Ankieta dla użytkowników YARISów

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam... mam juz w swoim yarisku 66tys przebiegu i "odpukac" oprocz zmiany oleju i ostatnio gumek stabilizatora w prawym przednim kole nic nie robilem w nim... wszystko dziala jak nalezy nic nie stuka nic nie puka nawet plastiki w srodku siedza cichutko i nie skrzypia...


czy ma ktos yariska z wiekszym przebiegiem? jakie robiliscie powazniejsze lub mniej powazne naprawy?

a moze komus "padl" yarek z malym przebiegiem bo i tak sie zdarza?

prosze YARISowców o zabranie zdania....

POZDROWKA
  
 
moj yarisek przy mini przebiegu stanal na trasie - okazalo sie ze pompa paliwa (o ile dobrze pamietam). wymienione gwarancyjnie. troche problemow z piszczacymi hamulcami a tak tez nic nie stuka, nie skrzypi i jest extra
aktualnie przebieg 30k
  
 
moj ma 76 000 wymienilem tylne amortyzatory dwa miesiace temu... i to jedyne naprawy oprocz innych anei nie zwiazanych z mechanika
  
 
A ja miałem trochę drobnych problemów (teraz auto ma ok. 37tys.)
- wymiana rozrusznika (zgrzyt przy zapalaniu)
- stuki w drzwiach
- skrzypienie i stuki deski rozdzielczej
- wymiana końcówek przewodów hamulcowych (ASO wysyłało liściki do wszystkich, u których wymiana była konieczna)

Poza tym na razie - odpukać - ok.
  
 
hmmm
to ja chyba jestem weteranem

moj poprzedni Yaris liczyl na liczniku 116 tysiecy - jak ktos nie mowi ze swiruje to moge wyslac umowe kupna sprzedazy mejlem

moj terazniejszy Yaris ma juz chyba ponad 96 tysiakow - nie sprawdzalem ostatnio ale cos kolo tego

jak narazie nic wymieniam olej tylko
a serwis pierd..... jezeli chodzi o takie rzeczy jak stuki puki alarmy itp

alarm i centralny akurat montowalem sobie sam
mialem praktyki w ASO w szczecinie
i wiem troszke o tych autkach

obecnie dzieje mi sie cos z katalizatorem - cos tam buczy jak silnik schodzi na wolen obroty - musze to jeszcze zbadac

pozdrawiam



  
 
dojechalem do 75kkm i nastapila kolejna zmiana oleju
  
 
ja dobijam do 40k i ostatnia wymiana jaka przeprowadzilem to zmiana opon na letnie
  
 
ja mam 31 tys i bardzo rzadko spotykany problem... tylna wycieraczka nie wraca do poziomu

nawet w aso mi ja ostatnio naprawili (szkoda ze tylko na pismie) ale wroce do nich jeszcze.

...a i mi sie raz tylne dzwi zablokowaly. jakas klamerka sie w srodku rozpiela i klamki (ani od srodka ani z zewnatrz) nie dzialaly... byly luzne. zrobili w ok 20 minut..


ale zanjoma z warszawy kupila jednego z pierwszych francuzow i jakos szybko jej padl wskaznik paliwa. pokazywal caly czas ostatnia migajaca kreske... z tego co pamietam aso sie z tym dluuuuuugo meczylo... ale chyab w koncu cos zrobili.
  
 
jeden z pierwszych franzuzkich 3d, przebieg 50k km

# wpadanie układu wydechowego w rezonans na niskich obrotach - wymiana zawieszenia ukł. wydechowego nie pomaga - trzeba rozłożyć i ponownie złożyć - występuje w samochodach, które robią dużo długich tras na pełnym gwizdku > 15k
# zapieczenie zamka bagażnika - pomogło czyszczenie > 40k
# skrzypienie poduszek stabilizatora - wymiana na gwarancji > 40k
# hałasująca tylna kanapa - ustarka usunięta na gwarancji > 40k
# rzężenie rozrusznika - wystarczyło przesmarować > 45k
# zaczynają odzwywać się z jakieś plastiki ale tylko na dużych dziurach
# boczna szyba po uchyleniu stuka w czasie jazdy
# piszczy pedał sprzęgła

jak na mój gust to na toyotę trochę za dużo znam fiaty, które przy tym przebiegu są w lepszej kondycji, co prawda wszystkie te rzeczy to drobiazgi ale jednak niesmak pozostaje

to nie jest usterka ale dość dziwne - w aso zawsze zalewają olejem > max
  
 
Ja mam 15 tys km

Poprawione przez ASO:
- stukająca kanapa tył,
- stukająca szyba lewy przód,
- wyczyszczone bebny (troche popiskiwał)

