Stłuczka!!! :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiatm
wczoraj stanelem na swiatlach za mondeo, stoje i w pewnej chwili on wlaczyl wsteczny, myslalem ze mu sie biegi pomylily ale jednak nie cofnal jednak, rozj... mi pas, zderzak, lekko blotnik(podobno da rade wyklepac), kierunek popekany. i teraz nie wiem bo slyszalem ze jak naprawa przekroczy pewnej sumy to moze byc kasacja, jeszcze moze byc lampa przedna do wymiany jedna i moze ten blotnik. koles sie przyznal, napisal oswiadczenie, mialem swiadkow, dal do siebie komorke bo rownie dobrze mogl powiedziec ze to ja nie wychamowalem. i teraz mam pytanie ile moge dostac pieniedzy z ubezpieczenia i jak to sie odbywa ile musze czekac.
pozdrawiam wszystkich Łukasz
  
 
Kurcze współczuje ale trzeba było wołać mendziarzy bo jak koleś sie zacznie wypierać że był w szoku i to jednak Ty w niego wjechałeś i zaraz sobie 3 świadków znajdzie to będzie niewesoło oczywiście mam nadzieje że pójdzie gładko ale to jest Polska i tu prawo silniejszego rządzi. Powodzenia!
  
 
rok temu miałem podobne zdarzenie. jeden pan samochodem dostawczym zaczal cofac i bum. pas wgnieciony i tyle(miał hak). spisalismy oswiadczenie. pojechalem potem do samopomocy i zaczelo sie chodzenie dzownienie itp. wreszcie po paru telefonach i po dwoch miesiacach roznych staran udalo sie dostac pieniadze. takze bądź dobrej myśli i walcz o swoje!
  
 
z jednej strony to dobrze ze obylo sie bez policji bo oni zawsze maja swoja "racje" z drugiej jednak 2rotor ma racje koles moze sie wycofac z tego co mowil jednak podpis jest podpisem.

nastepna sprawa to gdzie jestes ubazpieczony jesli w PZU to na moje bedzie spoko kasy z odszkodowania po naprawie ci wystarczy jeszcze na jakis prezecik na pocieche np znajomi za peknieta szybe kupiona na szrocie (byla juz peknieta pionowo od gory do dolu) dostali 500 zl bo upolowali stara jechali za nim kawalek po czym wyprzedzili i zatrzymali mowic ze z pod jego opony polecial kamien drdrdryn po policje spisane oswiadczenie i kasa na ee nie pamietam chyba nastepny dzien

co do innej firmy ubezpieczeniowej to nie polecam kolesie pelna prywatka kreca ile wejdzie.
---------------------------------------------------------------------------
zapomnialem dodac o wartosi auta bylo to 70% ale moze 50% no ale na poldki i 125 jak i maluchy to raczej nie ma normy daja kase i tyle bo skladowisk by pewnie nie starczylo

[ wiadomość edytowana przez: prozak dnia 2004-05-07 19:04:58 ]
  
 
Ja tez wspolczuje, ale niestety nie pociesze Cie. Ceny nowych blach beda kosmiczne np. pas przodu 140zl, bylo 60zl; blotnik przedni 50zl, bylo 25zl wiec troszke nieciekawie A co do policji to do stluczki nie trzeba juz wzywac, mozna odrazu do ubezpieczalni jechac 1,5h i po sprawie. Porobia zdjecia, spisza wszystko i luzik.

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Powel dnia 2004-05-07 20:21:03 ]
  
 
no ale co ci gosc potem powiedzial? dlaczego zaczal cofac?masz malucha? jak tak to moze cie nie zauwazl, kiedys omalo co nie staranowala mnie tatra ktorej kierowca sobie skrecal w lewo z pasa do jazdy na wprost i normalnie ja tu sobie chce skrecac a ten na mnie bokiem jedzie ,tez jechalem wtedy malcem
  
 
Powel nie o to biega czy trzeba czy nie, jak by byla policja to ona stwierdza kogo wina, co, jak itd. a co do cen to wiem ze PZU daje takie kwoty ze zawsze jest sie na + kumpla znajomy ma prawie cale autko odnowione w ten sposob i nadal odnawia jesli wiecie o co chodzi
  
 
Jak w pzu to spoko.
Naprawa poldka = 850 zł wg pzu była warta 1500.
koledze za pas przedni lampy i maske policzyli 700 złotych
Maski nei trezba był omalowac wiec kupiłsobie kubła.
  
 
Dzieki wielkie za wszystkie podpowiedzi.
wiec tak, jestem ubezpieczony w samopomocy, jechalem z dwoma kolegami ktorzy podpisali sie na oswiadczeniu, jeden byl od niego swiadek, koles wydaje sie na spoko goscia przeprosil zachowywal sie spokojnie, nic do niego nie mialem (oprocz tego ze mi przod przykasowal lekko) od razu przyznal sie do winy, dzis bylem w przypadkowym warsztacie to mnie policzyli za zrobienie tego ok 400 zl juz sie nie pytalem czy z czesciami czy nie tylko wsiadlem i odjechalem. da rade puknac mlotkiem mocniej zeby tez podliczyli blotnik? i potrzeba mi lampe jeszcze zbita to i za lampe mi oddadza bo w sumie nie jest zbita ale nie swieci(przed chwila zauwazylem) i te zaczepy plastikowe chyba sa popekane.
moje skromne pytanko ile by mi mogli zwrocic za naprawe tego i wymiane pasa, blotnika, zderzaka, kierunku, lampy a i maska sie przesunela i jest poobcierane podszybie na rancie tak niby w srodku(moze zaczac pozniej korodowac)bo nie wiem ile moge sie spodziewac bo ktos mi dzis powiedzial ze moze isc na zlom jak przekroczy pewna sume.
pozdrawiam Łukasz
  
