Mycie silnika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jade na przeglad po 90 tysiacach mojej Corollki.Silnik jest brudnawy od kurzu a nie od smarow czy innych olejastych rzeczy.Nikt go nie myl.Mam samochod od roku po 6 latach poprzednika.Czy warto wymyc silnik podczas serwisu u fachmanow czy dac sobie spokoj?Wiem ze elektronika moze pasc lub klopoty moga wyjsc za jakis czas.Ale moze poradzicie?Dzieki
  
 
Ja karcherem przejechalem swoj silniczek vvt -i bo byl zakurzony i nic nie padlo. Pare tysiecy zrobilem i nic . Oczywiscie nie lalem chamsko na bezpieczniki itp

Brudny motor = wstyd


  
 
Pamiętajcie żeby przed myciem owinąć w jakąś folię alternator. Jest zabezpieczony przed wodą ale szczególnie z "karcherami" trzeba uważać.

A z tym, że brudny silnik to wstyd to się całkowicie zgadzam.

Pozdrawiam
  
 
Ja w sierpniu rok temu myłem silinik u mechanika i nic mu niebyło.W tym roku planuje powtórzyć zabieg,bo lubie jak silnik jest czysty.
  
 
Bądźcie ostrożni z tym myciem:

Uważajcie na:

- cewki
- rozdzielacze zapłonu
- alternator
- rozrusznik
- bezpieczniki, przekaźniki
  
 
Mój stary swago czasu umył silnik w camry i potem pare dni strasznie sie toyką jeździło...dlatego wolę nie myć...
  
 
właśnie wróciłem z mycia samochodu - przy okazji zużyłem płyn do mycia silnika - popsikałem nim tam gdzie można, odczekałem, zmyłem Karcherem i jest o wiele ładniej.
Co prawda niezbyt dokładnie, ale wolałem zmyć raz-dwa, niż by potem jakies problemy z el. wynikły...
  
 
ja juz 2 razy w yarku mylem.
zaslaniam bezpieczniki folia pryskam plynem do silnika tu i tam odczekuje chwile i jazda karcherem.... i wszystko OK
  
 
pozasłaniać tak jak przedmówcy mówili + srodkiem popryskać nawet takim najtańszym + karcher = czysty lśniący silniczek
  
 
panowie tylko po co w carinkach silniki sie tak strasznie nie brudzą bo sa niezłe osłony
  
 
Zatem dzieki za odpowiedzi i mysle ze te fuche zlece fachmanom po przegladzie..Dzieki