Druga przepustnica

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnio przyglądałem się nieco gaźnikowi i naszła mnie ochota
na mały eksperyment. Otóż jak wiadomo druga przepustnica
"dostaje pozwolenie" na otwarcie się dopiero wtedy gdy
dźwignia sprzężona z pierwszą przepustnicą zajmie określone położenie
(czyli gdy odpowiednio wciśniemy pedał przyspieszenia).
Elementem napędowym (powodującym otwarcie drugiej przepustnicy)
jest siłownik pneumatyczny uruchamiany, jak mniemam,
odpowiednim podciśnieniem (podejrzewam, że z kolektora ssącego
- pewny nie jestem). Zatem aby druga przepustnica sie otwarła
trzeba ładzie odpowiednio "depnąć". Ale na skutek czasów zadziałania
poszczególnych mechanizmów łada przez chwilę sie "zastanawia" czy jechać.

Wymyśliłem sobie, czy słusznie - to pokażą Wasze opinie,
że gdyby zdjąć tę blokadę, powstrzymującą otwarcie drugiej przepustnicy,
a z tego co zaobserwowałm jest to kołek umieszczony w dźwigni
sprzężonej z pierwszą przepustnicą łada mogłaby mieć jeszcze większego "kopa".

Powyższe wywody wytoczyłem uwzględniając zasilanie gazem.
Dodać jeszcze muszę, że mikser w moje 7-ce posiada tylko jeden dolot,
a co za tym idzie z jeden zaworek na wężu,
zatem nie mam wpływu na ilość gazu
serwowanej przez 1. i 2. przepustnicę oddzielnie.


Ale...

Nie wiem co działoby się ze spalaniem gazu
(bo, że spalanie beny mogłoby wzrosnąć nawet o 50% to jestem pewien).

Nie wiem też jakie problemy mogłyby wystąpić przy regulacji gaźnika
gdyż podczas niej 2. przepustnica powinna być zamknięta.

P.S. Coś mi świta, że Adam2106 z Mysłowic ma taki myk w swojej ładzie.
  
 
eksperyment jak eksperyment - nie wiadomo jakie skutki przyniesie jak nie sprawdzisz. zrob to tak zeby mozna bylo wrocic do stanu wyjscia. musisz sie liczyc ze znacznym wzrostem zuzycia lpg. mysle ze juz lepiej poswiecic ten czas na przerobka miksera na dwudolotowy i zalozenie trojnika z 2 zaworami do lpg i pobawic sie regulacja - mysle ze przyniesie to leprze rezultaty i mniej szkod przy jezdzie na benzynie (czasami sie przydaje). ja zamierzam u siebie tak zrobic ale dopiero jak mi minie gwarancja na instalke. teraz oprocz regulacji i uszczelnien dolotu powietrza nic nie kombinuje.
w kazdym razie powodzenia i czekam na jakies wnioski
  
 
tak nie rob, moze chciec wchodzic na obroty i z nich samoczynnie nie zejsc, po wraz z otwieraniem pierwszej zacznie druga, ale jak puscisz pierwsza to druga nie zejdzie sama, silni ma juz swoje obroty i nie pozwoli jej opasc, trzeba pamietac ze jest ona otwierana silownikiem pneumat, ale zamykana mechaniczne razem z pierwsza.
mozesz ewentualknie mechnicznie sprzegnad obie przepustnice tak zeby chodzily razem w jedna i druga strone, ja tak mialem trzeba by jeszcze pokombinowac zeby dobrze to pracowalo, ale bylo niezle chlastala az bylo widac lej w gaznku a pedal gazu mial dwa polozenia, "0" i "1" pewlny ogien, przy niskich obrotach ja to dlawilo, ale jak sie wkrecila to normalnie wariat i fajnie buczala
  
 
Cytat:
2004-05-25 13:53:41, Lewar pisze:
tak nie rob, moze chciec wchodzic na obroty i z nich samoczynnie nie zejsc, po wraz z otwieraniem pierwszej zacznie druga, ale jak puscisz pierwsza to druga nie zejdzie sama, silni ma juz swoje obroty i nie pozwoli jej opasc, trzeba pamietac ze jest ona otwierana silownikiem pneumat, ale zamykana mechaniczne razem z pierwsza.



