MotoNews.pl
  

[126] czy warto kupić malca z 1983r?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam na oku małego fiata gdzies z 1983 roku tylko że samochód ten stoi w szopie jakies 7 lat jak nie wiecej .. silnik od nowosci zrobil tylko 40000 km tylko teraz mam takie pytanie jakie są szanse ze niewielkim nakładem kosztów bedzie to jezdzic ? czy raczej szykuje sie tu jakis wiekszy remont ..



[ wiadomość edytowana przez: schwepes dnia 2004-06-22 17:45:46 ]
  
 
W zaleznosi w jakim stanie jest blacha i hamulce bo przypuszczam ze silnik to tylko wymienic olej i z przekory rozrzad ustawic i oki.
  
 
moim zdaniem jak samochod tyle czasu stoi to juz lepiej jakby mial wiekszy duzo przebieg ale byl jezdzony...watpie zeby silnik tak od razu ruszyl...trzeba by bylo pierwszo do niego zajrzec...
zrob jakies fotki podaj cene jaka chca a chlopaki ci tu doradzo dobrze czy brac czy nie
a tak wogole to jaki to fiat bo w topicu napisane ze duzy a poscie ze maly?


[ wiadomość edytowana przez: kabul dnia 2004-06-22 16:15:41 ]
  
 
Kupilem kiedys 127 ktore stalo w garazu jakies 2 lata,blacha niby bdb,pojezdzilem pol roku i okazalo sie ,ze ta blacha jest jak papier,a silnk bral duuzo oleju-tez niby maly przebieg,nie polecam chyba,ze za grosze...aha oczywiscie hampli nie bylo musialem troche wymieniac...
  
 
wiec jak juz napisali poprzednicy sprawdz stan blach podloge spody drzwi,

jezeli to bedzie w pozadku i cena nie bedzie jakas kosmiczna to bierz
a silnikiem nie krec najlepiej zanim zaczeniesz nim jezdzic robierz silnik i sprawdz wszystko, bo szkoda by bylo rozwalic silnik przez jakas glupote,
zreszta ciekawe co bylo powodem zamkniecia go w szopie no i jaka to szopa, ze szczelnym dachem czy nie bo jak 7 lat stal w cieknacym pomieszczeniu to roznie byc moze
  
 
Mój malec stał 7 lat pod chmurką, kupiłem go pól roku temu. Jest z 88r blacha jest super, po wypolerowaniu kolorek jest jak nowy a przebieg ma 21tys. Jestem z niego bardzo zadowolony, silniczek cyka a przegląd przeszedł bez problemu. Więc moja rada jeżeli blacha jest w dobrym stanie to ja bym się nie zastanawiał bo takie wozy są unikatowe

Pozdrawiam i zarazem witam wszystkich po dłuższej przerwie!
  
 
No i dalej nie wiemy czy to Maluch czy Kanciak...
Jeśli to kanciak to jak w suchym pomieszczeniu stał to brać od razu
nawet jeśli coś tam z mechaniką nie tak...
Oczywiście za rozsądną cenę...
Jeśli w cieknącym, to sobie odpuść bo same problemy bedą, nie tylko z blachą...
  
 
Witam

Jezeli chodzi o kaszla to tez jezdzilem takim z 86, ktory stal 5 lat nie ruszany w tedy mial 36000.
pierwsze co zrobilem to zobaczylem czy zawory chodza wszadzilem akum, wyczyscilem styli rozrusznika, zapalilem kaszla na starym oleju i paliwku i zapalil bez problemu.

A teraz co bylo do wymiany
- akumulator
- opony 4 stan bdb ale zaczely pekac jak parowki
- oleje skrzynia silnik
- zwrotnice trafily do nafty na 2 dni smar wogule nie przechodzil przez smarowniczki
- cylinderki hamulcowe 4 szt z tego 3 ciekly a jeden byl na maxa zapieczony i hydrol oczywiscie
- uszczelki w silniku (pod miska, zaworami,kopula rozrzadu)
- uszczelniacze polosi
- poduszki pod skrzynia
- zawieszenie silnika (sprezyna gumy)

I kaszlak jak nowy

Jak ma dobra blache to tylko brac za mala kase potem troche zainwestujesz i jak nowka
  
 
mój kumpel kupił malucha stał pare lat w stodole...troche siana było ale..autko gitarka
  
 
Cytat:
2004-06-22 16:18:32, mufaz pisze:
blacha niby bdb,pojezdzilem pol roku i okazalo sie ,ze ta blacha jest jak papier




zastanow sie co ty piszesz...

nie było nic widac a tu nagle sie siodemka pomieła jak origami


na prawde czasem az w oczy kole jak cos ktos zmysla
  
 
No wlasnie to wszystko zalerzy od tego w jakim garazu stal, jak nie bylo wilgoci i nic nie przeciekalo to blacha bedzie ok, chyba ze juz wczesniej byla zgnita. Moj tez tak stal i nic mu nie bylo jezeli chodzi o blache tylko lakier byl ciekawy przez to ze garaz znajdowal sie pod domem i palilo sie w piecu na wegiel z bialego 224 przeszedl w kremowy 224
  
 
Witam wszystkich

sorry ze sie wcinam
ale jezeli masz go zamiar odpalic po tych ilus latach stania bez rozbierania silnika to chociaz wykrec i spawdz swiece, kapnij tam troche oleju, sprawdz olej (czy przypadkiem to nie smola), zorientuj sie co ma w baku (moze byc woda lub hmmm dziura) i jeszcze jeszcze duzo ciekawych rzeczy ...

jezeli chce go za grosze to bierz, martwic sie bedzie pózniej
  
 
sinik to maly problem ja bym bral bez zastanowienia
  
 
W malcu najwazniejsza jest blacha. jak ta jest w ddobrym stanie to silnik to pryszcz. a pozatym jak go bedziesz remontowal to odrazu mozesz go stunowac co jak co ale uszczelki i uszczelniacze i tak bedziesz musial wymienic po takim czasie nie odpalania motoru. i opony chyba tez bo poparcialy