 
Cytat:
Powel nie o to biega czy trzeba czy nie, jak by byla policja to ona stwierdza kogo wina, co, jak itd. a co do cen to wiem ze PZU daje takie kwoty ze zawsze jest sie na +



Ale jak koles sie przyzna to mozna jechac odrazu do ubezpieczalni, bez policji, tak jest teraz. A jesli chodzi o te kwoty to podalem jakie beda ceny czesci. Mam sklep i jak dzwonilismy do hurtowni o cene pasa przedniego to jak uslyszalem ja, to z krzesla spadlem Normalnie kosmos
  
 
Pawel masz racje jak sie trzyma tego co mowil jest ok policja to takie plecy dla ciebie w razie jak gosciu pogadal by z qmplem ktory by mu doradzil zmiane decyzji

Lukasz822 co do korekty stluczki czytaj wymiany kolejnych czesci tp powiem ci taka sytuacje ojciec znajomego zalapal sie na stluczke (tez przodem) nie z jego winy a mial tylni zderzak obwieszony juz predzej oswiadczonko dostal tez i po powrocie do domu pisz..... z buta pare razy w tylni zderzak az z jedej strony calkiem puscil w PZU uznali mu to jako skutek stluczki i wsio

co do twojego blotnika jesli chcesz cos "poprawic" polecam durzy mlot owiniety szmata na grubo miodzio powinno dawac erfekty za durzo sie nie chwal korektami zeby zaoszczedzic sobie potem problemu z "milymi" ludzmi.
mozesz w sumie obic w przodzie wszycho co bys chcial wymienic byle to wygladalo realistycznie a nie jak po dachowaniu z postojem na drzewie . dobrym pomyslem bylo by zdjecie klosza od lampy (lub wiecej niz jednego )w ubezpieczalni mozesz powiedziec ze sie zbil wypadl lub cosik uderzylo dostaniesz za niego kase wrucisz do domu i zalozysz stary hehe a nam za pomysly piwko postwfisz
  
 
jaki rocznik Twojego malucha to wazne bo jesli ponizej 90r. to prawdopodobnie dostaniesz kasacje, czytaj niezbyt korzystnie..
wiem bo miałem takie dwie
  
 
moj kaszel jest 87 rocznik. jak to kasacje? i co nic z tego nie bede mial, teraz wlozylem 600 zl w silnik i inne duperele, w sumie zgorszylo mnie to troche bo niechcialbym sie rozstawac z nim, ale z drugiej strony mam okazje na inny wiekszy wiec nie wiem co z tego bedzie, ale podobno z kasacji dostaje sie smieszne pieniadze]
pozdrawiam Łukasz
  
 
kasacja to wypłata różnicy pomiedzy wartościa samochodu przed szkodą a wartością po szkodzie, samochód jest Twoj i nikt Ci go nie zabierze.. kasacja to sposób wyliczenia odszkodowania..

miałem strzaskany przod całkowicie, błotniki maska, pas, lampy, wszystko..wycenili mi auto na 1500 PLN (90 r.) i dostałem 1000 PLN.. nie tragicznie, ale ledwo starczyło i to przy lakierniku znajomym..

[ wiadomość edytowana przez: mille dnia 2004-05-08 15:26:16 ]
  
 
dowiadywalem sie u lakiernikow to koszt naprawy wacha sie w granicy 450-500 zl. dzis mam sie widziec ze znajomym lakiernikiem kolegi i sie wszystko wyjasni za ile i co do wymiany dzieki Mille za wyjasnienie co i jak z ta kasacja
pozdrawiam Łukasz
  
 
Co do wprowadzania korekt to bym byl ostrozny bo ostatnio byl taki przypadek u mojej kolezanki ktorej ojciec jest blacharzem. Przyjechal gosciu Hondą po dokonaniu korekt Oczywiscie gosciu z ubezpieczalni powiedzial ze przy takiej predkosci i w takich warunkach takie szkody nie mialy by miejsca Dostal ubespieczenie ale do remontu musial se doplacic prawie 2000 zl Wiec lepiej uwazajcie zebyscie nie za bardzo nie gieli blach bo Ci ludzie wiedza jakie moga byc zniszczenia po dzwonie Oni tam pracuja i codziennie maja po kilka ogledzin samochodow i sie nie dadza nabrac.
  
 
Witam
dzis bylem w pzu zeby sie dowiedziec ile mi przyznali. zdziwilem sie bardzo bo liczylem na jakies 500 - 600 zl a dostalem 900 zl. mam lakier, kupie pas i zderzak i jeszcze na tym zarobie tylko troche lipka jest bo samochod jest na mnie i brata a brat jest na Jersey w Anglii i bede musial poczekac do pazdziernika na jego czesc bo potrzebuje jakies upowaznienie. a poza tym to nie robilem zadnych innych stluczek tylko pojechalem tak jak bylo zniszczone (i dobrze bo bym byl smutny jak bym musial z tego jeszcze kupowac zniszczone elementy przez siebie )