... No to mamy pierwszego wirusa...
  
 
Lewar dobrze mówi. Usuwanie blokady spowoduje, że silnik bedzie Ci szalał (np. Ładna bedzie przyspieszać przy zamknietym gazie ). Podobnie jak Lewar miałem przerobioną drugą przepustnicę, ze otwierała sie mechanicznie i też miałem dziure w przyspieszeniu. Nie wiem jak by to chodziło na LPG ale na benzynie trzeba by prawdopodobnie zwiększyć ilość wstrzykiwanego paliwa z pompki przyspieszającej.
  
 
albo pomieszac dyszami glownymi (?) ewentualnie troche je przesuna c w fazie. zeby druga sie troche pozniej otwierala,,

ja zanim nie zaczalem sie tym bawic to drugi przelot zawsze byl brudny wygladal jakby wcale nie dzialal, podjezewam ze czesto tak jest ze to za dobrze nie chodzi, ja w koncu dalem tam (w silowniczek) miekciejsza sprezynke i mam taka blaszke pod dzwignia pierwszej ze jak odczepie sprezxyne i trzonek silownika i dogne ta blaszke to chodza razem.
  
 
Pokombinuj moze nad podniesieniem ciegiel, naciagiem linki i polozeniem pedalu, ja u siebie pokombinowalem i sporo mocy zyskalem, a spalanie jak normalnie jezdze mniejsze niz wczesniej, a jak daje w palnik to jakies 1,5 l na 100 wiecej.Tak wiec nie jest tragicznie.Po prostu druga przepustnica otwiera mi sie mocniej niz poprzednio.
  
 
A ja mam gaźnik Abartha z dwoma mechanicznymi przepustnicami, i powiem że podstawą do sprawnego wkręcania sie na obroty to właśnie dwie przepustnice chodzące razem nie wiem jak to się ma do seryjnego gaźnika ale próbuj do odważnych świat nalezy
  
 
Drugiej przepustnicy otwierającej się w zależności od jakiegoś widzimisię podciśnieniowego w ogóle nie powinno być...Każda szybka łada powinna mieć cztery przepustnice sterowane jednocześnie. Tylko dwa gaźniki, za wszelką cenę!
  
 
Cytat:
2004-05-25 15:53:57, Lewar pisze:
albo pomieszac dyszami glownymi .....


Lepiej nie, ewentualnie można minimalnie zwiększyć dysze przy powiększonych gardzielach. Ja w ramach testu dałem do swojego gaźnika (powiekszone gardziele) dysze 150 na I przelot i 200 (czyli rozwierona wiertłem 2 mm) na II przelot. Przy gwałtownym naciśnięciem gazu w kolektorze była powódź benzyny. Przy rozpędzeniu do 150 km/h w gaźniku nastąpiła eksplozja (ewntualnie implozja) i to był koniec gaźnika. Wróciłem do poprzednich dysz, ale już gaźnik dobrze nie pracował. Ładna zimą paliła ok 20 l/100 km i chodziła jak prawdziwy wurc, czyli powyżej 3 tys obrotów Teraz zmieniam gaźnik na polonezowski.
hmm, a moze weberki ...
  
 
Witam
Cytat:
2004-05-25 22:20:25, Grzegorz2107 pisze:
Drugiej przepustnicy otwierającej się w zależności od jakiegoś widzimisię podciśnieniowego w ogóle nie powinno być...Każda szybka łada powinna mieć cztery przepustnice sterowane jednocześnie. Tylko dwa gaźniki, za wszelką cenę!



