Kocham DF :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mialem dzis przygode ze swoim WRC, czasem trace do niego cierpliwosc. Jade sobie do roboty za krakow (do wsi o nazwie Rączna ) lece sobie jakies 90-100km/h zaczyna go szarpac, objawy jak przy braku gazu ale 20 min wczesnie wlalem pelny zbiornik (a raczej tata mi wlał ). zjechale na bobocze, autko zgaslo, oglosilo strajk i juz nie zapalilo. Zepchnolem fure kawalek dalej na parkin i zaczynam zagladac pod maske, wygladalo wszystko ok, wiec zaczolem z tata (jechal ze mna) sprawdzac iskre. Zaczolem od 4 swiecy, iskra byla a auto zapalilo na 3 cylindry, zgasilem, siwece podpiolem spowrotem, zapalam i nic. Wiec wymienilem ta 4 swiece bo moze zwarcie robila ale tez nie pomoglo. zaczolem sie bawic, sprawdzac wszystkie siwece, wymieniac, suszyc, iskry sprawdzac, kable zamieniac, sciagnololem kopulke od zaplonu i nic. jedyne jakie reakcje byly to szczelajacy gaznik. Po jakis 40 min jakims cudem zapalil, no to gaz do dechy zeby go przepalic i zaczol normalnie pracowac wiec ruszylem w dalsza droge nie zdarzylem wyjechac z parkingu jak wszystko sie zaczelo od nowa :/ Znow skonczylo sie spychaniem autsa tym razem juz nic nie udalo mi sie zdzialac, pozostalo mi tylko dzwonic po kogos kto by mnie scholowal, przyjechal wujaszek (mechanik z zawodu) zaczol zagladac, szperac, zajelo mu to jaies 5 min po czym kazal sciagnac kopulke od zaplonu i wyczyscic od srodka. Wziolem ja do reki, patrze a tam wszystko suche i nawet nie tak bardzo zabrudzone ale zabralem sie do czyszczenia, po zalorzeniu kopulki auto zagadalo od kopa Mnie by nie przyszlo nigdy na mysl zeby to zrobic, ojczulek tez nie przypuszcal ze to taki banal, troche brudu, lekkiej wilgoci (nie widocznej golym okiem) i auto unierychomione To sa uroki motoryzacji a szczegolnie tych aut Teraz rada dla wszystkich (od mojego wujka ) warto kopulke zakleic silinkonem od dolu, usczelni sie i nie bedziecie mieli takiej przygody jak ja NO to byl by koniec mojego wywodu mam nadziej ze nikogo nie zanudzilem Pozdrawiam wszystkich
  
 
ja mam kopulke z wypalonymi stykami, palec rozdzielacza wyexploatowany, ze teoretycznie od dawna nie powinno to dzialac, w srodku aparat nie jest sterylnie czysty, ale silnik pali mi od tyka (byleby tylko byla benzyna ) i nie gubi zaplonow, spalanie jest eleganckie, swiece czyste,
i nigdy sie w swojej karierze posiadacza fso nie spotkalem z takimi extremalnymi zeby trzebabylo az uszczelniac silikonem
  
 
A ja bym zalecił sprawdzić czy aparat nie popuszcza oleju do środka, czy kopułka nie jest zajechana a przede wszystkim trochę elektroniki czyni cuda(patrz digitech, ja nie mam czasu robić ani takiego dostępu do części).