Ciekawostki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzisiaj wymieniłem połowę (wydechową) uszczelniaczy zaworów i zauważyłem kilka zeczy które mnie zastanawiają.
- nowy uszczelniacz był jednoczęściowy a stary dwu
tzn stary składał się z podstawki pod sprężynę i tej tuleji która miała kiedyś uczelniać ale teraz nie było na niej nawet śladu gumy.
Rozpadło sie to wszystko czy co????
- dźwignia do dociskania sprężyny z płaskownika z blachy 5mm jest chyba najwygodniejsza ale trzeba wyjmować popychacz bo powstaje za duzy kąt.
-jak już miałem trzonek zaworu w zasięgu wkrętarki to go na nią założyłem i wolnymi obrotami coś tam podocierałem i tu sie pojawia moje pytanie
czy też robicie takie psełdo docieranie gniazd zaworowych przy takich remontach??
i następne pytanie to czy po takich remontach też tak długo czekacie na wypełnienie sie popychaczy????
klepało normalnie z 10min wyraźnie klepał jeden, mozna wymieniać jeden i czy wogóle sobie tym jednym głowę zawracać
(normalnie rano nic nie klepie tylko po takim kręceniu rozrządem)
  
 
dodam jeszcze że po tym psełdodocieraniu zaworów wyraźnie ma kilka koników więcej
albo ja mam jakieś zwidy
kazdy chyba po kazdym "grzebaniu" ma kilka koni wiecej
  
 
To niedługo będziesz miał z 200KM. A nowy popychacz dość długo się napełnia. Ale nie 10 min. Z minutę może.
  
 
no to mam dylemat
na komplet mnie narazie nie stać a wymiana jednego czy kilku podobno szkodzi wałkowi (choć nie rozumiem dlaczego)
  
 
no i wymieniłem dwa popychacze, ale jak sie okazało po dokładnym przygladaniu sie wszystkim przy kreceniu wałem, jeszcze jeden sie ugina. miałem tylko dwa wiec ten jeden zostawiłem stary( jutro go dokupię).
Załozyłem jakieś zamienniki za 30 PLN bo za motocrafty zyczyli sobie 90. Dlaczego to wszystko w okolicach wa-wy jest takie drogie????? Np uszczelniacz przedni wału 60zeta a zamienniki po 10, mam orginalny ale wiara w motocrafta w wa-wie jest wystawiona na straszną próbę