MotoNews.pl
  

Odpalanie rano

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam od niedzieli poldka 1992 1.5 GLE z gazem (przejściowa zmiana). Zostawiam wieczorkiem rzeczjasna na benzynce. Czy dla ułatwienia odpalania zalecacie zostawiać go na ssaniu wieczorem czy ssanie włączać dopiero rano w czasie 'walki'?
  
 
a co? ma problemy z odpalaniem?
jesli nie, to zostawiac na gazie, nawet do -10.
  
 
Hmmm,a jaki sens ma zostawianie wyciągnietego ssania na noc???
  
 
Cytat:
2003-12-18 17:16:54, kaovietz pisze:
Hmmm,a jaki sens ma zostawianie wyciągnietego ssania na noc???



Ma sens, ale dopiero po zgaszeniu silnika, w zeszłym roku przymarzała mi linka ssania i nie dało rady jej wyciągnąć, wiec po zgaszeniu wieczorem wyciągało sie ja zeby rano nie było kłopotu. A jak odpalać auto napisałem jush na forum ptk i nie chce mi sie powtarzać...
  
 
ja tak robię już z przyzwyczajenia i nigdy nie mam problemów - przed zgaszeniem wyciągam cięgno i po sprawie...
  
 
Ja mam niezawodny patent i działa za każdym razem
Jak gaszę to wyciągam ssanie, żeby zaciągnął ile się da paliwa do gaźnika. Wiadomo, że zaworki zwrotne bywają liche i paliwo schodzi w nocy. Rano kluczyk, 2 razy do maxa wduszony gaz, potem odpalanie BEZ DEPTANIA pedału gazu. Odpala za pierwszym razem. Jak są mrozy to za drugim max trzecim
  
 
Więc tak:
Rano jak przymrozi to sk... nie chce odpalić. Trza go kręcić dobre kilka minut zanim wystartuje. Jak jest ciepły to wszystko OK.
Wymienione świece, przewody WN, zawory wyregulowane, pompa pracuje i daje paliwo.
Skończyły mi się pomysły.
  
 
Leon mialem to samo moglem krecic i 5 min, jeszcze mozesz odpalic na gazie, za pierwszym razem Ci zgasnie ale za drogim powinien zaskoczyc, ale z racji niskich temperatur zalecalbym jednak kupic zajzajer ktory miesza paliwo z woda, zrob pare kilosow na benzynie, ja jakies 20km zrobilem i na nastepny dzien juz normalnie odpalil.
  
 
Cytat:
2004-01-09 20:36:40, Skora pisze:
... zalecalbym jednak kupic zajzajer ...


Niby kumam, ale co to zajzajer ?
A może denaturat ?
  
 
Cytat:
Niby kumam, ale co to zajzajer ?


zajzajer=specyfik ktory zmiesza wache z woda i ja spali, a na stacji benzynowej jest tego od cholery (rozni producenci)
  
 
Spróbujem, nie mam nic do stracenia.
  
 
Ja przed zimą wlewam denat do zbiornika. Jakieś pół literka na pół zbiornika. Tak profilaktycznie, ale jak przyjdą ostre mrozy to i tak jest problem i nie tylko z odpalaniem
Dziś np włączyłem jedynkę i chcę przerzucić na dwójkę i pedał w podłodze. Pękła linka sprzęgła, bo ( jak się potem okazało )pancerz był przetarty i gdzieś musiała się dostać woda, a po nocy zrobił się lód i trach
  
 
A ja muszę się pochwalić że mi odpala od pierwszego kopa...
problem miałem tylko raz, jak mi się poldziu po sylwestrze strasznie zamknął w sobie...i nie chciał mnie wpóścić...
  
 
Generalnie mój odpala za drugim razem. No musi być mróz żeby odpalił za trzecim. Jak nie ma mrozu, jest ok 0 stopni to pali na raz. Dobrze wyregulowany zapłon to podstawa i zasługa OLO
  
 
Cytat:
2004-01-09 21:58:36, MAJCHAL pisze:
Dobrze wyregulowany zapłon to podstawa ...


Tja, tylko ja sobie zapłonu nie wyreguluje.
  
 
Mnie sie nigdy nie zdarzylo aby linka od ssania zamarzla

Moj poldus na saniu rano nie ma klopotu z zapaleniem, zapala i gasnie i tak 3 razy.Przewaznie 3 lub 4 juz wystarczy do spokojnej pracy.

Na gazie ponizej zera nie zapali w przeciwienstwie do mojego EX Trabanta 1.1 ktory na gazie zapalal nawet przy -15.
  
 
dreX, ale mi padła linka od SPRĘGŁA nie od ssania!
  
 
Ale mi zamarzała linka od ssania, a konkretnie mojemu ojcu, bo to było w jego aucie. A dzisiaj mnie moj bolid zadziwił -15st na dworzu a rano było tylko cyk kluczykiem i zapalił od kopa, praktycznie zero krecenia rozrusznikiem, no moze ułamek sekundy to jest auto, a dla niewtajemniczonych dodam ze mam 105tys przebiegu bez zadnego remontu i auto ma 10 lat
  
 
No to ja mam teraz taki kosmos że hej Było sobie - 20 stopni i zapalil za pierwszym razem na gazie i chodził jak pszczółka. Niestety moja radość trwała do momentu jak osiągnął 90 stopni. Silnik po prostu zgasł i nie dał się ponownie uruchomić Ani na gazie ani na benzynie. Ostygł trochę i odpalił. Złapał 90 stopni i zdechł. Co to jest?? Odpowiedź pewnie jutro bo się za niego dopiero jutro zabiorę. Stał cały tydzień bo nie miałem czasu do niego zaglądnąć Przynajmniej przez tydzień pojeździłem sobie samochodem, który pali 4,5 litra ropy i ma ESP W takich warunkach to poezja.Ehh....
  
 
A ja tylko raz nie odpaliłem jak paliwo zamarzło w okolicy wtryskiwaczy - jak polałem ciepłą wodą, to od razu zaskoczył. Poza tym jednym przypadkiem 100% odpaleń za pierwszym razem bez względu na temperaturę.