ROZPIEPRZONY SAMOCHOD CZ. V

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i kurde znowu. w sobote 1 maja jadac sobie spokonie na parking odstawic auto na miejsce na luku wylecial mi kot na droge. Szybka reakcja z mojej strony i odbilem w lewo, zeby go ominac, lecz jako ze na luku byl piasek to tyl odrazu zarzucilo i znaazlem sie na plocie. uderzenia samego nie pamietalem bolala mnie glowa, wiec udalem sie na pogotowie. Tam wezwano panow niebieskich (CHWDP!!!) i zrobiono mi przeswietlenie glowy. Paly oczywiscie zaczely mnie presluchiwac i gadac ze jechalem zbyt szybko, ze zagrazam zyciu innych uczestnikow ruchu i ze owego kota tam nie bylo!!!dostalem skierowanie do szpitala i we wtorek mialem wyjsc. we wtorek dowiedzialem sie ze wychodze w srode, ale dpiero wieczorem zaczelo sie dziac cos BARDZO ZLEGO!!. najpierw zaczely przechodzic po mnie ciarki i zlapaly mnie skorcze na calym ciele, tak ze zwijalem sie z blo. dostale zastrzyk i po jakims casie przeszlo, ale po godzinie znowy to samo, tylko ze trwalo znacznie dluzej i po tym stracilem przytomnosc. rano dostalem wypis (lekaz sie nie interesowal co sie ze mna dzialo) i sytuacja sie powturzyla, tylko ze w obecnosci mojej mamy. potem stracilem swiadomosc na jakas minute.przeniesli mnie na neurologie i tam wszystkobylo OK, ttylko caly czas kreci mi sie w glowie i czesto trace rownowage. wczoraj wyszedlem, ale wieczorem znowy dostalem ataku, polaczonego z napadem drgawek, oczy mialem cale przekrwione i zrenice zajebiscie powiekszone i cisnienie 160/90 (podobno zajebiscie wysokie-normalnie mam 120/70). pogotowie przyechalo dostalem jakis zastrzyk i tabletke na zbicie cisnienia i pojechali.

w aucie rozwalilem zderzak, blotnik lewy wyrwalem resor, zmasakrowalem felge i opone i cos sie stalo z hamlcami. naprawa bez lakieorwania to koszt okolo 250 zeta(bez felg i opony), ale najgorsze jest ze nie wiadomo co mi jest

zobaczymy, pozyjemy, mam nadzieje ze ten ebany pech mnie w koncu oposci!!!!!!!!!!!

pozrdawiam Erzet
  
 
oj stary - wspolczuje Ci - tam pieprzyc ten kawalek blachy ale najwazniejsze to zdrowie - zebys kurde nei zaslabl kiedsy za kolkiem . .. koniecznie musisz dojsc do siebei - i trzymam kciuki za koniec twojego pecha . .
  
 
o Qrde współczucia na maxa...słuchaj nawet nie siadaj za kółko...a pozatym moze udaj się da jakiegoś naprawde dobrego specjalisty może warto naprawde wydać troche kasy żeby prywatnie Cię obejrzał lekarz. Bo Ci nasi w szpitalach to szkoda gadać
Erzet trzymaj się i wsyscy trzymamy kciuki za Twój szybki powrót do zdrowia..Będzie Dobrze
  
 
zycze szybkiego powrotu do zdrowia,

a nastepnym razem nie nalezy ratowc zycia zwierzeciu bo czesto tak sie konczy, instruktor mi nawet mowil zeby jak wyskoczy jakies zwierze to nie omijac tylko noga z gazu i trzymac mocno kiere
  
 
No ja wiedziałem o tym już po samym zajściu, trzymaj się stary i zdrowiej! Nieodpisałem nic bo niemam nic na karcie...
  
 
Trzymam za Ciebie kciuki. Najwazniejsze zdrowie.
Wracaj do zdrowia, sadze, ze limit pecha wykozystales.
  
 
Ah ta nasza służba zdrowia nie wspominam już nic o kolorze niebieskim... Życzę przede wszystkim zdrowia.

Ps. A może noś ze sobą jakiś kamyk na szczęście, albo cuś Jakąś maskotkę od dziewczyny

Pozdrawiam!
  
 
Biedak. Zdrówka życzę!
  
 
dolaczam sie do zyczen przedmowcow. trzymaj sie !
  
