To juz dramat jest [125](hamulce i sprzeglo)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzis jadac z pochatym po nowe zaciski (tzn uzywane na szrot) stanalem na swiatlach. zrobilo sie zielone sprzeglo podloga wrzucam jedynke a tu cos chrobocze i nie chce ruszyc kant. tzn w sumie rusza troche sam nawet jak sprzeglo wcisniete. gdy jakos ruszam puszczam sprzeglo i jakos auto jedzie normalnie, ale jak chce wrzucic np dwojke to za cholere nie moge wrzucic. jezeli chce sie zatrzymac do 0 to sie nie da, musze zgasic silnik. a pozniej jak odpale na luzie to nie wrzuce biegu. musze odpalic na jedynce i on od razu ciagnie troszeczke i cos trzeszczy. pozniej jak troche sie pomecze to moge jechac normalnie ale tylko na 1.

pytanie co to k.... moze byc bo juz nie mam sily.
niedosc ze hamulce to teraz jeszcze to.
zwiedzilismy z puchatym kilka miejsc i sa pewne hipotezy ale chcialbym znac tez zdanie profesjonalistow.

pozdro pozdro
  
 
Jesli masz sterowanie sprzeglem hydrauliczne to pewnei sie zapowietrzylo. Mozliwe ze poluznila Ci sie skrzynia od silnika albo padl doscisk/lapa.
  
 
sterowanie jest hydrauliczne ale to wykluczam bo mialem juz z tym problemy i wymienilem caly silownik i juz jest gites. reszta moze byc niestety
  
 
spoko spoko,damy rade wszystko bedzie smigac,ale juz czuje ze ubaw bedzie niezly bo juz jak do garazu dotarlismy to bylo naprawde smiesznie (zielone....qrwa,nie zdązymy )
  
 
heheh i babuszka na pasach))
damy rade!!!
pierwszy raz bedziemy targac cala skrzynie. jakies wskazowki???? ))
  
 
Cytat:
2004-04-06 23:16:07, goorek pisze:
(...)
pierwszy raz bedziemy targac cala skrzynie. jakies wskazowki???? ))


Uważajcie żeby was nie przygniotła .
  
 
Ze swojej strony moge zasugerowac,ze to lozysko wyciskowe sie posypalo bo juz kiedys przerabialem podobny temat. Tyle, ze u siebie!
  
 
Witam!
Ja obstawiam tłumik drgań skrętnych w tarczy,wypadła sprężyna.
Pozdrawiam
  
 
to tez juz bralismy pod uwagę mruku.ktos ma jeszcze rady jakies?zobaczymy kto mial rację
  
 
Jak mialem Kanta przyczyna tego byl brak plynu w hydraulice od sprzegla.....Poniewaz byl to woz do "upalan"nie przejmowalem ie tym i biegi wrzucalem bez sprzegla....kiedy auto dostal moj kolega, nalal tam po prostu wody i zaczelo dzialac.... Ale nie polecam tego rozwiazania na dluzsza mete

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
jeśli przy niepracujęcym silniku biegi wchodzą poprawnie bez wciskania sprzęgła to na bank siłownik... jest za duży luz na wysprzegliku i tyle... sprawwdż luz między siłownikiem (nakrętka 17 z pólokragłym łbem) i dzwidnią wystającą ze skrzyni - musi!! być 5mm i nie większy, oczywiscie po zdjęciu sprężyny...
jeśli nie - wyreguluj, odpał i na przód...
skrzynie wyciągasz na kanale?? czy na podjazdach??
wazy sporo jakieś 12 kilo wiec zaopatrz sie w deski na kanał i podnosnik...
1) podeprzyj podnosnikiem (najlepiej trapezowym) skrzynie w okolicy korka spustowego - tam gdzięś ma srodek cięzkości - mozesz spuścić olej.. zawsze to parę kilo mniej... ale po co jak nie planujesz roboty skrzyni...
2) odkrtęć dwie śruby poprzeczki - klucz 13 - te od podłuznic...
3) opuść trochę skrzynię TROSZKĘ!!
4) odkreć linke predkoscionierza (nad skrzynią) bo urwiesz i zabawy co niemiara
5) odkręc śruby od wału tylko trzy!! te łebami w kierunku tyłu samocodu (klucz 17) poznacz je jakoś moze są wywarzane razem z wałem i tłumikie... nie wiem... pozostałe trzy zostaw w spokoju i tak ich nie wyjmiesz... przeszkadza skrzynie...
6) zanzacz wał w stosunku do tego tłumika - zapomniałem jak sie nazywa.... wyjmij wał z tłumika (z tego kółka metalowo gumowego na koncu skrzyni)
7) odkręc śruby od silnika, chyba klucz 19
8. zdemontuj osłone dzwigni zmiany biegów i takie tam, odkręc od mieszaka (dzwignuia zmiany biegów wewnątrz auta) poziomy drązek od skrzyni - klucz 13
9) opuść skrzynuię az zawiśnie na silniku i drązku ale nie wyjmuj podnośnika.... pociągnij do tyłu az wylezie z łozyska wału korbowego
10) pchnij do przodu az wylezie ten drązek od zmiany biegów z dziury w nadwoziu...
JEST TWOJA !!
najlepiej robić to we dwie osoby.... ale ja sam dałęm rade przerzucic skrzynię w swym kancie bez kanału wiec nie jest to trudne...

