Może ktoś wie o co chodzi?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Podczas jazdy w cyklu miejskim przy temperaturze zewnętrznej około 25 stopni auto trzyma temperature silnika 90, ale kiedy jade nim w trasę a szczegolnie pod góre to temperatura skacze mi do 100 i nie za bardzo chce sie schłodzić. Musze zatrzymać sie, chwile poczekać i dalej jade do momentu aż nie napotkam następnej góry i tak sytuacja sie powtarza.
Czy to może być wina wiskozy na wentylatorze??? Bo niby wentylator się kręci czały czas jednym tempem ale na światłach mi sie nie grzeje wogóle.
O co tu chodzi???????????????????????????
  
 
Tak sobie myślę - sprawdź po pierwsze poziom płynu chłodzącego oraz, czy w momencie, jak tew wskaźnik temperatury skoczy, to czy masz gorącą rurę doprowadzającą płyn z silnika do chłodnicy - może termostat za mało się się otwiera ?
  
 
własnie sprawdzałem płyn jest rura też jest wręcz gorąca pompa też ok. tylko nie wiem czy ten wiatrak na wiskozie nie hamuje powietrza ponieważ on sie wolno kręci i może nie ma przepływu powietrza ?
  
 
No nie wiem, dla wszystkiego sprawdź sprawność tejże wiskozy - w archiwum jest dużo na ten temat...
  
 
Wiatrak nie moze Ci hamowac pedu powietrza. Przeciez on kręci sie conajmniej z predkością obrotową silnika.

Grzegorz
  
 
W mojej Besti nigdy nie przekroczyło 80 stopni.Mam chyba termostat do wymiany.
  
 
U mnie w aucie wiatrak nigdy nie dorównał prędkością obrotową do prędkości silnika. Kiedy silnik jest gorący to zwiększając nagle obroty wiatrak z biedą zaczyna przyśpieszać ale nie jest to zbytnio widoczne(troche żwawiej kręci)
Ja typuje wiskoze ale wole sie zapytac kogoś bardziej doświadczonego bo ten zakup jest troszke drogi a zbija mnie z tropu to , że w cyklu miejskim silnik zarówno przy ostrym ruszaniu jak i powolnej jeżdzie trzyma równo temperature. Kłopoty zaczynają sie tylko w trasie bo wtedy pracuje długo na wysokich obrotach i myśle że to wiskoza nie blokuje wiatraka doststecznie mocno na wałku przez co on za wolno sie kreci. Ale nie jestem pewien
  
 
Cytat:
Wiatrak nie moze Ci hamowac pedu powietrza. Przeciez on kręci sie conajmniej z predkością obrotową silnika.



Hmmm, ja bym to inaczej określił - co najwyżej z prędkością obrotową silnika . A jak wisko będzie kiepskie, to będzie głównie wykonywał prózne podrygi, bo nie będzie miał dostatecznej mocy, co by charakterystyczny "szum w tunelu" wytworzyć...


  
 
mi wisko właśnie nie szumi. A jak osiągnie silnik temp powyżej 90 to już powino???? bo jeżeli tak to wszystko jasne
  
 
Z tego co wiem (z wypowiedzi Szanownego Grona), to zaraz po uruchomieniu zimnego silnika, też przez chwilę (przez pierwsze zwiększenie obrotów) powinno być słychać szum powierza w tunelu. Ja mam zawsze szum, bo mam zblokowane wisko (już drugie szlag trafił :| ). Zrób prosty test "temperowania kija" - nie palca !!!. Na zimnym i na gorącym silniku spróbuj na jałowych nawet obrotach zatrzymać kijkiem wentylator. Jeśli uda Ci się to na goracym silniku, to wykryłeś konfidenta...

Pzdr
  
 
Salomon bardzo ci dziękuje za porade spróbuje to zrobić. A co do Twojego wiska w jaki sposób go zablokowałeś bo ja też o tym myśle tylko nie wiem jak to zrobić żeby nie miało bicia bo z tego co wiem to musi być wyważone.
  
 
SORKI za pomyłke SALMON
  
 
A ja wiem o co chodzi dzisiaj w końcu naprawiła nieszczęsny świtłowód i net hula także nie będziecie mieli ze mną lekko
Dzeń w dzeń będę Was męczył

Poxzdrawiam
  
 
Gieroy - fajno wcale sie nie boimy

michals24 - przywykłem do tej pomyłki - ot tak se nicka problemiastego wykombinowałem A co do wiska, to tym razem samo się zblokowało ale przed nim jak mi kompletnie siadło w środku lata na wyjeździe, to zacisnąłem na osi taką opaskę samozaciskową do spinania przewodów elektrycznych w taki sposów, że prawie cała schowała się między oś a sprzęgło (chyba?, w każdym bądź razie w tą szczelinę), sprzęgło dostało trochę oporu i to wystarczyło - miało umożliwic dojazd do domu, a działało chyba z pół roku (do wymiany) .
  
 
Sprawdziłem to wisko jest do bani moge sobie tam wsadzić ręke i sie zatrzyma, zero oporu (no może minimalny) sam dziwie sie że to auto sie nie grzeje podczas normalnej jazdy. No nic musze kupić nowe. Dzięki za rade. A do czasu aż nie kupie wiska zaopatrze sie w taką opaske na czarną godzine
  
 
Według mnie to nie tylko wiskoza.
Wiskoze przerabiałem na sobie dość dokładnie .

Kiedy stoisz w korku i silnik się nie nagrzewa, a jest ciepło, to tylko i wyłącznie wisko ma udziałw chłodzeniu. No oczywiście pompa wody też. Pompe łatwo sprawdzić, wystarczy troche nacisnąc na gaz, na luzie, i wtedy temp powinna spaść (tez to przerabiałem, stojąc w korku i gazując non stop).
Jak jedziesz w trasie, to wiskoze możesz nawet w ogóle wyrzucisz. Ja z nieżywą wiskozą, kompletnie, jechałem w trase, i pęd powietrza doskonale chłodził silnik, a było lato i temp. ok. 30 stopni.

Nie polecam spinania wiskozy na krótko - spawem, śrubkami itp. Podobno łożysko potrafi się wysypać, bo jest stale obciążone, i podczas rozruchów są duże udary.
Taki sposób na opaske zaciskową jest na pewno lepszy, bo opaska zwiększa tarcie i umożliwia jednak jakiś luz w stosunku do prędkości obrotowej silnika.

Ja polecam zawsze wymiane na nową wiskoze. Nie jest warte qrwa tych nerwów, ta cała zabawa. Jedziesz i non stop się qrwa gapisz w temperature, bo używka jakoś świruje.