Hmmm... nie jest tak źle, to podciśnieniowe widzimisię, ma jedną cenną zaletę, w normalnej jezdzie autko mniej pali, a kiedy mocno wcisnąc gaz to jeśli wszysytko jest OK, to się otwiera..
Jak widać po ostatnich doświadczeniach, ( pedał Franca, czy ostatnio Rogacek zauważył ze się II przelot nie otwiera), ważne jest by czasem zajrzeć do gaźnika i zadbać by II przelot działał jak nalezy.
  
 
Mozna przyspieszyc otwieranie sie drugiej przepustnicy. W gazniku z mechanicznym sterowaniem robi sie to banalnie prosto zaginajac blaszke grubosci np 1mm na krzywce. Przy sterowaniu podcisnieniowym mozna to osiagnac przez korekte ksztaltu przelotu. Chodzi o wywolanie wiekszego podcisnienia w miejscu gdzie znajduje sie otworek polaczony z membrana silowniczka.
Jak znajda rysuneczek, to wysle skana.
Jasiu
  
 
Jeszcze nie dawno mialem taki patent u siebie.
Syvo,widze ze masz niezła pamiec!
Ale stary gaznik dostal luzów na osiach przepustnic i musial isc na zasluzony odpoczynek.
Na gazie sprawowalo sie to calkiem niezle,gorzej na benzynie-trzeba bylo miec troszke wyczucia przy ruszaniu na zimnym silniku.mocniejsze nacisniecie pedalu dławilo silnik.Po zagrzaniu problem zmniejszal sie-wystarczylo nie deptac "w podłoge" gdy silnik mial obroty ponizej 2000 a jak sie wkręcił na obroty to "szalej dusza-piekła nie ma".Glownym powodem tego bylo zle dobranie dysz-posiadalem gaznik z dyszami od 1500 a mam silnik 1300.A jako ze jezdze na gaziku to jakos bena mnie nie interesowala-tylko zimą na uruchamianie a wtedy pracowal na ssaniu i bylo dobrze.
Co do spalania to nie zauwazylem znaczacych zmian.Moze tak na + jak sie zaczelo męczyc autko ale przy normalnej jezdzie bylo w normie.Po prostu gaznik przestal "mysleć" za mnie w włanczac 2 przelot wtedy kiedy mial ochote.
A patent mialem zrobiony tak ze puszczenie z pedalu gazu powodowalo zamkniecie obu przepustnic,a naciskanie dzialalo tak ze najpierw otwierala sie mala przepustnica tak mniej wiecej do polowy i gdy doszla do tego momentu dalej zaczynaly sie otwierac obie (z tym ze 2 przelot 2 razy szybciej) wiec w koncowym momencie przepustnice otwieraly sie bardzo szybko.

A caly ten patent zmajstrowalem po tym jak 2 dni zmarnowalem na szukanie zosiwego chochlika ktory gasił mi silnik.Okazalo sie ze winna byla membrana.Wiec zrobilem 2 przelot mechaniczny a kanal podcisnieniowy w gazniku zaslepiłem.

Nie wiem czy dobrze ojarze ale Pawel Kraków cos wspominal ze w swojej 2103 mial gaznik z 2 mechanicznymi przepustnicami.Podobno byly montowane fabrycznie.

A co do trudnosci w utrzymaniu przez silnik zadanych obrotow-jesli zrobi sie to "na sztywno" czyli przepustnice podpiete razem to bedzie dobrze.Zadnych eksperymentow ze sprezynkami ktore maja same zamykac przepustnice.Trzeba zrobic to najprosciej jak to mozliwe i pominac calą "automatyke".
  
