Dosc nietypowy problem....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Posiadam poloneza caro rocznik 92.
Wszystko bylo pieknie ladnie az do wczoraj..
Jadac nagle autko zgaslo znikla kontrolka z akumulatora wskazniki poszly na lewo jakby auto wogole nie jechalo....
Zjechalem na bok na luzie
Dodam ze radio dzilalo caly czas nawet na sekunde nie zgaslo...
Po kilku sekundach lampka z akumulatora zapalila sie ponownie jakby wrocil prad (ale przeciez radio gralo wiec do konca nie zniknal???)
Chce ponownie odpalic auto nic z tego kreci rozrusznikiem ale auto nie lapie...krece krece i nic....
Wylaczam zaplon czekam kilkadziesiat sekund no i pali po chwili na dotyk????
Pojechalem do elektryka zgarnal 60 zeta za wyczyszczenie alternatora (jakbym wiedzial to bym se sam go wyczyscil://)....ale to nie ta usterka dalej gasnie z niewiadomo jakich powodow objawy te same.....
Jesli ktos mial podobny problem prosze o pomoc bo jest to uciazliwe (niechcialbym wyprzedzajac kogos zeby mi auto zgaslo P)
Ładowanie jest OK jak to stwierdzil elektryk :// sam widzialem miernik ).
Dzieki za szybkie info....
  
 
a moze kolega by stacyjkę rozebrał i styki jej sprawdził... (co ma alternator do tego, ze nie bylo napiecia na cewce zaplonowej to ja nie mam pojęcia)

a fachowiec spryciula, zobaczyl frajera, wiec mial nadzieje ze bedzie go teraz doil kolejnymi coraz to drozszymi wizytami. przeciez jakby naprawil od razu, to by nie mial z czego rodziny utrzymac.

jak to mowia rozne sa sposoby wylapywania chuliganow.
 
 
A ja jeszcze polecałbym sprawdzenie zielonego kabelka
To jest kabelek od modułu do aparatu
Takie właśnie objawy daje...auto gaśnie, od razu obrotomierz spada na zero, auto kręci, ale nie odpala, jak się poruszy kabelek, to znów działa
Pzdr
  
 
dzieki. oblookam to i napisze czy zadzialalo.

pozdrawiam
  
 
Podobne objawy mialem, samochód stawal np: na skrzyżowaniu
marszałkowska-świętokrzyska.
Wiec na bok i za moment palil.
Wiedzialem, ze nie ma co krecic kiedy widzialem ze obrotomierz
w czasie krecenia ma 0.
Wymienilem wszystkie kable, cewke, modul i nic, nadal to samo.
W moim przypadku okazalo się, że mialem poprostu popekany
aparat zaplonowy. Dopiero jak sie rozlecial porzadnie poprostu
kawalki sie ulamaly samochód zaczą wariowac i wreszcie wykrylem
co jest grane. A do tego czasu wydalem na czesci okolo 200zl
i na mechanika ciote ktory wymienil mi nawet cewke w aparacie
w sumie 500zl. W koncu maszyna rozkraczyla mi sie kolo specow
ktorzy naprawiaja od 20 lat, zuki, duze fiaty, maluchu i oczywiscie polonezy wreszcie naprawili.

A tak przy okazji, aktualnie cos mi stuknelo. Zaczynam
krecic - lampki mi wszystkie gasna, 0 na obrotomierzu ale
kreci zdrowo. Nie zapali.
Ale w momencie kiedy zwalniam kluczyk zapala. Kiedy jest zimny oczywiscie musze to powtóżyć 3 razy. Juz mam tak
tydzien i zawsze mi zapali. Ale wydaje mi sie, ze moze to
w koncu rozladowac akumulator.
Ma ktos jakis pomysl co sprawdzic?

[ wiadomość edytowana przez: makimaki dnia 2005-08-20 11:56:33 ]
  
 
sprawdź stacyjkę
  
 
witam ponownie.
dzis przychodze do garazu odpalam auto i nic kreci kreci i echo...
sprawdzilem z kolega czy wogole jest iskra na swiecach...
i tu pies pogrzebany bo niebylo....
fizyk ryzyk mialem jakas stara cewke na zbyciu w garazu podlaczylem byle jak byle byly styki i eureka odpalilo!!!!!
ale z wolnych obrotow nici jak tylko mialy byc niskie to obrotomierz do zera i auto gaslo......
nie pozostalo nic innego jak kupic nowa cewke zaplonowa....skutek taki ze problem juz nie wystepuje...
a moral taki ze jak masz cos zrobic to zrob to sam bo inaczej cie skasuja za byle gowno ktore i tak nie ma nic wspolnego z usterka :///

pozdrawiam
  
 
no to sie dlugo nie nacieszylem ((( ku&^%&^%^^*&^^&%%$#$##@#@ to sie wyzylem...
po wymianie cewki auto faktycznie zapalilo. wszystko ok ciesze sie itd jade i znow to samo ale tym razem zaobserwowalem cos takiego :
gasnie lampki znikaja z akumulatora i z oleju....jak nacisne sprzeglo zeby zwolnic z biegu to lampki sie zapalaja )) hahaha kosmos!!!!!!i wtedy trzeba odczekac zeby auto zapalilo.....
czy to moze byc wina alarmu???z odcieciem zaplonu???ale zeby lampki gasly na desce ??
powiem tak pomocy!!! w takich chwilach mam ochote zrzucic to auto z przepasci ale do tego musialbym dojechac w gory a takim autem to raczej sie nie da :///

pozdrawiam
  
 
Witam. Ja też sie spotkałem z taką usterką w polonezie tylko że do wymiany był moduł także spróbuj podłączyć inny.
Pozdrawiam
  
 
w poprzednim GLE 92 miałem podobnie ze 2 razy, zazwyczaj pomagało wyczyszczenie wszystkich połączeń elektrycznych: szczególnie przy cewce i module zapłonowym, sprawdź też wszystkie połączenia masowe szczególnie masę silnika !!
  
 
Witam. Miałem podobny problem w DF-ie. W czasie drogi mi gasł. Wiec wymieniłem "zielony kabelek" do rozdzielacza zaplony. I mialo być juz ok. Ale nadal gasł. Wymieniłem moduł zapłonu i od tamtej pory śmigam bez problemów. Pozdrawiam, Grzester