MotoNews.pl
  

Kant sie buntuje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam klopot od duzszgo czasu - moj fiacior po kilkudniowym przestoju miewa klopoty z odpaleniem, startuje kaszlac i kichajac dopiero za 7-8 podejsciem (ofkoz na ssaniu). gaznik czyscilem juz kilka razy, wiekszosc elementow ukl. zaplonowego jest wymieniona, akumulator naladowany tak jak powinien byc.
co sie moze dziac? konieczna bedzie regeneracja gaznika? czy jest to po prostu wina wloskiego temperamentu mojego silniczkA? a moze wiek robi swoje?
dzieki, pozdrowka
  
 
Zaplon ??
  
 
zaplon jest po remoncie tzn. wszystko od cewki do swiec (champion rn9ycc) zostalo wymienione. aha to chyba wazne - jak silnik sie nagrzeje do norm temperatury to pali bez zadnych problemow
  
 
ja miałem podobnie w swoim jak jeszcze jezdziłem na benzynie tez musiałem kręcić długo po dłuższym postoju i tu przestawienie zapłonu o kilka stopni pomogło delikatnie ale nie wiele. Dalej musiałem kręcić tylko ciut mniej. Zobacz pompe paliwa może puszcze spowrotem paliwa i musiosz pompować od nowa go z baku gdyz ja odkąd jezdze na gazie czegos takiego nie mam odpala odrazu na gazie.
Jesli nie mam racji z pompą to niech ktos mnie poprawi
Pozdro
  
 
Wydaje mi sie ze ta pompa moze byc przyczyna ale i z zaplonem tez mozna poprubowac, kiedys mialem podobnie, teraz mam elektryczna pompe (chyba) z łady, po przekreceni stacyjki momentalnie pompuje paliwo, przydaje sie to szczegonie w zimie jak na gazie nie moge zapalic . Pozdrawiam
  
 
Ja też bym stawiał na zasilanie. Mam podobną sytuacje - jak odpalam codziennie to nie ma problemu, pali od dotknięcia. Jeśli jednak postoi kilka dni to już porażka. Też muszę kręcić kilkanaście razy lub więcej i z trudem odpala, ale nie zawsze. Wydaje mi się, że pompka paliwa już ma za małą wydajność, przynajmniej przy prędkośći jaką oferuje rozrusznik. Kiedyś miałem słaby aku wiec nie kreciłem po tygodniowym postoju - zaciągnął mnie dostawczak. Ledwo zjechałem z krawężnika, nie zdążyłem jeszcze sprzęgła dobrze puścić na II-ce i już odpalił (bez ssania) . IMHO gdyby rozrusznik kręcił trochę szybciej to nie miałbym takich problemów. Zastanawiałem się nad pompką z Łady - możliwość ręcznego podpompowania (dobrze pamiętam?). Ale o elektrycznej nie myślałem. Bimber - Ty masz tylko tą elektrzyczną zamiast mechanicznej czy dodatkowo, oprócz niej, tylko na rozruch?
  
 
Cytat:
2004-03-31 12:41:49, Race_D pisze:
Bimber - Ty masz tylko tą elektrzyczną zamiast mechanicznej czy dodatkowo, oprócz niej, tylko na rozruch?




Nie mam mechanicznej, zostala zdemontowana i zaslepiona. Moja pompka jest chyba od CC a nie od lady jak wczesniej pisalem (pomylilo mi sie ) Jest bardzo wydajna i pomocna, szcegonie po dluzszym staniu. Zaraz po przekreceniu stacyjki zaczyna pompowac sama a pozniej po zapalebnniu pracuje tak jak fiatowska Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: bimber1 dnia 2004-03-31 19:49:58 ]
  
 
fiacik w którym teraz grzebie , stał pod chmurką ( i wciąż stoi) od sierpnia 2002 , nie było przy nim nic robione , zapalięłm go dopiero miesiąc temu , bałem się ze będę katował rozrusznik a on nawet nie drgnie ,. Miałem szczęście odpalił chyba za 5 czy 6 razem .
wczesniej jedyna rzecza w która ingerowałem to wymiana przewodów z kopułki na świece no i czyszczenie swiec .


Może masz walniete przewody albo świece? albo (znajmoy tak miał w polonezie) masz duzo syfu w baku i przy zapalaniu ten syf pcha sie do gaxnika , jemy elektryk kazał wyczyścic bak , pamietam ze pozneij nei mail jzu tak czesto tego problemu. ...
  
 
ja stawiam na to ze benzyna splywa spowrotem do gaznika bo pomkpa nie trzyma a moze i popychac wyrobiony to licho pompuje . .