- jak by był zapowietrziony to by napompował tak jak hamulce i dałby radę jechać jakis czas na wszytskich biegach... wiem bo w wakację pompowałem i hamulce i skrzęgło... więc "ABS" mam opanowany do perfekcji obiema nogami

- jak by tłumik drbań skrętnych to by nie pozwolił wrzucic zadnego biegu nawet po wyłączeniu silnika... a ten objaw chyba nie występuję...
pozdrawiam...



[ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-04-08 11:01:16 ]
  
 
sfiatowiec napisales ten post o 9.07 a my o 9 z poochatym zaczelismy prace. wiec nie moglismy tego przeczytac druga sprawa co by nie bylo wszystko sie nam udalo i wszytsko zostalo rozlozone, naprawione i pieknie zlozone ( z niemalymi problemami))
a teraz co sie zespulo - mruk wygral - wypadla sprezynka z tarczy jedna, trzeba bylo zainwestowac w nowa tarcze ok 70 zeta niestety, no ale wszystko wymienillsimy i smiga pieknie. testy juz byly

teraz tylko jeszcze mamy problem z silowniczkiem od sprzegla bo gwinty w dziurach w obudowie skrzyni sa pozrywane i musimy nagwintowywac coby sie dobrze trzymalo.

uffff to tylko od 9 do 20 w tym chyba z 8 razy do sklepu, no bylo motania bylo))

pozdro


aha i zamiast wymiany tarczy trzeba bylo takze wyminic lozysko dociskowe i lape, a takze kondoma na galke skrzynki, 3 piwa dla pana mietka, ktory nam pomogl oswobodzic sloneczko w sprzegle, bo lozysko dociskowe bylo starego typu, potem byla przejsciowka na sloneczka i wogole cuda niewidy)

[ wiadomość edytowana przez: goorek dnia 2004-04-08 20:39:33 ]
  
 
Witam!
Goorek,polecam "patent": szpilki z gwintem w obudowie M10 a na zewnątrz M8.
Pozdrawiam
  
 
jaj bylo co nie miara,jakie tam byly patenty porobione,jak wszystko pomieszane....(silnik polonez,skrzynia polonez,łapa polonez,łozysko fiat,docisk fiat przejsciowka...)no a teraz jeszcze nie ma gwintów w skrzyni do przykręcenia silownika,ale juz jest on przerobiony i jutro zostanie przykręcony na srubach m10
  
 
Ja z kumplem z którym zawsze robie przy fiacie w zmienianiu skrzyni mamy juz ładnąwprawe. Zmiana skrzyni również z wymianą spzęgła i kilkoma duperelami zajmuje nam około 2 godzin nie spiesząc sie sadze ze do półtorej byśmy zeszli hehehe
Najważniejsze jest tylko żeby po zdjęciu sprzęgła dobrze ustawic spowrotem tarcze żby wałek dobrze wszedł hehe
Pozdrowionka
  
 
no jak na pierwszy raz to i tak poszlo nam sprawnie, gdybysmy nie spotyklai roznych fikolkow po drodze to by bylo szybciotko.

sfiatowiec nie wem jaka ty masz skrzynke ale nasza na pewno wazyla wiecej niz 12 kilo)) oj mam zakwasy. najgorsze ze kanal mamy "kleczacy" ale zawsze to kanal)
pozdrowki.
  
 
normalną 4 biegową, pionowy lewarek... - aż ją zważę... ale bez oleju ją wyjmowałem to jakieś 2 - 3 kilo mniej... tak na oko...

najważniejsze ze kant bedzie jeżdził...

[ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-04-09 13:17:22 ]
  
 
ta byla piatka,polonezowska.ale na moje oko to okolo 20 kg.to maluchowska wazy...no w kazdym razie skrzynia siedzi ,nowe gwinty pod pompe sprzegla siedzą,sprzęglo dziala i teraz jesZcze zaczely dzialac przednie hample.jest ok
  
 
taaaaaa racja, wszystko smiga oprocz tylnych hamulcow. ale juz niedlugo. niestety braklo nam jednego dnia bo jutro to juz nie wypada robic.

no i poochaty jeszcze wymienil skrzynke w malcu u siebie, i jeszcze pogrzebl w swoim malcu.

oglonie drugi dzien milych zabaw, ale padam na ryaj dzis ostro.

i z tego miejsca chcialem bardzo podziekowac poochatemu bo bez niego cala ta akcja nie odnioslaby sukcesu.

dzieki i pozdro
  
 
dobra wszystko zalozone, pieknie dzialajace i jest git, jest teraz kilka zasadniczych pytan:
wymienilismi linke recznego ale w zasadzie kupe to dalo bo reczny chwyta ale malo dynamicznie. czy wy tez w kantach tak macie?? czy ktos kminil przy tym wiecej i doszedl do jakichs wnioskow???

drugie pytanko: zalozylismy zregenerowane zaciki pieknie smigaly, no to odpowietrzamy, kola w odpowiedniej kolejnosci, ale byla kupa, wiec zrobilismy jeszcze w sumie po dwie sesje na kolo i troche sie poprawilo. ale - gdy pompuje na wyloczonym silniku to pedal twardnieje (tak ma byc przeciez chyba??) odpalam auto serow zaczyna pracowac i hamulec lapie dosyc nisko, tzn hamuje dobrze, spokojnie blokuje kola, ale przez pierwsza czesc skoku pedalu jest miekki i slabo chwyta. czepiam sie bo przedtem chwytal mi wyzej i teraz kolejne pytanie czy mozliwe ze tam byl syf i bylo pozapieknae i dlatego lapal wyzej i sie wydawal twardszy??