Dzisiaj małe święto - Ot

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak komuś nie pasuje może od razu wyłączyć to .
Roku pańskiego 2002iego w sobotę przyjechał pewien znajomy z Pzu.
Tego dnia zacząłem legalnie jeździć świeżo zakupionym fiatem 126 El na którego zbierałem wiele lat – odkładałem na konto.
Tzn. zbierałem na hondę , ale rodzicie stwierdzili że za szybkie na pierwsze auto i się zabije.
I w ten sposób dostałem eleganta chyba na dzień dziecka i 15 dni później po usunięciu usterek i montażu audio wyruszyłem na drogę.
Wspominam to z łezką w oku bo wtedy nienawidziłem kszla. To nie była upatrzona honda civic i nienawidziłem go. Był mały śmieszny i się psuł.
Powolutku jakoś się polubiliśmy i zacząłem jeździć tym czymś do szkoły.
Cała klasa aż wrzała to było coś i auto dostawało po dupie ładnie.
Po zakupie kiedy się dało zwiewaliśmy z lekcji i kszell robił 50 – 60 kilometrów – wypady nad wodę. A potem przyszła zima walnął w przód jakiś debil autko , potem drugi w bok , zaliczyłem rów – nie ma jak opony letnie przy 80iu na śniegu.....potem spadło coś na dach ....
Auto się psuło non stop dokładałem kasę ale byłem niezależny od innych.
A potem okazało się że codziennie ryzykowałem życie bo auto było z kartonu i z żywicy .
Koledzy chcieli mnie zabić – autem jeździliśmy b.szybko – a jechaliśmy na odrobinie kartonu i żywicy zamiast podłogi i jakichś drutach. Niech żyje Sosnowiec i facet który tam to cos złożył. Auto poszło do lakiernika ale naprawa wydawał mi się nieopłacalna bo miałem okazje.....
Czy żałuje zmiany na fla ?? Chyba nie !! Wsadziłem w to auto kasę , która niejednemu wydaje się chora ale mam coś niepowtarzalnego.
I tak cały czas jeżdżę polonezem ojca i malec robi za ozdobę.
Nauczyłem się że jadąc 80 tez dojadę do celu itp. Itd. ....
Skarbonka bez dna, ale warto.
Co za radość zdobywać części , polerować je i montować. Niektórych dziwi fakt przeróbek wnętrza – ale lubię wygodę.
W jakim innym aucie można za 150 zamówić fotel robiony pod siebie jak nie w Koschworcie.
Co z tego ze mam cały garaż części, liczy się frajda – a ta jest naprawdę wielka.
Kupując 126 nieważne czy jesteś kucharzem , księgowym czy elektronikiem.
I tak staniesz się mechanikiem.( To nie żart )
Tak mnie naszło – na niezbyt trzeźwo i tak sobie piszę. – chyba dam to na WWW – złote myśli.
Aha Honde która upatrzyłem kupił pewien pseudo rajdowiec i do dzisiaj chyba ją remontuje – w ksjach się nią bawi.
Gdyby nie wy , a zwłaszcza Barry który spędził w moim garaż dziesiątki godzin to pewnie bym się poddał.
Ciekawe tylko co napisze za dwa lata , ale wiem jedno 126 będzie przy mnie – niekoniecznie taki jakiego mam obecnie , i niekoniecznie w tym kolorze.
Przekonałem się ze użytkownicy Fiatów potrafią się świetnie porozumieć ( z wyjątkami ) i organizować super zloty ( tez z wyjątkami )
Następny taki temat za rok .

Jak to przeczytałeś to znaczy że wypiłeś więcej ode mnie.

Ps. Dla tych co się pytają to jest juz drugi tamten miał juz 2 włascicieli i pare wypadków - pechowe autko.
  
 
Hehe no ja Czu przeczytalem calosc, a nic nie pilem, wiec musi byc cos na psychice . A tak serio to ladnie to opisales, ja szaleje podobnie ale na punkcie starych amerykancow, moze kiedys jak juz uzbieram na takie cudenko (co robie juz 3 lata) to uda sie i pobujam po miescie niczyc Tommy Lee Yones .

Gratuluje pasji i zycze powodzonka z Kaszelkiem .
  
 
Opisałeś się, jakbys o lusterka pił
Moje pierwsze zetknięcie z 126p bylo poczas wymiany koła w nocy, zima, ciemno na jakiejs wichurze gdy mialem 9-10 lat. Pani kierowca nie bardzo wiedziala o co chodzi, ja też) Ale mój młodszy brat (2 latka) marzł w autku więc trzeba było coś kombinować.
Efekt: udana zmiana koła, zgubienie śruby, zsunięcie z podnośnika, ale wszystko ok. Chyba jeszcze kołpaczek zginął).
Nie życzę Ci jezdzenia nim jeszcze następne 20 lat, są lepsze wózki, starsze, mocniejsze, z większą historią, barddziej szpachlowane.)
Kiedys wracając z podstawówki widziałem super Passata (4 modele w tył), myślałem że nie jest możliwe mieć go, a jednak.
  
 
BOMBA Trzymaj przy swoim.
Wlasnie mi si eprzypomnialo ze mam swoja skarbonke 3lata i kilka dni
  
 
U mnie jutro mija rok od dnia kiedy kupilem swojego wrc
  
 
Czuczu fajnie to napisałes.
Astra 11-ego miala urodziny, i w nagrode dostala fele i piekna ryse przez caly bok
  
 
powinienes dostac 5 z polaka za to nieżle nieżle pozdro!!!!!!!!
  
 
nie chcialbym byc nie mily ale teraz pomysl jak bys sie czul jakby ktos twoja pasje potraktowal tak jak ty mniesz i depczesz czyjes., gusta
  
 
Dozer jesli to do mnie: To wspaniale jest kochać autka, łezka się kręci zawsze jak widze czerwonego fiata 125p. Gratuluję pasji, ale wątpię czy za 25 lat będzie ktoś miał jeszcze swojego maluchi, jak tak to podziwiam.
T
  
 
nie toom to nie do Ciebie, bo nigdy nie spotkalem sie z tym zebys krytykowal czyjąś pasje ;]