| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Zoltar Fajne Gdańsk | 2002-11-17 12:04:12 Tomek a ile ma koni ta leganza 2.2 ???
Bo raz się w ogłoszeniach z nią spotykam, a raz nie, sam już nie wiem... |
Krzysiek-Diackon Opel Astra G Caravan Piaseczno | 2002-11-17 12:38:23 Tomku to sporo miałeś z Esperynką roboty....
Ja mam 110kkm i jak do tej pory , tj. do sierpnia br. wymieniałem tylko klocki hamulcowe 2 razy, oleje i filrty co 10kkm, świece co 20kkm, pompe paliwa z mojej winy , wklejałem lusterko na gwarancji, wymieniłem pasek rozrządu i napinacz po 60kkm i to wszystko. Dopiero po sierpniu, i to u twojego wujka (w październiku) robiłem łożyska kół tylnich , przetoczyłem bębny hamulcowe, wymieniłem płyn hamulcowy, uszczelniacze półosi, kwymieniłem końcówkę drążka kierowniczego i naprawiłem odmę. Szykuję się do wymiany amorków (KYB) i być może sprężyn, ponownej wymiany paska rozrządu i napinacza, pompy wodnej, mechanizmu wycieraczek. Tarcze też już chyba wymienię z klockami. A co do dzwonków to miałem 2 male, jedno nazywam zarysowaniem - pacjent parkował i mi wjechał na drzwi no i zwiał (do tej pory mam nie zrobione), no i w grudniu 2001 kolega z CC z lewego pasa skręcił w prawo, a ja właśnie go wyprzedzałem (90km/h) i wjechał mi w tylnie lewe drzwi. I to wszystko. Życzę wszystki tak mało usterkowej eksploatacji samochodu jak ja. A co do DU, to ja mam zaufanie jedynie do Espero, nie kupię już nigdy innego DU. Raczej opla lub jakiegoś japończyka np. Hondę Civic 1.6 VTI Pozdr. Diackon [ wiadomość edytowana przez: Krzysiek-Diackon dnia 2002-11-17 12:40:07 ] |
Dominik_Olechnowicz Szczecin | 2002-11-17 13:24:02 JAk ty to uwazasz za bezawaryjnosc to nie wiem co to za samochod jest....JA ma prawie 200.000 i nawet 1/3 z tego nie wymienialem |
Zoltar Fajne Gdańsk | 2002-11-17 14:55:37 Pytanko do Tomka
Miałeś nowe tarcze i klocki. Juridy i klocki Textar. Jak się spisują??? |
QLogic Espero1.5, Nubira2.0 Warszawa Tarchomin | 2002-11-17 17:38:44 Odnośnie Leganzy
"Dodajmy jednak, że na rynku europejskim - z naszym włącznie - Daewoo oferuje również Leganzę napędzaną silnikiem o pojemności 2,2 litra. Charakteryzuje się on taką samą mocą jak wersja 2,0-litrowa lecz ma znacznie większy moment obrotowy (200 Nm), w dodatku osiągany już przy 2800 obr/min, co zapewnia zdecydowanie lepszą elastyczność silnika. Leganza z większym silnikiem kosztuje wprawdzie o 10 tys. zł więcej lecz dla osób przykładających wagę do walorów trakcyjnych samochodu taka dopłata może okazać się godną uzyskanego efektu." |
Zoltar Fajne Gdańsk | 2002-11-17 18:33:29 THX |
Anonymous Niezarejestrowany | 2002-11-17 22:42:22 Niestety wersji 2.2 brak w cennikach.
Piotr |
Maciej75 Brawo 1.4 MJet Poznań | 2002-11-17 22:49:05 Pojemność silnika nie ma w tym zakresie chyba dużego znaczenia, jak to w samochodach uzywanych liczy się przede wszystkim stan konkretnego auta. Ceny bedą podobne do modeli 2.0. Osobiscie nie miałoby dla mnie znaczenia jaki silnik w Leganzie czy 2 czy 2.2, w takiej sytuacji wybrałbym samochód w lepszym stanie technicznych z jak najmniejszym przebiegiem.'
