRAWIDLOWO i PROFESJONALNIE nawet za 3000zl.
  
 
Psinthos - święte słowa !!!!!!!!
przypuszczam że tobie Ryba tylko obspawali Omę a nie naprawili, ale to moje zdanie.
  
 
Bylem przy tym jak robili. resztki starej wycieli i z nowej blachy docieli i wyprofilowali. latałej juz z przyczepa i nic sie jeszcze nie urwalo