Problem z alarmem!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj zostawiłem samochód z włączonymi światłami , no i oczywiście padł akumulator, odpaliłem z kabli, ale po dojechaniu pod dom zdziwiłem się, gdyż przestał mi działać alarm (nie mogę włączyć)! Miał ktoś może taki problem, dodam że to alarm AVITAL i to raczej nie jest wina pilota bo baterie są prawie nowe!
(Może się cos przepaliło - np bezpiecznik przy alarmie podczas odpalania z kabli, jeżeli takie alarmy sa wyposażone w bezpieczniki?)
  
 
Jeśli jeszcze nie usunąłeś problemu z alarmem to służe pomocą na priv posiadam kompletną instrukcje serwisową tego alarmu także może się przydać innym klubowiczom
  
 
Dzięki, jadnak już za późno! zadzowniłem do ASO Toyota Włochy i powiedzieli że to drobiazd i zrobią to od ręki i grastis,
Niestety nie było tego gościa z którym rozmawiałem więc gratis wyniosło u nich 98zł (ale zaprogramowali mi 2 piloty z czego 1 wzcesniej nie działał i poprawili mi gniazdo immobilisera),
nie chciało mi się juz z nimi polemizować więc zapłaciłem i odjechałem!

Następnym razem jednak chętnie zerknę , gdyż pewnie nie raz jeszcze mi się to przytrafi (jak byś jakimś cudem miał wersję elektroniczną lub choć skan to chętnie moja poczta to przyjmie )
  
 
Qrde... znowu minęły 2 miesiące i znowu padł mi alarm ( z tego samego powodu oczywiście )! ale nie mam zamiaru płacic znowu 100zł w serwisie; będzie może jakis mądry co się zna na alarmach w Wildze co by dać mi jakiś help!
  
 
masz bardzo gówniany alarm. rozładowanie akku do zera często się zdarza i niepowinno mieć to wpływu na pracę alarmu.
  
 
No dokładnie to padł na 3 godziny (zegar pokazał 13 a była 16ta) a co z ew. wymiana akumulatora?? też muszę doliczyć 100zł na programowanie alarmu hehe czy może zmieniać na pająka (pełno kabli by nie odłączyć alarmu choc na chwilkę) no niestety jest to faktycznie gówniany alarm