| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Mefisto KSK Szefostwo Nissan 100NX Kraków | 2004-01-07 15:12:33 Mysle ze orzywimy troszke to forum jak kazdy powpisuje tutaj jakies smieszne kawaly,texty,powrzuca zdiecia badz linki do stron.Ja to zrobie pierwszy:
Dziaiaj Kolega CZELU przeslal mi oto te 2 linki http://magic-cone.com/index.htm kliknij na instrukcje obsługi a potem na animacje i animację http://fotka.pl/osoba.php?id=19533 zycze milej zabawy |
Misio007 KSK Szefostwo GrandVitara'02,e32'8 ... Kraków LCG Rally&Sport Garage | 2004-01-08 13:21:15 WLasnie ogladnelismy razem ze sliwkiem ta animacje poprostu niemam pytan jest zajebista |
Mefisto KSK Szefostwo Nissan 100NX Kraków | 2004-01-14 10:25:11 Lekarz dowiedział się, że baba zmarła. Poszedł więc na cmentarz. Stoi wpatrzony w grób baby, myśląc:
- Nie była miła, to prawda, ale szkoda jej. Nagle spod ziemi słychać głos: - Panie doktorze, ma pan coś na robaki? Dwie pary chciały urozmaicić sobie życie erotyczne i postanowiły zrobić czworokącik. Po zabawie dzwonią do siebie faceci. - Jak ci było? - Fantastycznie. A tobie? - Mnie też. Jestem ciekaw czy nasze kobitki też przypadły sobie do gustu. Ojciec mówi do 15-letniego syna: - Jesteś już mężczyzną, mój drogi. Doszedłem do wniosku, że trzeba ci pozwolić od czasu do czasu na papierosa. Proszę, możesz zapalić. - Dziękuję, tato, ale od roku już nie palę. - Kto to jest: 1/3 meżczyzny, 1/3 kobiety i 1/3 diabła? - Jan Maria Rokita Na Antarktydzie spotkali się przedstawiciele trzech wywiadów: amerykańskiego, żydowskiego i rosyjskiego. Postanowili sprawdzić, który z nich jest najlepszy i postawili sobie zadanie: który z nich najszybciej przyprowadzi wielbłąda. Po godzinie pierwszy wraca ten z MOSSAD-u, ciągnąc ze sobą wielbłąda. Po dwóch godzinach wraca ten z CIA z wielbłądem, a Ruskiego jak nie widać, tak nie widać. Mija trzecia godzina, dalej nic... Wreszcie czwarta godzina, Ruski ciągnie ze sobą słonia. Słoń wygląda fatalnie: złamane kły, urwana trąba, złamana noga. Ci z CIA i MOSSAD-u, mówią: - Przecież miał być wielbłąd! Na to słoń: - Panowie, uwierzcie, ja na prawdę jestem wielbłądem! - Jaka żona może dać szczęście? - Cudza. Na egzaminie profesor mówi do studenta: - Jeśli odpowiesz na moje pytanie, dostaniesz piątkę, zgoda? - Zgoda. - Piątka! Fąfara mówi do żony: - Słyszałaś ten brzdęk? - Tak. - To Kowalski skręcił w przecznicę za naszym domem. - Przecież nie ma tam żadnej przecznicy. - Właśnie stąd ten brzdęk. |
Mefisto KSK Szefostwo Nissan 100NX Kraków | 2004-01-14 10:33:06 Wróciła żona z zakupów do domu. Weszła do pokoju i spytała męża:
- Kochanie, czy wiesz jak wygląda pomięte 100 złotych? Mąż zaprzeczył głową, ona wyjęła z portfela banknot 100-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Za chwilę znów pyta: - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 200 złotych? Sytuacja się powtórzyła - mąż zaprzeczył, ona wyjęła z portfela banknot 200-złotowy, pomięła go i pokazała mężowi. Po chwili znowu pyta: - Kochanie, a czy wiesz jak wygląda pomięte 45.000 złotych? Mąż znowu nie wie. Na to ona: - To wejdź do garażu i zobacz. Blondynka mówi do męża: - Już trzy miesiące zastanawiasz się jaki kupić samochód, a mnie zaproponowałeś małżeństwo już w trzecim dniu znajomości! - Ależ kochanie. Kupno samochodu, to poważna sprawa. Dwie młode kobiety spacerują po parku. Ta, która pcha przed sobą wózek dziecięcy, szlocha: - To jest właśnie ten kabriolet, który Józek obiecał mi przed ślubem... Lew zgromadził na leśnej polanie wszystkie zwierzęta i groźnie pyta: - Kto zabił ostatniego dinozaura? Cisza. - No, kto zabił ostatniego dinozaura? Zza krzaczka wychyla się zajączek: - To po co wymuszał pierwszeństwo przejazdu?! Kobieta pyta swego instruktora nauki prawa jazdy: - Jak pan sądzi, ile jeszcze czasu potrzeba, abym umiała dobrze jeździć? - Co najmniej trzy. - Godziny? - Nie, samochody. Odrapany i rozklekotany samochód wjeżdża na autostradę. - 50 centów - mówi strażnik. - Sprzedane! - odpowiada zadowolony kierowca. |
NIMNUL KSK Klubowicz AUDI 100 S4 2.2T QUA ... Kraków | 2004-01-15 09:10:46 > Na pustyni misjonarz spotyka lwa. Przerażony żegna się i mówi:
> - Boże spraw, żeby ta istota miała chrześcijańskie uczucia. > Na to lew przyklęka, żegna się i mówi: > - Boże pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------- > Dziewica Orleańska postanowiła udać się do piekła, aby nawracać > diabły. Po tygodniu telefonuje do Pana Boga: > - Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam palić papierosy. > Po tygodniu telefonuje: > - Tu Dziewica Orleańska. Zaczęłam pić wódkę. > Po kolejnym tygodniu dzwoni po raz trzeci: > - Tu Orleańska... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------- > Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr m > ówi: > - Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca. > - Ale czemu tak? - pyta ksiądz. > - Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowad > ził autobus to wszyscy się modlili. > -------------------------------------- > Jan Paweł II umarł, poszedł do nieba i przyjmuje go św. Piotr: > - Ty, Janie Pawle II, za twoje zasługi dla ludzkości i Kościoła dos > taniesz Ferrari i najlepsza chatę w niebiosach! > J.P.II zadowolony jedzie sobie po Niebieskiej Autostradzie, wyprzedza wszys > tkich zadowolony z siebie, a tu nagle wyprzedza go jadące wiele szybciej > piękne, czerwone Lamborghini, w którym siedział za kierownicą mło > dy, straszliwie zapuszczony facet z długimi włosami. J.P.II zawraca z p > iskiem opon, wraca do św. Piotra i mówi: > - Ja tu św. Piotrze poczyniłem takie zasługi dla ludzkości i naszej > matki Kościoła, a tu mnie jakiś punk w cholernym Lamborghini na Nieb > ieskiej Autostradzie wyprzedza!!! Zrób z tym coś!!! > Św. Piotr z zadumą w głosie: > - Ciężka sprawa, syn Szefa... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdz > ił, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. > Leci i krzyczy: > - Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklina > ł i kłamał. > Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział: > - Człowiek w szoku to takie głupoty gada... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem: > - Adamie kochasz mnie? > - A kogo mam kochać? > Leci w samolocie w jednym rzędzie: 2 Arabów i Żyd, który siedzi naj > bliżej przejścia. Żyd w jarmułce, pejsy, te sprawy - wyluzowany kom > pletnie - rozpiął kołnierzyk, zdjął buty. Arabowie patrzą na ni > ego nienawistnie. Po godzinie lotu jeden z nich wstaje i mówi: > - Idę po Colę. > Żyd na to: > - Ależ nie, ja pójdę, po co się przeciskać. > I poszedł. W tym czasie Arab napluł mu do buta. Żyd wraca, daje Col > ę Arabowi. Po kolejnej godzinie drugi Arab mówi: > - Idę po Colę. > Żyd jak poprzednio: > - Ja pójdę. > I poszedł. Drugi Arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wraca, daje Col > ę Arabowi. Po godzinie samolot ląduje, Żyd zbiera się zapina kołn > ierzyk, założył jednego buta, skrzywił się i mówi: > - Znowu ta straszna nienawiść między naszymi narodami - to plucie do > butów, to szczanie do Coli... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka > do kaplicy: > - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka ! Ksiądz się utopi ! > - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. > Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpły > wa motorówka: > - Proszę księdza, niech ksiądz płynie z nami ! Ksiądz się utopi > ! > - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. > Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy, nadlatuje helik > opter. > - Proszę księdza, niech ksiądz wsiada ! Ksiądz się utopi ! > - Nigdzie nie idę, wierzę w opatrzność boską. > Po chwili utopił się, staje przed Panem Bogiem i mówi z wyrzutem: > - Panie Boże, no jak tak można, Swojego wiernego sługę utopić... > A tak wierzyłem w Opatrzność... > - Głupcze !!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem !!! > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi z > bieranymi na tacę. > Ksiądz: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. > Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie. > Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to > dla Boga, a to po lewej jest dla mnie. > Rabin: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to > jego! > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią. > Ksiądz wyrozumiale: > - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała... > - Tak, proszę księdza. > - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. > Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę. > Ksiądz wyrozumiale: > - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczy > nek, synu. > - Tak, proszę księdza. > - Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie. > Przychodzi trzeci facet: > - Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii ! > Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał: Pamiętaj, tu jest twoja > parafia! > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Do nieba trafia dwójka małych dzieci, białe i czarne. Przyjmuje je > Św.Piotr. > Bierze białe dziecko na ręce i mówi: > - O, jakie ty masz śliczne białe nożki, a jakie śliczne białe r > ączki, a jakie śliczne biale uszka, jaki masz śliczny biały nosek! > Masz tu skrzydełka bedziesz aniołkiem ! > Potem bierze czarne dziecko i mówi: > - O jakie masz śliczne czarne kolanka, a jakie śliczne czarne rączki, > a jakie śliczne czarne ramionka, a jakie śliczne czarne policzki... Ma > sz tu skrzydełka będziesz... muchą! > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Pan Bóg pyta Adama i Ewę: > - Kto chce sikać na stojąco? > - Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam. > - W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Dwóch Żydów zwiedza Watykan, podziwiają przepych i bogactwo. Jeden > mówi: > - Popatrz, a zaczynali od stajenki... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > > Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci: > - Narysujcie aniołka. > Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema. > - Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami ? - pyta ksiądz. > - A ksiądz widział z dwoma ? > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w pa > rafii, więc poprosił kościelnego żeby do święconej wody dolewa > ł kilka kropel wódki, aby się rozlużnić. No i tak się stało. > Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze a nawet lepiej > jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju znalazł list: > Drogi bracie, > - Następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do > wódki, > - Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to duże "T", > - Nie wolno na Judasza mówić ten "skurwysyn", > - Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara, > - Jest 10-ęć przykazań a nie 12-cie, > - Jest 12-stu apostołów a nie 10-ciu, > - Ci co zgrzeszyli idą do piekła a nie w pizdu, > - Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makare > nę i robić "pociąg" to przesada, > - Opłatki są dla wiernych a nie jako deser do wina, > - Pamiętaj że msza trwa godzinę a nie dwie połówki po 45 minut, > - Ten obok w "Czerwonej sukni" to nie był transwestyta, lecz to byłem j > a Biskup. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ------------------------------------------------------- > Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus patrzy a tu impreza na całego > drogie wino i luksusowe żarcie. > - Zaraz zaraz miało być skromnie... skąd wzięliście na to pieni > ądze ? > - Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał. > --------------------------------------------------------------- ------------ |
NIMNUL KSK Klubowicz AUDI 100 S4 2.2T QUA ... Kraków | 2004-01-15 09:12:02 > -------------------------------------------------------
> Bóg stworzył osła i rzekł do niego: > - Ty będziesz osłem. Będziesz od rana do wieczora pracował i cię > żkie rzeczy na swoich plecach nosił. Będziesz jadł trawę i będz > iesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat. > Na to odparł osioł: > - 50 lat takiego życia to za wiele. Daj mi proszę nie więcej jak 30 l > at. > I tak było. > Następnie Bóg stworzył psa i powiedział do niego: > - Ty będziesz psem. Będziesz pilnował dobytku ludzi, których będz > iesz oddanym przyjacielem. Będziesz jadł to, co człowiekowi z jedzeni > a zostanie i żył będziesz 25 lat. > Pies na to: > - Boże, 25 lat takiego życia to za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 l > at. > I tak było. > Później stworzył Bóg małpę i rzekł do niej: > - Ty będziesz małpą. Masz skakać z drzewa na drzewo i zachowywać > się jak idiota. Masz być wesoła i żyć 20 lat. > Małpa rzekła: > - Boże, 20 lat bycia pośmiewiskiem to za wiele. Proszę, daj mi nie wi > ęcej jak 10 lat. > I tak było. > W końcu Bóg stworzył człowieka i powiedział do niego: > - Ty będziesz człowiekiem, jedyną logicznie myślącą istotą, k > tóra będzie zamieszkiwać ziemię. Będziesz używał swojej intel > igencji, ażeby podporządkować sobie inne stworzenia. Będziesz panow > ał na ziemi i żył 20 lat. > Na to powiedział człowiek: > - Boże, bycie człowiekiem tylko 20 lat to za mało ! Proszę daj mi t > e 20 lat, które odrzucił osioł, 15 psa i 10 małpy. > I tak się stało. Człowiek 20 lat żyje jak człowiek, później 2 > 0 lat jak osioł, haruje od rana do wieczora. Potem ma dzieci i 15 lat ż > yje jak pies. Opiekuje się domem i je to co mu rodzina zostawi. > Ostatnie 10 lat spędza jak małpa, chodząc na czworaka robiąc głup > ie miny i zabawiając swoje wnuki. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ------------------------------------------------------- > Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i > mówi: > - Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. > Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę ! > Jezus odwraca się i mówi: > - Matko jak ty mnie czasami denerwujesz... > --------------------------------------------------------------- ------------ > ------------------------------------------------------- > Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do d > rugiej ze zgrozą: > - Ojej oni chyba w życiu nie widzieli prysznica! > Zakonnice poszły a metale miedzy sobą: > - Ty, co to jest prysznic ? > - Nie wiem, jestem niewierzący. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ------------------------------------------------------- > Pan Bóg posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację, > jak to studenci się uczą. > Duch Św. mówi: > - AWF nic nie robi, Medycyna kuje, Polibuda chleje. > Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Ducha Św. o raport. > - AWF zaczyna się uczyć. Medycyna kuje, Polibuda chleje. > Dwa dni przed sesją Duch Św. donosi: > - AWF sie uczy. Medycyna kuje, Polibuda modli się ! > - I oni zdadzą ! - rozkazał Bóg. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Dlaczego Mojżesz przeprowadził Żydów przez morze? > - Ponieważ wstydził się iść z nimi przez miasto. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i ko > ściół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a ksiądz myje mu s > amochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił... Następnego > dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy a rabin odcina rur > ę wydechowa w jego samochodzie. > - Rabin, co ty robisz z moim samochodem ? - krzyczy ksiądz. > Na to rabin odpowiada: > - Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > - Czym się różni Radio Maryja od ptaka ? > - Ptak ma dziób. > --------------------------------------------------------------- ------------ > ----------------------------------------------------------- > Kiedy można powiedzieć, że masz naprawdę duży problem? > Kiedy w dniu Sądu Ostatecznego stoisz w kolejce do Pana Boga tuż za Mat > ką Teresą, a Bóg mówi do niej: > - No cóż, córko, chyba wiesz, że można było zrobić nieco wi > ęcej. > ---------------------------------------------------------------null |
NIMNUL KSK Klubowicz AUDI 100 S4 2.2T QUA ... Kraków | 2004-01-15 09:29:07 > > Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko
> > mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną > > spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy > > się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni > > i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do > > naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli > > się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak > > spełnienie moich najśmielszych marzeń. > > Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i > > spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja > przyszła > > szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające > > obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące > > krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy > > siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem > > schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając > > się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie > > mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy > > kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. > > Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny > > zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze > > do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne > > zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. > > Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach > > jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie > > wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak > bardzo... > > i czuje, że nie potrafi tego uczucia pohamować... > > i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną > > kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej > > siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki > śmierć > > nas nie rozłączy. > > Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet > > jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej > > sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, > > nie będę czekać długo." Stałem jak skamieniały > > i obserwowałem ją, jak wchodziła po schodach kusząco > > poruszając biodrami. > > Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła > je > > w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym > > odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. > > Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto,w > kierunku > > zaparkowanego przed domem samochodu. > > Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie > > i ze łzami w oczach uściskał mówiąc "Jesteśmy tacy > szczęśliwi, > > że przeszedłeś naszą małą próbę. > > Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej > > córeczki. Witaj w rodzinie!" > > A morał z tej historii... > > > > ZAWSZE TRZYMAJ PREZERWATYWY W SAMOCHODZIE! > > |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-16 07:24:50 znowu nikogo nie ma ! ludzie jest 7.20 rano jeśli jeszcze śpicie to normalna zwałka przecież już pomrukują autobusy i inne mniejsze istoty motoryzacji sam odpaliłem kaszla już 45 min temu i zdążyłem dojechać do pracy i wypić kawę .
