[125p] Zabezpieczenie kloszy swiatel pozycyjnych

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Wczoraj wkoncy zalorzylem sobie w fiaciku biale klosze na przednie kierunki I z tym wiaze sie pytanie: Czy ma tos jakis pomysl zeby to zabezpieczyc przed kradzierza ??? zeby to nie bylo tak łatwo odkrecic ???? kazdy wie ze w dzisiejszych czasach to takie cos dlugo sie moze nie utrzymac na aucie A nie chce mi sie po kazdym parkowaniu odkrecac kloszy i brac do domu Parkowanie przodem w krzakach tez nie wchodzi w gre bo zawsze parkuje tylem a po z atym nie ma krzakow . Bede wdzieczny za wszytskie pomysly Pozdrawiam
  
 
Za bardzo nie wiem jak wygląda sprawa w df'ie. Ale w kaszlu z tylnymi robi sie tak.
-Kupujesz długi gwintowany pręt.
-przewiercasz sie do komory silnika
-przekładasz ten pręt
-spręcasz

podobno sie sprawdza, ja tego nie mam bo mam zamknięty samochód na podwórku i nie chciało mi sie z tym bawić.
Ale są czsem takie sk*#$!*^ny że jak nie odkręcą to potłuką.

aha ten patent był gdzieś w necie opisany, jak znajde to dam ci linka.
POZDRO.
  
 
jes to chyba opisane na stronie www.126fan.pl

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
zgadza sie. a dokładniej >>>TUTAJ<<<
może w df'ie da rade zrobić podobnie
  
 
mi chcieli zakosic klosze jak zalozylem biale kierunki na tyl ale interweniowalem i od tamtej pory nikt sie za nie nie bierze, a przednie zalozylem i nie ma zagrozenia

bardziej obawiam sie ze w obcym miescie moze ktos mi je skroic z parkingu, ale na takie okoicznosci woze w bagazniku zwykle klosze zeby bylo co zalozyc
  
 
Jesli o mnie chodzi to... mi sie wydaje ze najlepszym patentem byla by sprawa ze srubami z zaokraglona główką, a nie z blachowkretami!!

Ja u mnie w ZOSCE przykrecilem chrom lusterko (nie na blachowkrety - ze wzgledu na kradzieji) na wlasnie sruby, i od wew. strony dalem nakretke i jest good

POZDRAWIAM
  
 
Białe klosze nie są już takim wydarzeniem żeby były bardzo zagrożone. Oczywiście debili nie brakuje wiec chyba najrozsadniej jest przykrecić je zestawem: gwitowany pręt+slepa nakrętka z kontrą opiłowana do dokoła i od strony środka auta przykręcone na motylek. Na tyle luźno żeby od zewnątrz nie odkręcili i żeby nie pękł klosz.
  
 
eee bez przesady, w kancie nie da sie zabardzo tak jak w maluszku, a zreszta zaduzoby bylo roboty przy wymianie zarowek, odkrecac nadkole i sie brudzic, a jeszcze jak deszcz albo inne warunki extremalne to masakra,

wyznaje zasade: ze jak ktos sie boi kradziezy to go okradna dwa razy,
tak wiec nie ma sie co przejmowac