Jak dobrać się do tylnych hebli w lucasie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Może trochę to dziwne ale mam poldka z lukasami czyli bębny z tyłu i chciałbym zobaczyć co tam jest w środku bo przejechałem 70 tysi i raczej nikt tam nie zaglądał więc nie wiem jaki jest stan szczęk , poradźcie jak to rozkręcić ( wyobrażam sobie coś na wzór hebli kaszlaka) co przy okazji wymienić i najważnieszje ile powinny mieć mm w miare dobre okładziny i kiedy wymienia się bębny?
  
 
Nie mam pojęcia jak zabrać się do tej roboty , ale słyszałem ,że szczęki i bębny 100.000km wytrzymują.
  
 
no wiec... wykrecasz prowadnice felgi ( takie bolce ... klucz 12 )
przykladasz wektor sily mlotkiem x kilkanascie razy az zacznie sie beben swobodnie obracac... i sciagasz lapkami ...
co do okladzin to ciezko jest mi sobie przypomniec ile maja nowe
zwroc uwage czy sa rownomiernnie zuzyte . jesli sa na koncach starte do 2-3 mm to chiba do wymiany
  
 
gdyby nie chcial sam zejsc ,to ww prowadnice wkrecasz w ta jedyna wolna dziurke i wtedy bede sam odskakuje
  
 
Witam
Oj koledzy chyba nie zdejmowaliście jeszcze bębnów, po 70 kkm i częstym używaniu ręcznego . Otóż po zdjęciu koła do odkręcenia będą dwie szpilki na klucz 12, do ich odkręcenia trzeba użyć dobrego klucza nasadowego i to głębokiego bo są długie i miękkie, ale najlepiej kupić od razu cztery zapaśne (groszowa sprawa) i przy odkręcaniu zastosować tzw. ruski klucz tj. "młoteczek i przecinaczek", bo te szpilki lubią bardzo się zapiekać i nasadowym można je łatwo ukręcić, a to już gorsza sprawa. Problem drugi to na wewnętrznej krawędzi bębna może zrobić się spory kołnierz, który nie pozwala zdjąć bębna, bróba bardzo siłwego zdjęcia może doprowadzić do uszkodzenia bębna, lub (to szybciej) szczęk i wtedy nawek gdy jeszcze były dobre, to już będą do wymiany. Mój patent polega najpierw na ostukaniu całego obwodu bębna i w miarę delikatnym podważaniu bębna z prawej i lewej strony i próbie jego ściągnięcia, po kilku - kilkunastu powtórkach powinien zejść. Teraz masz już cały mechanizm na wierzchu. Niestety w tej chwili nie pamiętam wymiarów granicznych szczęk (dla przedniej i tylnej są inne), jak wrócę do domciu to jeszcze sprawdzę. W każdym razie nie wolno zamieniać ich miejscami. Kiedzy już to pozdejmujesz (na pewno sobie poradziz, wszystko jest proste jak budowa cepa) to zwróc uwagę na pracę korektora rozchylenia szczęk to taka pozioma rurka z włożonym z jednej strony nagwintowanym bolcem i nakrętką obracaną blaszanym pazurem. Ten korektor ma się bardzo lekko obracać, bez najmniejszych zacięć, on odpowiada za regulowanie położenia szczęk w stałej odległości od bębna w miarę jak się zużywa bęben i szczęki. Ja u siebie nie przyłożyłem się do tego i muszę zwalać wszystko jeszcze raz . Przed zdjęciem szczęk sprawdź czy gumy na tłoczkach są całe bo inaczej po zdjęciu szczęk mogą wypaść, a najlepiej to ścisnąć tłoczek np. zaciskiem stolarskim. No to tyle. Jeszcze się odezwę po 17-tej jak sprawdzę te wymiary.
  
 
o jezu ,zaciskac tloczek.Upuscic troche plynu i tez pojdzie luzno,a mordowac sie nie trzeba.
  
 
Dziękuję za porady, a nie wiecie ile kosztuje komplecik szczęk i po ile są bębny i tłoczki?
  
 
za szczęki orginały w poniedziałek płaciłem 75 zł, po dzwoń po różnych sklepach, ja w wawie obdzwoniłem kilka i rozbieżnośc była 25 zł, a i tak kupiłem w sklepie w którym zawsze kupuje.

cylinderki kosztowały dwa lata temy ok 38 zł,
bebny po tym przebiegu powinny być dobre,
Osobiście ci radze, wymien od razu linke ręcznego. koszt 28 zł.
  
 
GT, ale tłoczek można ścisnąć dopiero po zdjęciu bębna, grubość graniczna szczęk to 1,5 mm.
Kurna wsadziłbym zeskanowaną stronę z Trzeciaka, ale za cholerę nie wiem jak wstawić jpg-a. Klikam na wstaw obrazek to wyświetla mi: wstaw url.
Radzio jak chcesz to Ci to podeślę na maila. Jaki Masz adres?
  
 
Cytat:
2004-04-22 19:41:20, Danek pisze:
GT, ale tłoczek można ścisnąć dopiero po zdjęciu bębna, grubość graniczna szczęk to 1,5 mm.
Kurna wsadziłbym zeskanowaną stronę z Trzeciaka, ale za cholerę nie wiem jak wstawić jpg-a. Klikam na wstaw obrazek to wyświetla mi: wstaw url.
Radzio jak chcesz to Ci to podeślę na maila. Jaki Masz adres?



Obrazki na forum mozna wstawiać tylko gdy są one na jakimś serwerku bądź www w sieci.

A co do tylnych hebli, ja mam gdzies sam więcej nie robie, rozebrałem i nie wiedziałem jak złożyć przez ten pieprzony pręt z gwintem i wole dać specjalistą, a jeszcze jak to ustwawić to juz kompletna kicha, mogę zrobić wszystko w aucie, ale bębnów Lucasa nie ruszę wiecej (no i głowicy też nie).
  
 
Mebig, ja właśnie kiedyś dałem specjalistom i potem na diagnostyce okazało się, że tył wogóle nie hamował, więc następnym razem zrobiłem to sam. złożyć to wszystko do kupy nie jest trudno, można np. robić najpierw jedną stronę wzorując się na drugiej (oczywiście po zdjęciu bębna. Jedyny problem to właśnie regulator luzu, czyli ten pręt, regulacja jest o tyle trudna, że gdy bęben ma już ten kołnierz na krawędzi to faktycznie ciężko. Dlatego ten regulator musi być na 100 % sprawny, bo inaczej po założeniu bębna nie dociągnie szczęk na właściwą odległość. Poza tym mam kłopot z ręcznym, nie mam pojęcia czemu nie trzyma mi jedna strona, podobno w lucasie ręczny to żyleta, a umnie ledwo ledwo.
  
 
regulator teoretycznie powinien sam kasować luz, ale w praltyce nie zawsze mu to wychodzi.
co do rantu,to bierzecie diaksa i jazda. szlicujecie ten rancik do równego z pozostałą płaszczyzną i juz
  
 
z tym diaksem można jeszcze inaczej -
przykręcasz bęben "lewą stroną" do półosi żeby było widać ten rant
samochód (tył) na kołkach
odpalamy silniczek
wrzucamy dwójkę
puszczamy sprzęgło
bęben się kręci i szlifujemy - mamy taką prymitywną obrabiarko-szlifierko-tokarke