Kierwonica wydaje dzwieki i zniszczylem opone :(((

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Dzisiaj moja kierownica zaczela wydawac dzwieki ))
Jest to cos takiego jakby drucikiem szorowac po blaszcze i dobiega z lewej strony tak jakby gdzies kolo przelacznika kierunkowskazow. Dzwiek jest bardzo cichy ale ekstremalnie denerwujacy bo wydobywa sie przy najlzejszym ruchu...
Ale to wszystko nic.

Ku przestrodze. W trakcie ostatnich scigan na lotnisku w krakowie gdzies przywalilem felga i zaczelo uchodzic mi powietrze tak ze spadlo cisnienie do 1.5 atmosfery. Na drugi dzien powietrze zupelnie uszlo. Oddalem dzis felge do prostowania i okazalo sie z opona poszla sie kochac.... poniewaz zostala przegrzana i pofaldowal sie caly bok. No i musialem kupic 2 opony zimowe.. A dwa tygodnie temu przelozylem na zimowki.... I jak tu sie nie wk...
Gosc z serwisu mi powiedzial ze przy niskim cisnieniu tak sie bedzie dzialo... Dzisiaj jeszcze wzialem i wyczscilem z rdzy wewnatrz wszystkie felgi (7.5 PLN sztuka). Koniec z uciekaniem powietrza )))

Do tego musze jeszcze dodac inne wydatki jak: termostat, nowe przewody WN, syntetyk do skrzyni, badanie techniczne i RATA UBEZPIECZENIA !!!!

W tym miesiacu auto mnie duzo juz kosztowalo

Ale sie rozpisalem ale musialem sie wyzalic )))
Pozdr
Jadzwin
  
 
Ach, te wydatki !
Ja też sporo ostatnio "straciłem"- opony zimówki, cięgna wycieraczek, nowe radio, a dzisiaj antena zesztywniała w górnym położeniu i ma mnie gdzieś. Ale miałem jeszcze gwarancję po ostatniej naprawie, więc chyba mnie nie szarpną ?
Wygrajmy jutro w Totolotka, czego i Wam i sobie życzę
  
 
ja w tym miesiącu mam przegląd i może będę zmuszony wymienić amorki (w najlepszym przypadku około 1000zł.), no i katalizator też może powiedzieć HCWD i trzeba będzie go wyp....szyć i wstawić tłumik przelotowy (300-400zł), w grudniu rozrząd, świece, pompa wodna, Kable WN, olej w silniku (znowu kolo 1000zł) no i mechanizm wycieraczek.

A na lato muszę kupić komplet opon -0 to znowu około 1000zł

No ale może ten lottek


Pozdr.
  
 
Krzysiek amortyzatory to góra 750-800 zł z montażem...opony też.
  
 
To zdaje sie zalezy od tego, jakie amorki Krzysiek chce zamontowac i w jakim stanie ma odboje.
Oczywiscie roznice w cenach miedzy sklepami tez moga byc spore, moje tylne np kupowalem w firmowym sklepie Opla po 150zl/szt a nie po 230 w Feuwert (czy jak tam sie to pisze).
  
 
Cytat:
2002-11-16 15:53:02, Ptaszyna pisze:
To zdaje sie zalezy od tego, jakie amorki Krzysiek chce zamontowac i w jakim stanie ma odboje.
Oczywiscie roznice w cenach miedzy sklepami tez moga byc spore, moje tylne np kupowalem w firmowym sklepie Opla po 150zl/szt a nie po 230 w Feuwert (czy jak tam sie to pisze).



Ptaszyna masz Sachsy?
W Oplu było taniej!!!???
  
 
Tak, mam gazowe Sachsy.
  
 
A ja kupiłem już jakiś czas temu gazowo-olejowe Sachsy Advantage i dopiero mechanik wyprowadził mnie z błędu, że nie bardzo one sprawdzają się w daewoo. Podobno nie są zbyt twarde i przy bujaniu szybko tracą swoje własciwości. Ludzie już po 10 tys. km wracali do niego z reklamacjami i okazywało się, że są "wybite". Polecił mi wiec gazowe ALKO z których jestem zadowolony. Cena ta sama, wymieniłem też sprezyny i na razie ok. Wystarczający kompromis miedzy komfortem a bezpieczenstwem, oczywiście w ramach samochodu rodzinnego a nie sportowego.
A co do wydatków to już moja Babcia mówiłam, że kupić samochód to nie wszystko, lecz sztuka jest go utrzymać. Babcia przeżyła dwie wojny i miała rację, a poza tym jak znała sie na motoryzacji
  
 
Cytat:
2002-11-16 16:34:43, Maciej75 pisze:
A ja kupiłem już jakiś czas temu gazowo-olejowe Sachsy Advantage i dopiero mechanik wyprowadził mnie z błędu, że nie bardzo one sprawdzają się w daewoo. Podobno nie są zbyt twarde i przy bujaniu szybko tracą swoje własciwości. Ludzie już po 10 tys. km wracali do niego z reklamacjami i okazywało się, że są "wybite". Polecił mi wiec gazowe ALKO z których jestem zadowolony. Cena ta sama, wymieniłem też sprezyny i na razie ok. Wystarczający kompromis miedzy komfortem a bezpieczenstwem, oczywiście w ramach samochodu rodzinnego a nie sportowego.
A co do wydatków to już moja Babcia mówiłam, że kupić samochód to nie wszystko, lecz sztuka jest go utrzymać. Babcia przeżyła dwie wojny i miała rację, a poza tym jak znała sie na motoryzacji







A te amortyzatory Alko to gdzie są produkowane, co to w ogóle jest, bo miałem cię o nie zapytać, tylko w między czasie zapomniałem kto je posiada. ???
  