Zgodnie z obietnicą złożoną tu pojawiam sie i znikam jak zebra na pasach . Ale to jeszcze nie wszystko dziś ponoć ma być ładna pogoda !!!!! proponuję ruszać zadki z wyrek bo za chwile będzie w kraku taki kor że nigdzie nie dojedziecie |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-16 14:20:44 normalnie jakby nie misio 007 to bym chyba zjadł myszkę z nudów szkoda że nikogo nie rusza to forum a ja mam tyle pytań i tyloma chciałbym się podzielić............ problemami |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-21 09:58:02 Z pamiętnika policjanta:
Poniedziałek: Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a jednak?! Wtorek: Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi aktówką. Środa: Nudzimy się w radiowozie. Grzebię w samochodowej zapalniczce. Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić. Czwartek: Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam czym prędzej, ale nie było się po co spieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali. Piątek: Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Klucha ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, że wcześniej wysiadłem na siusiu. Sobota: Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy, aby zwrócić echosondę, która jest dowodem w sprawie. Niedziela: Razem z Kluchą i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzień bardzo udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego zespołu. Policyjny Volkswagen Transporter zatrzymuje się przy TIRówce. Uchyla się szybka: - Ile? Prostytutka: - Z przodu 100, z tyłu 150. Na to glosy z głębi radiowozu: - Dlaczego my z tyłu mamy więcej płacić?! |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-21 09:59:54 Pamiętnik policjanta
Poniedziałek: Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuż pod domem pana ministra kapral Klucha na coś najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka. Wtorek: W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręce tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce. Środa: Umówiłem się z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny. Czwartek: W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym skądś znał. Ale skąd? Piątek: Dzisiaj płk. Żelazny oddał mi moją ankietę personalną ze zdjęciem, która nie wiadomo czemu zaplątała się między listy gończe. Teraz już wiem, skąd znałem tego gościa! Sobota: Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali. Niedziela: Cała komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się o tytuł. "Psy 2". Nawet się zgadza. |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-21 10:10:30 Policjant zdaje egzamin na prawo jazdy... Egzaminator zadaje pierwsze pytanie:
- Proszę wymienić 3 pojazdy mechaniczne. Po krótkim namyśle policjant odpowiada: - Samochód, motocykl i machalass. - Yyy, te pierwsze dwa dobrze, ale ten trzeci... zupełnie nie wiem, o co chodzi - mówi zmieszany egzaminator. - No przecież słyszałem, jak w telewizji śpiewali "Jedzie kowboj, machalassem..." Początkujący policjant pojechał na swój pierwszy patrol z doświadczonym partnerem. Nagle przez radio otrzymali wiadomość, że na jednej z ulic zebrała się grupka naciągaczy, która próbuje oszukać przechodni, grając w trzy karty. Policjanci otrzymali polecenie rozgonienia oszustów. Kiedy tylko radiowóz wjechał na ulicę i młody policjant zobaczył zbiegowisko, wyskoczył z wozu, wyciągnął broń i zaczął krzyczeć: - Policja! Rozejść się! Natychmiast! Nie zmuszajcie mnie do użycia broni! W kilka sekund ulica była pusta. Zadowolony z siebie młokos wraca do samochodu i pyta starszego kolegi: - I co? Jak mi poszło? - Z ludźmi czekającymi na autobus całkiem nieźle. Teraz poszukamy tych oszustów... Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi: - O! Moje zdjęcie! Drugi bierze i mówi: - No coś ty, to moje zdjęcie! Pokłócili się i poszli na komendę. Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi : - No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie? A w ogóle, to po co wam moje zdjęcie, co? I schował lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebrał spodnie. Później córka go pyta : - Tato, możesz mi dać trochę pieniędzy? Komendant : - A weź sobie ode mnie z kieszeni. Córka biorąc pieniądze znalazła w kieszeni lusterko i woła do matki: - Mamoooo! Widziałaś? Tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski! Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki : - Coś ty, to jakaś stara rura! no i tyle na dzisiaj policjantów |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-04-24 13:49:52 Spragniony podróżnik widzi na pustyni Eskimosa zajadającego loda...
