Kurde duszności

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć.

Mam pytanko.

Autko ma gaz do regulacji i troszkę mi się dusiło na wolnych obrotach a podczas jazdy tak o 1500 do 2500.

Tak jakby przerywało.

Teraz to samo jest na paliwie. Na luzie gdy stoję silnik "skacze"?

Dodam, że ostatnio mechanior próbował mi wymienić pompę wody bo ubywało płynu. Okazało się, że pompa jest dobra tylko przewód się obluzował.

Co to może być i czy ma związek z tą ostatnią naprawą?
  
 
1) O ile pamiętam to masz padnięty parownik, a więc zmienić parownik/regeneracja.
2) Wyregulować gasss
3) Dolać paliwa jeśli masz mniej niż połowę zbiornika
4) Dolać preparat Shella, który zapobiega zamarzaniu paliwa.
5) Jeśli nie wymieniłeś jeszcze kabli WN (a o ile pamietam to nie wymieniłeś), to PILNIE je wymień.

To wystarczy...... jeśli nie, to daj znać, bedziemy kombinować.
  
 
Dzięki Jaco, też na takie rozwiązanie obstawiałem.

Zastanawiam się tylko, czy przy grzebaniu przy wymianie pompy mechanior mógł coś spieprzyć z rozrządem?

Wesołego Haloween.
  
 
Masz pewnie na myśli "przetawienie" rozrządu o jeden ząbek paska.

Wydaje mi się ,że obajwy na to nie wskazują...
Przyczyna jest raczej bardziej prozaiczna (któraś z wymienionych powyżej/poniżej).
  
 
Dolałem wahy i preparatu STP do czyszczenia wtryskiwaczy. Przejechałem ze 25 km kręcąc autko za każdym razem do ok. 5000 obrotów i nic. Dalej skacze i pycha.

Jakie są objawy przestawionego rozrządu w 1,5 DOHC.

Kurde, mam nadzieję, że nic się nie spieprzyło w silniku
  
 
a kabelki WN???????
  
 
Cytat:
Dolałem wahy i preparatu STP do czyszczenia wtryskiwaczy.



ja bym dolał coś do pozbycia się wody z paliwa np. w/w Shell'a, a nie specyfiku do wtrysków
  
 
Jak najbardziej masz rację co do czekających mnie wymian.
Jednak ja kojarzę te dolegliwości silnika z wizytą u mechanika związaną z uciekającycm płynem chłodzącym. To się pojawiło po przejechaniu 30 km od wyjechania z zakładu.
Wielkim niefartem byłoby to, że dotyczy to czego innego.

Odnośnie gazu to dzwoniłem do różnych zakładów (w tym do poleconego przez Ciebie JACO) i chyba zdecyduję się na wymiane całego parownika na Księcia Bolesława - koszt to 350 zł. Dorzucam 100 do tego co robią w Łomiankach i mam nowy parownik oraz parę kilosów mniej do przejechania i dodatkowo robią to od ręki. Zaproponowali mi parownik Beli... coś tam. Nie pamiętam nazwy. Zapytałem się, czy jak mam instalację Lovato to nie będzie się gryzł parownik innej firmy z resztą bebechów. Powiedzieli, że to nie ma znaczenia.

Uciułam grosiki i do roboty. Zaraz potem WN i amorki (zdecydowałem się na olejowe KYB).
  
 
Cytat:
Zaproponowali mi parownik Beli... coś tam.


Bendini - niezłe parowniki.

Cytat:
Zapytałem się, czy jak mam instalację Lovato to nie będzie się gryzł parownik innej firmy z resztą bebechów. Powiedzieli, że to nie ma znaczenia.


Mają rację.
  
 
Ja bym zmienil na poczatek jednak kabelki

A parownik jest firmy Bedini