[garage] Stratopolonez dzień pierwszy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Dziś rozpoczołem rozbiorke silnika. Zdjęcia może niedługo ukarzą się w Galerii.
Stan silnika jest ciężki.
Okazało się że był jednak zalany płynem który dostał się przez uszkodzoną uszczelke dalej.
Widok jaki zobaczyłem po zdjęciu głowicy(narazie jedna) nie wróży nic dobrego.
Jeden tłok na duże wrzery tuleja jednego z cylindrów jest praktycznie do wymiany.
Okazało się ze uszczelka nie jest orginalna tylko dorobiona w jakimś warsztacie.
jutro część druga. Jest troche pracy ale dam rade (robie go sam).
  
 
powodzenia trzymam kciuki
  
 
Lepszy by był temat "StratoGarage"
  
 
Strato-Monster Garage )))
  
 
Zycze szczescia w naprawie...oby "monstrum" polskiej motoryzacji po raz kolejny moglo "zaryczec" na ulicach !!
  
 
Cytat:
2004-07-13 02:58:49, Bolo_928 pisze:
Zycze szczescia w naprawie...oby "monstrum" polskiej motoryzacji po raz kolejny moglo "zaryczec" na ulicach !!



TO monstrum jest najlepsze z polskiej motoryzacji

TO monstrum to po prostu cudo
  
 
Dzień drugi
Zdjąłem drugą głowice i okazało sie o zgrozo że jest jeszcze gorzej.
Dwa tłoki do wymiany i dwie tuleje.
Ale jest juz plan jak to naprawić z części które są w zasięgu ręki.
Pracy jest naprawde dużo.
Jeżeli nie uda się przekręcić jutro silnika to rozbieram do końca i na stół z nim.
Zdjęcia może też niedługo będą dostępne w galerii.
  
 
zapowiada się interesująco ciekawe czy jeszcze jakaś przykra niespodzianka wyskoczy
  
 
napewno nie jedna ale czego można sie spodziewać po silniku zalanym wodą przez 10 lat jaknie lepiej.
Przyczyną takiego stanu rzeczy mogą być uszczelki które nie były orginalne tylko dorobione.
  
 
już są zdjęcia z dnia pierwszego

Dzień pierweszy

pozdrawiam i miłego oglądania

Dzieki GDA i pozdrawiam
  
 
Myslę że ten silnik bezdyskusyjnie powinien zostać wyjęty i rozebrany za czynniki pierwsze. NAwet nie ma co liczyć na cuda i że coś będzie ok, bo nie będzie. Mam tylko nadzieję że woda nie zrobiła większych sputoszeń i np nie rozsadziła bloku zimą na mrozie.
Powodzenia w dalszych pracach. Oby dał się naprawić.
  
 
Też tak myślę. Silnik powinien być całkowicie rozebrany i zrobiony od podstaw. Jak robić to dobrze.
Powodzenia
  
 
Cytat:
2004-07-14 10:37:55, FIACIOR pisze:
Też tak myślę. Silnik powinien być całkowicie rozebrany i zrobiony od podstaw. Jak robić to dobrze.
Powodzenia



Fiacior ma jak zwykle rację
  
 
Dzięki
Wpdniesz do Wawra na zlot? To obalimy Tymbarki
  
 
Cytat:
2004-07-14 10:52:46, FIACIOR pisze:
Dzięki
Wpdniesz do Wawra na zlot? To obalimy Tymbarki



Nie zapomniałem o Tymbarkach
  
 
Tk w ogóle to Fiacior chętnie posłucham Twojej historii Które rejony Warszawy okupujesz?
  
 
Dziś dzień 3.
Poldek wjechał na kanał. Rozbieramy całego po części żeby dało rade wyciągnąć go górą. Robiłem zdjęcia wiec do oglądania też coś będzie.
Jeżeli chodzi o niespodzianki to obudowa sprzęgła jest nie do ruszenia przynajmniej narazie. Pradopodobnie sprzęgło się skleiło i trzyma.
Po zdjęciu misek olejowych widok całkiem całkiem. Tam jeszcze było trochę oleju. W skrzyni brak jednego koła które jest całkowicie zjechane. W silniku na pierwszy rzut oka korbowody są proste. Zobaczymy jak jest naprawde jak je wyciągniemy.
Pozdrawiam