Ale to żadne odkrycie Ameryki. |
Tomek-Mydlowski Warszawa | 2002-11-17 23:35:41 Odnośnie awaryjności - to nie jest taka wielka! Warto nadmienić że połowa usterek - wynika bardziej z ostrej ekspoatacji samochodu niż z jego niskiej jakości. Pompe - załatwiłem sam - jeżdzeniem na rezerwie. Podobnie tylna łożyska , bębny, szczęki i silenblocki w tylnej belce - jeżdzenie na karolu ...tzw na rękawie.....czyli na ręcznym Alternator po części też dobiłem - często pracuje przy prędkościach obrotowych 6,500-7000 obr/min Zawieszenie przednie.....tu można by podyskutować ale raczej wynika to z niskiej jakości swożni dolnych. Chłodnica padła sama z siebie - tzn zaczęła cieknąć.......to dolałem jakiegoś syfu uszczelniającego i trzyma już prawie rok Odnośnie najpoważniejszej awarii - zerwanych poduszek - to jest to ewidentnie moja wina.....wielka wina...moja bardzo wielka wina Gdybym jeździł nim troszke delikatniej to przypuszczam że wymieniał bym mniej rzeczy...... ale!! Dodam tylko że wszystkie naprawy wykonuje odrazu - i nie licząc chłodnicy nie bawie się w żadne używane częsci..... ....i przypomniało mi się jeszcze że wydech robiłem po 6-ciu latach, i końcówki drążków też zmieniałem......podobnie jak całe drążki - i tu ciekawostka - pasują od lanosa .... a są tańsze PS silniczek mojego bolidu jest w znakomitym stanie - czyściutki w środku, a kompresje trzyma jak nowy |
Tomek-Mydlowski Warszawa | 2002-11-17 23:51:03 Miałem tarcze :
Oryginalne koreańskie - w sumie nie najgorsze Polskie rzemiosło - tandeta brrrrr..... ....nie pamiętam firmy - ale też poskie - te były dobre bo nie biły ...ale strasznie szybko je zjechalem - 20 tyś.... (a fioletowy były Teraz mam Juridy - zrobiłem już na nich 30 tys km - na początku troszke tłukły....ale przetoczyłem i są Odnośnie klocków Koreańskie są bleeee Miałem tez jakieś włoskie ....cośtam za 50 zł (teraz ok 90zł) ....jeeeeeeezuuuu o mało się na nich nie zabiłem..... a do knajpy przy wisłostradzie to podjeżdzałem dwa razy..... - jechałem z panną ......trzeba się pokazać itd Klocki nazywają się chyba Samko - ......tragedia!!! tandeta!!!! złom!!!! miałem też kilka kompletów lucasów - tu zależy jak się trafi niektóre są dobre, pięknie ostro biorą i nie piszczą (te z anglii).....inne hamują ładnie ale piszczą jak by się pod samochodem 2 psy ciągnęło....(holenderskie...chyba) .....i jeszcze inne.......które słowo "hamulcowe" mają tylko w nazwie.....jakiści podobnej do Samko..... - produkowane w belgii Textary są bardzo dobre - pięknie hamują ...ale są drogie....i szybko strasznie szybko się zużywają.... Teraz morduje 2-gi kpl Juridów - hamują ładnie są nawet stosunkowo odporne na temp........ zużywam kpl raz na 10 tys km ..... a kosztują ok 100zł - POLECAM...... mają tylko jedną wade - jak się je przegrzeje to potem piszczą...... ....z drugiej strony to nie tak źle..... conajmniej słychać że jade |
Tomek-Mydlowski Warszawa | 2002-11-17 23:52:23
Ha! no ba że bu |