Przekładnia kierownicza 2107 /ciezko sie kreci kiera

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Wymienilem cale zawieszenie przednie i tylne - wlasciwie wszystko amory, wahacze, drazki koncowki swoznie itp. sporo mnie to kosztowalo - 1400pln. Ale niestety przekładnia ma luzy i nie da sie ich skasowac.
W efekcje łada dalej sie prowadzi jak ruska dziwka i nie czuc za bardzo włozonego nakladu.
Musze wymienic przekladnie. Nowa w skorpionie 250 netto. dobry to sprzet , czy tez jakosc tragiczna?

Wstawiony te jest nowy wspornik. NOwy ruski grat ma luzy wieksze niz zuzyty - musze wiec zakupic tez nowy wspornik. (moze na łozysku)

Macie jakies rady?

300 wysypać za przekładnie to nie tak mało


Aha - obecnei strasznie ciezko sie kreci kierownica. Wlasciwie prawie tak samo jak przd remontem. Czy przekladnia moze stawiac taki opor? Zawiszenie mimo ze spasowane na nowe, nie powinno chyba az tak ciezko chodzic


Czy w ogole wasze łady prowadza sie jak samochody, czy jak jakies pojazdy samochodopodobne?

Do tej pory jezdzilem dweima ładami i musze przyznac ze tragedia - brak precyzji sterowania, dziwne reakcje na drodze itp. Zatracilem troceh nadizeje ze te naprawy cokolwiek dadza - moze te zdziry tak się po prostu prowadza?
  
 
Witam
wstaw wspornik na łożyskach, ustaw dobrze zbieżność, sprawdź luży na łożyskach i jeszcze czy przypadkiem przekłądnia kier i wspornik zbytnio nie tańczą na podłużnicy, trzeba wtedy lepiej dokręcić albo wzmocnic podłużnicę w miejscu mocoewania przekłądni, to tyle przed wymianą przekładni, u mnie wymieniłęm wspornik i dwie końcówki, ustawiłęm zbiezzność i jest pewne prowadzenie na zaketach, a przekładnię oszczędzam , nie kręce w miejscu, ach i wiele dało zamontowanie kól 14" z niskim profilem opony
  
 
Cytat:
2004-05-13 12:16:48, sheriffnt pisze:
Witam
wstaw wspornik na łożyskach, ustaw dobrze zbieżność, sprawdź luży na łożyskach i jeszcze czy przypadkiem przekłądnia kier i wspornik zbytnio nie tańczą na podłużnicy, trzeba wtedy lepiej dokręcić albo wzmocnic podłużnicę w miejscu mocoewania przekłądni, to tyle przed wymianą przekładni, u mnie wymieniłęm wspornik i dwie końcówki, ustawiłęm zbiezzność i jest pewne prowadzenie na zaketach, a przekładnię oszczędzam , nie kręce w miejscu, ach i wiele dało zamontowanie kól 14" z niskim profilem opony



nie tylko zbieznasc ale wszystkie katy sa usstawione poprawnie. Przekladnia trzyma sie grodzi.wspornik nowy za to trzeszczy i ma luz.
czyli nei wymieniales przekladni?

U mnie to jest niestety jedyna mozliwosc, bo wszystko inne jest nowe
  
 
Witam,
wspornik wstaw koniecznie ten na łożyskach, działą zupełnie inaczej, nie poddaje się pod obciązeniem i ma stałe opory obrotu, niewielkie zresztą, co do przejkłądni to pewnie luzy dałozby się skasować, trzeba ją tylko zdemontować i rozebrać, masz możliwości regulacji wałka kierowniczego za pomocą podkładek, i w zalezności od koństrukcji także tego drugiego wałka, ale to trzevba obejrzeć na miejscu, po demontażu.
Ostatnio dochodzę cz ęsto do wniosku, że niektórych elementów nie warto kupować , tylko regenerowć stare, takie oczywiscie do których sa części, kiedyś naprawiałęm przekłądnie kierowniczą, z niezłym skutkiem, ale pytanie ile teraz by kosztowały nowe wałki do niej
  
 
Cytat:
2004-05-13 12:52:17, sheriffnt pisze:

skasować, trzeba ją tylko zdemontować i rozebrać, masz możliwości regulacji wałka kierowniczego za pomocą podkładek, i w zalezności od koństrukcji także tego drugiego wałka, ale to trzevba obejrzeć na miejscu, po demontażu.




ja mam zle doswiadczenia z regeneracja przekladni i imho to jest rzezba w gównie. Kiedys wm aluchu oddalem do kolesia co sie tylko tym zajmuje i byla to strata kasy - przekladnai awcale nei byla jak nowa i miala luz

Raczej nei bede tej regenerowal - po prostu tam jest wszystko zaperwne zuzyte slimak slimacznica a do tego lozysko na wyjsciu i walek przekosem staje.