Reszta bez zarzutu.
  
 
Mój Hicksmobil ma teraz >13 kkm. Już niedługo przegląd. Odpukać, na razie nic się nie działo. A wróc ! przy ok. 6 kkm zauważyłem, że ośka tylnej wycieraczki jest skorodowana bo toyota zapomniała dać tam taki mały plasticzek. Wymienili mi cały napęd bez gadania w godzinę. Kupiłem też nowe pióra wycieraczek bo seryjne to pomyłka. I tyle.
Przy przeglądzie zgłoszę chyba do przeczyszczenia bębny jak napisał kolega - też sobie lubią czasami pisnąć po deszczu.
  
 
Cytat:
2003-12-12 15:32:18, _Artur pisze:
A ja miałem trochę drobnych problemów (teraz auto ma ok. 37tys.)
- wymiana rozrusznika (zgrzyt przy zapalaniu)
- stuki w drzwiach
- skrzypienie i stuki deski rozdzielczej
- wymiana końcówek przewodów hamulcowych (ASO wysyłało liściki do wszystkich, u których wymiana była konieczna)

Poza tym na razie - odpukać - ok.



50tys ta sama historia. glosny nie ladny rozruch - wymieniony napianacz lancucha rozrzadu ....usterka powraca pow paru miesiacach....2dni w ASO i wymienili lancuch ktory sie rozciagnal o 1.5cm....dobry serwis to podstawa.
nic powazniejszego sie nie dzialo no moze kaseciak nawlili kiedys...ale zrobiony choc i tak nie uzywam.
skrzypi polka ale to przec ciezkie glosniki trzeba dociazyc.
  
 
Mój ma 45 000. Jestem 2 włascicielem ale kupiłem go od kumpla z pracy.

Usterki:

- wymieniona pompa ABS i wszystkie przewody hamulcowe. Jak okazało się później powodem wymiany tego wszystkiego było partactwo Toyoty Marki. Po wymienie tego wszystkiego samochód dalej nie hamuje tak jak trzeba. Samochód po godzinnej wizycie w ASO Bielany zaczął prawidłowo hamować.
- przesmarowanie rozrusznika (piszczał przy odpalaniu w zimie)
- stukające zawieszenie (prawy przód). Przy przęgladzie mają mi to zrobić
- !!!!! trzy małe purchelki rdzy od wewnętrz klapy tylnej. Samochód jest w 100% bezwypadkowy. W ASO powiedzieli, że mieli już kilka takich przypadków. Purchelki są koło takich trzech technologicznych otwórów przy rączce do zamykania klapy. Wygląda jakby po zrobieniu tych otworów w fabryce ich brzegi nie zostały zabezpieczone antykorozyjnie tylko pomalowane.

Wydawało mi się, ze Toyota z przebiegiem 33 000 (tyle miała jak ją kupiłem) bardzo zadbana (kolega miał fioła) będzie bardzie nieawaryjna. W Seicento z przebiegiem 45 000 zawieszenie nie stukało a w Toyocie postukuje.

Teraz wiem to, że psują się wszystkie samochody bez względu na markę. A te purchelki od wewnątrz klapy to moim zdaniem kompromitacja.
  