 
Moja rada lepiej pierdolnac w ziwerze zabic je niz zrobic krzywde sobie i innemu czlowiekowi. Bo cie jeszcze oskarza o nie umyslne spowodowanie smierci POLSKIE PRAWO RULEZ
ZYCZE ZDROWIA zmien lekarza moze inny cos poradzi
POZDRAWIAM
  
 
Cytat:
Ps. A może noś ze sobą jakiś kamyk na szczęście, albo cuś Jakąś maskotkę od dziewczyny



Moze to smieszne, ale od 1989 w samochodach rodzicow zawsze jezdzi czerwony maly misiek. Teraz po tylu latach ledwo sie trzyma ale jest na biezaco szyty i naprawiany. Nie zabrali go w trase do Niemiec 2 razy.

1. Tata mial wlasnie wyprzedzac litwinska lawete (taka pietrowa), cos jechalo z przeciwka, przytrzymal sie blisko za laweta na chwile i w tym momencie na maske Omegi z 'gornego pietra' lawety spadlo jakies Audi. Na szczescie nikomu nic powaznego sie nie stalo.

2. Autostrada A2, wiadukt, jakies ~140km/h budziku, srodek nocy. Dziura gleboka na jakies 20-30cm. Wpadla prawa strona Passata, eksplodowaly obie opony i cudem tata wyhamowal to stajac wpoprzek na srodku tego wiaduktu. Urwane amortyzatory, pekniete sprezyny, urwany wahacz, 2 kwadratowe stalowe felgi (samochod jechal na zimowkach) i 2 kawaly gumy ktorych oponami bym nie nazwal. Policjanci ktorzy przyjechali na miejsce zrobic dokumentacje tego do ubezpieczalni zawiadomili kolegow i pojawilo sie kilka radiowozow, wszyscy ogladali to dziure w jezdni i zastanawiali sie jakim cudem moi rodzice zyja.

Takze mis na szczescie jak najbardziej, moze to wlasnie jego brak powoduje tego pecha.

Szybkiego powrotu do zdrowia, jak zobaczylem opis na GG to bylem w szoku.
  
 
Ehh lipa totalna !!!!!

Żałuje z drugiej stron yciesze sie ze pomimo tylu wypadków nigdy mi sie nic nei stało powazniejszego niz bół szyi od pasów .

Ps. Dałbym tutaj rade w która wieze ale niektórych to beda zabobony wiec jak cos to priv .
  
 
no no no.........zycze powrotu do zdrowia....
ja tam po akcji z "jezykiem"kiedy to odruchowo chcialem go ominac i bylo mokro wiec mnie troszku postawilo bokiem,olewam to i kiedy odebralem fiata z warsztatu przejechalem pierwsze 500 metrow za kolkiem tego autka i juz zrobilem mielonke z kota tak wiec jak juz wiekszosc napisala: olej auto-grunt to to,zebys ty byl caly i zdrow!!!


-----------------
http://plepleple.pl
  
 
Współczucia stary najważniejsze żebyś wyzdrowiał maluszka napewno naprawisz.....ale mam nadzieje że nic ci poważnego nie jest 3maj sie !!
  
 
Dzieki za slowa otuchy CHLOPAKI!!! za kolkiem narazie sam boje sie siadac, bo nie iem czy nie strace swiadomosci jadac. a z tym kotem to bylo tak, ze jak wybiegl, to jakos tak zareagowalem, no i teraz mam. najgorsze jest to ze od lipca to juz jest piaty dzwon!!!! zaczynam sie zastanawiac nad sprzedaza tego auta, bo moze jakies trefne jest. zobaczymy, naraz chce sie dowiedziec co jest ze mna, moze samo przejdzie a na lusterku mam dwie kostki od dziewczyny -niby na szczescie

pozyjemy, zobaczymy a auto da sie zrobic, tylko kasa potrzebna.

a jak cos wyskoczy znowu na droge (zwierze) to zamykam oczy, wlaczam wycieraczki i jade!!!!
  
 
Trzymam kciuki. Najważniejsze żebyś był zdrowy. Życze szybkiego powrotu do zdrowia.
  
 
wracaj szybko do zdrowia!!!
  
 
Wspolczuje ci ale 3maj sie jakos najwazniejsze jest zdrowko!!
pozdro
  
 
Zdrowiej zdrowiej ,a jak wyzdrowiejesh to uzdroof malana i wygraj wyścig z pechem ....
  
 
auto jest fajne - nie może być pechowe bo byś go tak nie odszykował - kot wiadomo pech i jeszcze raz pech.
Idź do dobrego lekarza ( moze nawet trzeba zrobić tomografie) nie licz na to że samo przejdzie a co do fantów na szczęście to szczerze mówiąc nie mam przekonania - moim zdaniem jak masz przywalić to i tak przywalisz a fant może sprawić że nie "tu " tylko dwa kilometry dalej.....

wracaj do zdrowia !