Lepiej chyba kupic nowa przekladnie - chyba ze ktos ma jakis złoty sposob.
  
 
Witam
Adam, problem w jakości nowych częsci, jeśli kupisz nową przekładnie, rozbierz i obejrzyj czy jest poprawnie zmontowana i szczelna, na wszelki wypadek nie wyrzucaj starej, bo słyszałem że te nowe przekłądnie nie są najlepszej jakości, stąd pomysł regenracji, ale najpierw polecam dokladnie obejrzeć starą przekładnię, gdzie są te luzy i czy nie da się czegoś z tym zrobic .
z ostatnichj doświadczen widze ostatnio sens regeneracji np. tylnich cylindrków hamulcowych, czy elementów napędy sprzegła, niż kupowanie nowych na 3 miesiące , oryginalne częsci fabryczne były bardzo solidnie wykonane i nadawały się regeneracji, były do tych podzespołow fabryczne reperkity
  
 
Co do regeneracji np. wysprzeglnika sie nie zgodzę! Poddałem oryginalnego dziada regeneracji i po 2ch dniach zaczeło z niego lecieć. Kupiłem nowy (chyba włoski - w granatowym ładnym pudełku) i zamontowałem. Od tamtej pory (listopad 2003) mam spokój (odpukać). Tak samo miałem z pompą sprzęgła - co zregenerowałem to zaczeła cieknąć. Niestety te elementy sie wyrabiają i nowe uszczelki tu nic nie pomogą. Co do przekładni nie umiem się wypowiedzieć, bo nigdy jej nie naprawiałem.
  
 
Witam
Leszek, możesz się nie zgadzać, ale trzeba było być przy naprawie Łady Darka Q100, kiedy strzelił mu 3 miesięczny wysprzęgnik, był już innej konstrukcji niż oryginał i kiepsko wykonany, dodam dla ułatwienie że we wszystkich sklepach były tylko takie, wszystkie kiepsko wykonane i nie rokujące wielkiej nadziei, tej samej firmy cylindrek w aucie Darka też się zbuntował, to były częsci firmy FENOX, nie polecam!!!!!!,chciałbym tylko zaznaczyć że regeneracja to nie tylko wymiana usczelek, ale także dokłądne wyczyszczenie częsci i ocena ich przydatnosći do regeneracji, jeśli kadłub jest skorodowany na powierchniach uszcelnianych to może się nie nadawać, przynajmniej kłania się czyszczenie drobnym papierem ściernym, już kilka razy w swoich Ładach tak postępowałem, że względu na niepewne nowe częsci, i nigdy nie żałowałem decyzji regenracji


[ wiadomość edytowana przez: sheriffnt dnia 2004-05-13 17:54:01 ]
  
 
Wysprzęglnik i pompe którą regenerowałem rozebrałem do cna i wyczyściłem bardzo dokładnie. Elementy nie były zardzewiałe. Niestety te elementy się cały czas ruszają i wycieraja i nawet najlepsza uszczelka nie pomoże kiedy korpus i tłok maja za duze luzy. Mój wysprzeglnik jak do teraz chodzi bez zastrzeżeń. To zdecydowane zależy na jakiego dostawcę części sie trafi. Mi sie chyba udało. Części były wykonane naprawdę solidnie.
  
 
pompke i wysprzeglik tez ma nowe i na razie sprawne...
a co do przekladni... tez wolalbym nowa.... ale DOKLADNIE trzebaby ja sprawdzic....
  