 
Mirek, z tym paleniem wiecej to nie jest tak do konca proste, jak sie otwieraja razem to tak naprawde mniej cisniesz zeby sie tak samo rozpedzic, ile ma spalic to spali, jak masz jedna to bardziej musisz depnac. ja z moja lekka modyfikacja nie zauwazylem wzrostu zuzycia paliwa natomiast to ze duzo mniej musze wciskac pedal gazu
  
 
co do ciegiel, to trzeba wszystko tak poustawiac, zeby przy pedale wcisnietym na maxa obie otwieraly sie na ful. lepiej sie nie da. przy silowniczku trzeba sobie sprawdzic czy przypadkiem nie ma mozliwosci otwierac sie bardziej niz powinna
  
 
Uff... rozpisaliscie sie chłopaki.

No cóż. Po takiej rzeczowej dyskusji pozostaje mi tylko ostudzić emocje.

Dzienks i pozdroofka!!!
  
 
A moze mi ktos powie jak sprawdzić czy się dróga przepustnica otwiera.Bo chyba na zgaszonym silniku przy podciśnieniowym nei da rady.U mnie Łada chodzi w miare dobrze więc raczej się otwiera ale jak to sprawdzić i czy wogule się otwiera do końca??
  
 
Mam kolejne pytanie:

Przy jakiej prędkości obrotowej silnika
możliwe jest otwarcie 2. przepustnicy,
czyli w którym momencie (wyrażoną prędkością obr. silnika właśnie)
mechaniczna blokada zajmuje położenie umożliwiające
siłownikowi pneumatycznemu otwarcie 2. przepustnicy?

Wczoraj przyglądałem się pracy gaźnika przy uruchomionym silniku.
Robiłem to w pojedynkę, dlatego mogę stwierdzić "na ucho",
że przy około 3000 - 3500 rpm do "pozwolenia" na otwarcie 2. przepustnicy
było jeszcze daleko.

Hmmmm.... Czyżbym przejechał ładą ponad 23 tys. km
i nigdy w tym czasie nie doszło do otwarcia 2. przepustnicy ?

Zaraz zacząłem też szukać rozwiązania, jak to polepszyć
i wypatrzyłem taką rozciętą blaszkę z jednym "wąsem" wygiętym
w prawo drugim w lewo umieszczoną na osi 1. przepustnicy.
Gdyby ją nieco obrócić lub zastąpić tudzież dosztukować
kawałek "wąsa", możnaby sprawić wcześniejsze otwieranie 2. przepustnicy.

What do you think about?
  
 
moim zdaniem jest to mozliwe, otworz filtr i zobacz czy druga gardziel jest ladn ai czysta jesli nie t o pewnie nie dziala dobrze. pelne otwarcie zeby sprawdzic to nich ktos Ci wcisnie pedal do dechy, patrzysz czy pierwsza jest pionowo, jak jest to dobrze jak nie to doginasz wasy tak zeby trak bylo, wtedy druga z lekkim oporem takiej malej sprezynki na osi powinna dac sie przekrecic (pokonac jeszcze opor silownika) i w pozycji pionowej koniec jej ruchu. natomiast czy w trakcie pracy to dziala, to ciezko. musisz upewnic sie ze wszystko lekko chodzi, silownik ma dobra membranke, kanaly sa drozne itd. mnie osobiscie to denerwuje i nie lubie tego.
zawsze mozesz jak masz sumienie na b.j. z odtwartym filtrem porzadnie ja wkrecic i zobaczyc co sie dzieje. ja patrzylem , moja sie juz przy tych 3000-4000 sie otwiera.


czy moment otwarcia zalezy od obrotow czy obciazenia? chyba od obrotow, to zalezy od sposobu podlaczenia do kolektora ssacego w ktorym miejcsu jest i wogole. nie wiem czy obroty maja tu znaczenia moze raczej czy pedal jest do dechy czy tez nie. zmiana podcisnienia. hm.


reasumujac
ja wnioskuje ze moja dziala po tym ze zawsze jest czysta i ladnie wymyta przez benzyne.
  
 
Otwarcie drugiej przepustnicy zalezy tylko i wylacznie od podcisnienia panujacego w gardzieli gaznika - czyli otwiera sie ona gdy silnik potrzebuje wiecej paliwa.
jasiu