 
To dłuższa historia. Mianowicie pod wpływem rad członków klubu szukałem amorów tj Sachs, KYB czy Bilstein
Rozeznałem rynek w Poznaniu, miałem mieć KYBy, ale facet okazał się niesłowny i kupiłem w innej hurtowni własnie te Sachsy (sklep opisany w zakładce sklepy).
Nie musze Ci mówić jaką mine zrobił mój mechanik gdy zobaczył co do niego przywiozłem i usłyszałem cos w stylu- no dobrze, moge je panu załozyć itd.
Wtedy dowiedziałem się od mojego mechanika, że szczegolnie on poleca do Daewoo ALKO- niemieckie. Sa na rynku zarówno olejowe jak i olejowo-gazowe dużo twardsze. Nie wiem jak się będą zachowywać, przejechałem dopiero kilka tysiecy, na razie bez awarii, a czy lepsze od innych pozostaje mi tylko wierzyc na słowo, a oceny maja to do siebie, że najczesciej są subiektywne.
Wiadomo, że efekt nie jest porównywalny do taczki, ale ja czuje się bezpieczniej, a zona i dziecko nie marudzą, że za twardo. Wymieniłem też sprężynki. Na przód katalogowo nic nie pasowało kupiłem wiec spręzyny do espero wzmocnione (w sklepach podobno sa dwa rodzaje firmowych- zwykłe i własnie te wzmocnione), na tył oczywiście od kadetta GSi. Do tego doszła wymian wszystkich gumek - odbojników itd.
Z wymiana wyszło jakies 700 zł
  
 
Cytat:
2002-11-16 17:05:14, Maciej75 pisze:
To dłuższa historia. Mianowicie pod wpływem rad członków klubu szukałem amorów tj Sachs, KYB czy Bilstein
Rozeznałem rynek w Poznaniu, miałem mieć KYBy, ale facet okazał się niesłowny i kupiłem w innej hurtowni własnie te Sachsy (sklep opisany w zakładce sklepy).
Nie musze Ci mówić jaką mine zrobił mój mechanik gdy zobaczył co do niego przywiozłem i usłyszałem cos w stylu- no dobrze, moge je panu załozyć itd.
Wtedy dowiedziałem się od mojego mechanika, że szczegolnie on poleca do Daewoo ALKO- niemieckie. Sa na rynku zarówno olejowe jak i olejowo-gazowe dużo twardsze. Nie wiem jak się będą zachowywać, przejechałem dopiero kilka tysiecy, na razie bez awarii, a czy lepsze od innych pozostaje mi tylko wierzyc na słowo, a oceny maja to do siebie, że najczesciej są subiektywne.
Wiadomo, że efekt nie jest porównywalny do taczki, ale ja czuje się bezpieczniej, a zona i dziecko nie marudzą, że za twardo. Wymieniłem też sprężynki. Na przód katalogowo nic nie pasowało kupiłem wiec spręzyny do espero wzmocnione (w sklepach podobno sa dwa rodzaje firmowych- zwykłe i własnie te wzmocnione), na tył oczywiście od kadetta GSi. Do tego doszła wymian wszystkich gumek - odbojników itd.
Z wymiana wyszło jakies 700 zł


Dzięki za szczegółową odpowiedz.
Podobno dobre są właśnie KYB.
  
 
Tak to jest, co mechanik to inne zdanie, trzeba sie samemu przekonać na własnej skórze, a może dosłowniej na własnym tyłku.
  
 
Do Maciej75 :
moglbys skreslic cos wiecej na temat tych sprezyn od GSi...ile sa nizsze i czy poasuja bez przerobek????
  
 
Prawde mówiąc to problem doboru sprężyn zrzuciłem na sprzedawcę ze sklepu, miał on kilka dni na zorientowanie się w temacie, poszukał w katalogach, zdzwoinił do serwisów daewoo i opla i wnioski były takie, że z przodu nie pasuje nic poza fabrycznymi. Mówię tylko o sprzeżynach tzw. cywilnych, wynalazł mi to. o czym nie wiedziałe, że są fabryczne zwykłe i wzmocnione. Przednie od kadetta GSi nie pasują maja chyba 1.5 zwoja mniej, natomaist na tył pasują bez żadnych przeróbek. Samochód sie nie obnizył, lecz nawet może sie troche równomiernie podniósł, więc w tym przypadku zapomnij o ekstra tuningowych przeżyciach.
Wydaje mi się, że uzyskałem zestaw wystarczająco bezpieczny i przeznaczony do codziennej zwykłej jazdy bez kartingowych szaleństw. Jest to dobra alternatywa dla fabrycznego zestawu za nieduże pieniądze.
  
 
chodzi mi glownie o sztywnosc bo upadlem juz wystarczajaco nisko
  
 
Tak jak napisałem wyzej mi ten poziom sztywności odpowiada, jest zdecydowanie lepiej niz na fabryce, samochód poprawnie amortyzuje, a co dla mnie najważniejsze nie wpada w bujanie tyłka po przejechaniu spowalniacza, czy poprzecznych nierówności. Trudno mi opisać odczucia, porówajbym jakość jazdy do komfortu opla astry classic z niewielkich przebiegiem.
Oczywiście gdybym chciał osiagnąc własciwości typowo sportowe to zamontowałbym eibachy czy ventury, jednak wtedy kracza się juz w inne poziomy cenowe a poza tym espero ma mi słuzyc przede wszystkim jako komfortowy samochód rodzinny.
Pozdrawiam