Panowie...trzymajcie kciuki...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
....za naszą koleżankę jutro na maturze
Tom
  
 
Chyba kojarzą o Kogo chodzi... Ale przypomnieć nie zaszkodzi !

Powodzenia
  
 
to sie da zalatwic...
  
 
Cytat:
2004-05-10 23:46:49, Zoltar pisze:
Chyba kojarzą o Kogo chodzi... Ale przypomnieć nie zaszkodzi !

Powodzenia



Nie kojarzą , ale mimo wszystko POWODZENIA !!!
  
 
No Kinai oczywiście
Tom
  
 
Wiejska szkoła na Uralu. Nauczyciel:
- Pański synalek to kompletna tabula rasa z geografii!
- I ch*j. Z moimi i żony dochodami i tak daleko nie zajdzie.
  
 
Cytat:
2004-05-11 07:31:05, piotr-ek pisze:
Wiejska szkoła na Uralu. Nauczyciel:
- Pański synalek to kompletna tabula rasa z geografii!
- I ch*j. Z moimi i żony dochodami i tak daleko nie zajdzie.




Wykształcenie to jeden z bardziej drażniących mnie tematów.
Sam musze jeszcze postudiować dwa lata, co bedzie mnie kosztowało tyle co ośmioletnie Espero 1,5
i na ch...a to.... i tak mam niezłą pracę, a lepszej po studiach pewnie nie dostanę
ale papier trzeba mieć... może lepiej kupić na Różyckiego
  
 
Nie mam studiów i jestem już na nie za stary, tym bardziej, że po ich skończeniu i tak nie zostanę dyrektorem - chyba, że w swojej własnej firmie. W mojej pracy liczy się określona wiedza, a tą na szczęście posiadam i systematycznie pogłębiam, co ułatwi mi ewetualne znalezienie pracy w przyszłości bez konieczności legitymowanie się jakimś tam papierem w uniwersytetu.

PS. Moje zarobki na zwykłym stanowisku administratora systemów są wyższe od zarobków wystudiowanego naczelnika poczty w Olkuszu, który i tak nie zostanie nigdy dyrektorem poczty - bo nie.
  
 
Straciliscie jednak 5 lub wiecej lat tzw. studenckiego życia. Nie piszcie, ze to przereklamowane, bo to nieprawda, wiem z własnego doswiadczenia - nie przesadze, jesli powiem to, że to najlepszy okres w zyciu, rozumiem wiec "wiecznych" studentów.
Dlaczego studia/ Z wielu róznych powodów, a przede wszystkim z tego, że bez nich byłbym tylko i wyłacznie absolwentem L.O.
Z przykrościa jednak zauważam,. że obecnie wiele się zmienia. Problemy z pracą powodują, że chyba najlepszym sposobem jest "załapanie się" u pracodawcy tuż po maturze, a studia to moze zaoczne, wieczorowe - tylko dla papierka i dopiero wtedy jakis awans.
  
 
Cytat:
2004-05-11 09:59:29, Maciej75 pisze:
tylko dla papierka i dopiero wtedy jakis awans.



Albo żaden
Studenckie życie... wszyscy moi koledzy po 2-3 latach mieli go dość i przenosili się na zaoczne, aby móc zarabiać w końcu kasę.
  
 
Cytat:
2004-05-11 09:59:29, Maciej75 pisze:
Straciliscie jednak 5 lub wiecej lat tzw. studenckiego życia. Nie piszcie, ze to przereklamowane, bo to nieprawda, wiem z własnego doswiadczenia - nie przesadze, jesli powiem to, że to najlepszy okres w zyciu, rozumiem wiec "wiecznych" studentów.
Dlaczego studia/ Z wielu róznych powodów, a przede wszystkim z tego, że bez nich byłbym tylko i wyłacznie absolwentem L.O.
Z przykrościa jednak zauważam,. że obecnie wiele się zmienia. Problemy z pracą powodują, że chyba najlepszym sposobem jest "załapanie się" u pracodawcy tuż po maturze, a studia to moze zaoczne, wieczorowe - tylko dla papierka i dopiero wtedy jakis awans.



Zaznałem tylko półtora roku prawdziwego studenckiego zycia (potem przeniosłem sie na zaoczne) i powiem Wam ,że te półtora roku to były wspaniałe czasy
Gdybym tylko miał troche więcej kasy (chociażby tyle co teraz) to ....... ehhh szkoda gadać