 
Współczuję.
Chyba trafił Ci się pechowy egzemplarz po koledze...
Ja już się nie skuszę na auto z 2-giej ręki - wolę brać auta, hmm, w stanie dziewiczym
  
 
Cytat:
2004-05-10 11:37:55, Mario_wawa pisze:
A te purchelki od wewnątrz klapy to moim zdaniem kompromitacja.



ja rdze mialem na klapie od wewnatrz w miejscu gdzie sa podlaczone silowniki... i jak to zglaszalem to koles powiedzial "o tu panu wyszlo... pierwszy raz widze... ale widzi pan tu te 3 punkciki? tu tez wyjdzie rdza... wszystkim wychodzi" skoro tak to czemu nie wezwa yarisowcow do kontroli lub nawet nie naprawia tego seryjnie...? najlepiej razem z wycieraczka tylna
  
 
Cytat:
2004-05-10 12:08:23, Hicks pisze:
Współczuję.
Chyba trafił Ci się pechowy egzemplarz po koledze...
Ja już się nie skuszę na auto z 2-giej ręki - wolę brać auta, hmm, w stanie dziewiczym



Na ale jakbym wziąl dziewiczy to i tak by to wyszło Przynajmnie sam nie musiałem walczyć z tymi hamulcami. A koleś dbał o smochód naprawdę bardzo. Zero piszczenia na światłach, przypalania sprzegieł itp. (na zmiane jeździliśmy jego i moim poprzednim samochodem do pracy). Zero stłuczek ... więc byłem pewny co biorę. Ja z drugiej reki kupie tylko od znajomego.

Plusem tego było to, że wiedziałem co biorę...z drugiej strony to jak bedzie mie stać to wiadomo, ze zawsze kupię nowy z salonu.
  
 
Cytat:
2004-05-10 12:08:39, gak pisze:
Cytat:
2004-05-10 11:37:55, Mario_wawa pisze:
A te purchelki od wewnątrz klapy to moim zdaniem kompromitacja.



ja rdze mialem na klapie od wewnatrz w miejscu gdzie sa podlaczone silowniki... i jak to zglaszalem to koles powiedzial "o tu panu wyszlo... pierwszy raz widze... ale widzi pan tu te 3 punkciki? tu tez wyjdzie rdza... wszystkim wychodzi" skoro tak to czemu nie wezwa yarisowcow do kontroli lub nawet nie naprawia tego seryjnie...? najlepiej razem z wycieraczka tylna




O kurcze, pewnie te te same trzy punkciki co u mnie. Jak miałem Seicento to wyszła mi rdza po 2 latach na tylnej klapie (jedyny nieocynkowany element w seicento). Kupiłem Toyote i to samo (co prawda o wewnętrz ale zawsze).
  
 
RDZA
mnie z kolei te purchełki wylazły z przodu, obok znaczka Toyota na masce (przy przebiego 20kkm w wieku auta 8 mcy)
zrobili na gwarancji, ale po 3 tyglach znów odszedł lakier w tych miejscach - trochę się wkrrrrrrrrrr...
muszę podjechać do ASO - ciekawe co powiedzą - pewnie, że tym razem to odpryski, ale średnio w to wierzę - trafienia w obrębie znaczka, między elipsami ???
poza tym styka mi coś w lewych drzwiach - czekam do przeglądu na 30kkm - zobaczymy
Na początku brzęczał mi wydech (rezonans) - podobno puścił spaw przy ciężarku wyważającym rurę - przyspawali - przestało
ostatni drobiazg to wypadający plastikowy dzyndzel między listwą wewnętrzną drzwi a szybą - już raz robili - nadal wypada

Ale generalnie autka nie rozpieszczam, na wybojach nie zwalniam, obrotomierz przyrumieniam kiedy tylko sie da i jestem bardzo zadowolony, mimo tych raczej nietoyotowych przypadłości
Kwieczor
  
 
orany musze poszukac u siebie ale nie widzialem rdzy.
  
 
na pierwszy rzut gałki ocznej to nie była rdza, tylko delikatne wybrzuszenie na lakierze i lakier w tym miejscu nabierał tęczowego połysku, ale się okazawszy, że pod spodem korozyjka się zaległa
wg speców (nie z ASO) jest to jednak z winy odprysków - mikrootworek, wilgoś i dalej już leci - ale oznacza to pośrednio, że na Yarkach bardzo słaby podkład pod lakier dają
K.