 
O... fajny pościk...
Mam pytanko do Sheriffnt'a...
moja przekładnia działa a raczej niedomaga w następujący sposób:
kręcąc kierą w lewo napotykam na opór który trzeba pokonać co by uzyskać pełny skręt (po pokonaniu oporu kiera obraca się jeszcze jakieś 13 obrotu)...
pytanko jest następujące: co mogło popsować się i czy nadaje się to do regeneracji...
Pozdrówka
Nevor
  
 
Witam
Trudno to tak zaocznie stwierdzić, ale spróbuj odkrecić tę górną pokrywę, zobaczysz wałek ślimaka, (ten bardziej poziomy, bo oba położone są skośnie), jęsli ktoś drugi pokreci kołem kierownicy, obejrzysz całą powierzchnie roboczą ślimaka, , jeśli są wzery czy ubytki na jego powierzcni, wałek należałoby wymienić, trudno mi tak zaocznie stwierdzić czy da się to naprawić czy trzeba kupować nową przekładnie, jęsli ten opór jest duzy albo chodzi coraz ciężej konieczna byłby demotaż prrzekłądni i dokładne jej obejrzenie
  
 
Pytanie jest zasadnicze... jak duże są te luzy i w którą stronę ?
Może najnormalniej w świecie jest niedokręcona kolumna na wieloklinie ? Ktoś mógł likwidować luzy w przekładni do bólu, a nie pomyślał o łączeniu kolumny z przekładnią ?
Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-05-18 19:20:50, Perzan pisze:
Pytanie jest zasadnicze... jak duże są te luzy i w którą stronę ?



luz jest na kole kierownicy. Tak na oko 4cm na obwodzie (kierownica od malucha)
Cytat:
Może najnormalniej w świecie jest niedokręcona kolumna na wieloklinie ? Ktoś mógł likwidować luzy w przekładni do bólu, a nie pomyślał o łączeniu kolumny z przekładnią ?



To bylo w dosc profesjonalnym warsztacie wiec taka omylka nie jest raczej mozliwa. Opinia mechanika: luz na przekladn nie do skasowania + luz na wsporniku
  
 
Cytat:
2004-05-18 20:09:38, Adam626 pisze:

luz jest na kole kierownicy. Tak na oko 4cm na obwodzie (kierownica od malucha)



Hmm.. faktycznie już trochę sporo. Za kasowanie tego luzu odpowiada w przekładni śrubka, która jest od góry mniej więcej na środku dekla, z zabezpieczeniem w postaci takiego "kwiatka" blaszanego. Pobaw się nią. Być może faktycznie już masz tak wyjechany ślimak i kółko Zdejmiesz dekiel, to się przekonasz co i jak. Licz się z wyciekiem pewnej ilości hipolu.


Cytat:
To bylo w dosc profesjonalnym warsztacie wiec taka omylka nie jest raczej mozliwa. Opinia mechanika: luz na przekladn nie do skasowania + luz na wsporniku



To jeszcze o niczym nie świadczy. Ja z "dość profesjonalnego" warsztatu ( ASO ) wyjechałem z łapą silnika przykręconą na dwóch śrubach zamiast trzech. Po niecałym tygodniu silnik się urwał. Jakieś pytania ?
Ale zacznij może od tego wspornika. Jak cały układ będzie sztywny, to nawet z luzem auto inaczej się będzie prowadzić. W tym momencie lewe koło reaguje natychmiast, a prawe z lekkim opóźnieniem na luz wspornika
Pozdro.
  
 
Cytat:
Hmm.. faktycznie już trochę sporo. Za kasowanie tego luzu odpowiada w przekładni śrubka, która jest od góry mniej więcej na



ze srubka to juz dawno sprawdzone - takie lamery co nie znaja sie na srubkach tego nie robily.
Tylko jak przekladnia jest zuzyta to srubke mozna sobie w pięty wsadzic. Skrecisz srube to kiera nie ruszysz, odpuscisz to masz duzy luz

Cytat:
To jeszcze o niczym nie świadczy. Ja z "dość profesjonalnego" warsztatu ( ASO ) wyjechałem z łapą silnika przykręconą na dwóch śrubach zamiast trzech. Po niecałym tygodniu silnik się



To serwis rajdowy, ktory przygotowuje auta do sportu, wiec bez przesady.

Auto lepiej sie prowadzi niz przed remontem. Ale jesli jest taki luz na kierze to po prostu go nie "czuć". Jak luz sie wyeliminuje przez zmiane elementow to powinno byc na sztywno pieknie