- Fatamorgana... - Nie, Bambino - odpowiada Eskimos. Dwoje turystów zwiedza Paryż. Przechodzą obok malarza realisty malującego kolejne dzieło. - Patrz kochanie... - mówi on - ile to człowiek musi się namęczyć nie mając aparatu fotograficznego. O północy jaskiniowiec wszedł do jaskini, zdjął skórę i położył się na legowisku koło śpiącej żony. Odwrócił się i na dobranoc pocałował ją w policzek. Nad ranem jaskiniowca budzi energiczne szturchanie w łokieć. Odwraca się i z trwogą stwierdza, że leży obok tygrysa. - Słuchaj stary! - mówi tygrys. - Jesteś o wiele sympatyczniejszy niż twoja żona, którą wczoraj zjadłem. Gdybyś mnie w nocy nie pocałował w policzek, z pewnością zjadłbym i ciebie! - Jaka jest różnica między mężczyzną a Bogiem? - Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a mężczyzna niemiłosiernie ograniczony. Sędzia na rozprawie rozwodowej: - Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tysiące zł miesięcznie. - Świetnie, wysoki sądzie - odpowiada mąż. - Ja też od czasu do czasu dorzucę jej parę złotych od siebie. Ateista umarł. Porządny był człowiek, ale umarł i było to dla niego bardzo traumatyczne przeżycie. Tym bardziej, że zupełnie nieoczekiwanie znalazł się w piekle. Przywitał go Diabeł. Ateista poczuł się nieswojo, ale Diabeł był bardzo konkretny: - O, widzę, żepPan u nas nowy... To ja może oprowadzę, tu jest pański apartament. Ateista patrzy, a tu pokoje na hektary, gustownie urządzone, łóżko wodne, baldachimy, łazienka ogromna, bidety, klimatyzacja... Diabeł dalej ciągnie: - Jeśli pan jest zmęczony i chce odpocząć, to proszę się nie krępować, jeśli pan jednak sobie życzy, to oprowadzę Pana dalej... Idą, a widoki przed nimi bardzo intrygujące, dyskretny luksus, przyjemna muzyka, piękne kobiety, tu ktoś maluje obrazy, tam ktoś ćwiczy gimnastykę, przeszli koło olimpijskiego basenu, siłowni, dalej restauracje, drink bary... Ateista zaczyna się czuć dziwnie, idą dalej. Nagle dotarli do pomieszczenia przegrodzonego ścianą z bardzo grubego szkła pancernego. Za szkłem - tortury, diabły smażą jakichś nieszczęśników w kotłach z wrzącą smołą, innych rozciągają, ćwiartują, wypruwają im flaki. Szyba tłumi dźwięki, ale przez skórę czuć, że nieszczęśnicy muszą krzyczeć wniebogłosy, na ich twarzach maluje się niewypowiedziane cierpienie. Ohyda, coś przeraźliwego. Ateista poczuł się wielce nieswojo, patrzy na tę scenę za szybą, patrzy, zaczyna nerwowo drapać się po głowie i zezować na diabła... Diabeł wyczuł sytuację, macha ręką i mówi: - ...a wie pan, tym to się proszę zupełnie nie przejmować, to chrześcijanie sobie coś takiego wymyślili... |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-05-20 07:19:07 Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go
i spytał- jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana,są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam rownież imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż pewnego dnia przychodzi diabeł z koszem gwoźdźi. Student zaskoczonypyta: - Co jest?! >>> - Sesja student, sesja! Idą sobie dwaj studenci drogą i widzą kartkę papieru targaną przez wiatr. Kartka ta wpada pod nogi jednego z nich. Ten się schyla, podnosi ją i oglada pobieżnie, od niechcenia. Drugi student pyta sięgo: - Co to jest? - Nie wiem. - To co, kserujemy? Jakie są trzy największe kłamstwa studenta? - Od jutra nie piję; - Od jutra się uczę; - Dziękuję, nie jestem głodny... Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta: - Widzę, że nie pracujemy. - Nie pracujemy. - potwierdza student. - Opieprzamy się... - mówi dalej policjant. - Ano, opieprzamy się. - potwierdza student. - O! Studiujemy... - rzecze policjant. - Nie, - odpowiada grzecznie student - tylko ja studiuję... |
aawol 126 p-erfect kraków | 2004-06-04 15:25:33 Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają
> swoje > kobietki do szału. > Francuz: > - Kupuję butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad > Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją > poprzez miłość francuską. > Włoch: > - Przygotowuję dla nas wspaniałą kolację z owoców morza, otwieram butelkę > dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do szału. > Polak: > - Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją "od tyłu", a do > szału doprowadzam ją, jak wycieram potem małego w firankę. > Żona mówi do męża: > > - Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy? > > Na to mąż odpowiada: > > - Może minutą ciszy?! czemu nikt nie bywa?????? [ wiadomość edytowana przez: aawol dnia 2004-06-04 15:26:09 ] |