Ubywający płyn

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem od jakiegoś czasu ubywa mi płyn chłodniczy. Nie ma wycieku wszystko szczelne a mimo to ubywa. Uszczelka pod silnikiem wydaj się spoko nie dymi i takie tam. Ubytki są w miarę małe jakieś 1-1,5l na 1000 km. Doradzono mi żeby uszczelnić jakimś płynem do uczelniania chłodni że to mały przeciek gdzieś przy pompie wodnej i to załatwi sprawę. Proszę o radę co w takim przypadku zrobić.
  
 
na dole strony znajdziesz wyszukiwarke,

wpisz chłodnica lub płyn chłodniczy i daj szukanie w tresci postów,

mozesz byc pewien ze znajdziesz tyle informacji na ten temat ze nie bedzie Ci sie chciało wszystkich czytac...


pozdrawiam,
  
 
szczerze mowiac mam to samo, 3 tygodnie temu z Mirkiem dolalismy wody do pelna bo sie Ladna gotowala juz, przez te 3 tygodnie bylo ok a dzisiaj znowu mi sie zagotowala.I nie wiem co jest.
  
 
Kurcze zaraziła się moja ładka od twojej Franc!!! Płyna zaczął mi już 3 raz podciekać przez korek spustowy w chłodnicy alu. Dół, bo już 2 razy uszczelniałem tymi wiórami. Może sie przyblokuje ten wyciek. A jak nie to bede bardzo wkurzony!
  
 
coś sie wam sypia te aluminiowe - ja tam mam zwykła zelazną i nic nie cieknie
pozdrawiam
  
 
W całej ekipie klasyków w 3mieście tlyko ja mam alu Może wytacham ją z auta i cam do polutowania - przy okazji przpłucze i wymienie termostat
  
 
Cytat:
2004-05-11 23:21:58, Leszek_Gdynia pisze:
W całej ekipie klasyków w 3mieście tlyko ja mam alu Może wytacham ją z auta i cam do polutowania - przy okazji przpłucze i wymienie termostat



Leszek, ja tez mam alu, wiec nie jestes jedyny!!!

A u mnie co sie okazuje to bedzie najprawdopodobniej uszczelka pod glowica, przez 2 tygodnie wyczyscilo mi do such zbiornik wyrownawczy i prawie polowe chlodnicy, a wycieku nie widac nigdzie.
  
 
Z tego co pamiętam ty masz chyba miedzianą, ale nie jestem pewnien
  
 
zobacz ostatnie zdjecie w moim profilu to sie upewniszALU
  
 
Heheheh - jak w pysk szczelił I co masz ją szczelną? Bo moja kapituluje przy tym plastikowym korku spustowym u dołu. Kojarzysz gdzie?
  
 
tak, kojkaze, tez tam mialem wyciek,szklanka wody na 10 dni gdzies, wsypalem tych wiurow uszczelniajacych i sie uspokoilowsypalem jedna pacze uszczelniacza za 5 zl.

A teraz sie nasuwa mysl o wyposazeniu 2107, Ty masz chlodnice alu a gaznik solexa, ja mam chlodnice alu a gaznik juz "samarowski", Mirek ma chlodnice miedziana i gaznik "samarowki", a nasze Lady to 1.3 z 88 roku, kumasz cos z tego??kazda inna.


[ wiadomość edytowana przez: Franc dnia 2004-05-12 00:14:13 ]
  
 
Ja mam rosjankę, a wasze?
  
 
musze sprawdzic, ale raczej tez, nic u mnie nie wskazuje na inne pochodzenie, no chyba ze mam finke (pasy bezwl przod i tyl itp).sam juz nie wiem.
  
 
soorki że się wtrancam ale czy patrzyliście na zawór przy nagrzenicy bo on lubi po zimie lub przed sobie zacząć przeciekać i wycieków w silniku nie widać bo wszystko leci pod dywanik pasażera.
Jest jeszcze jedna opcja z którą się kiedyś spodkałem u mojego kolesie tyle że w silniku 1.5 skorodował mu brok od tyłu silnika i też nic nie było widać dopiero jak wyjąłem skrzynie w celu wymiany sprzęgła i uszczelniacza na wale okazało się że z tego broku leciało a to dopiero widać jak się zdejmie koło zamachowe i tą metalową osłonę koła ale to czarniejszy scenariusz
  
 
Nowa chlodnica miedziana wytrzymala mi 10 miesiecy i juz nigdy nie kupie tego chlamu - po lutowaniu, tego samego dnia zaczela cieknac w innym miejscu. Kolejna zima i kolejne 30 litrow petrygo wylecialo mi przez dziure. Ile opakowan uszczelniacza wlalem do niej to tez nie zlicze - po prostu nie bylo czasu zeby to w koncu zrobic. A alu pokochalem juz w sklepie. Z kulturka wykonana (chyba jakas wloska licencja, cos kojarze ze taki byl napis) i jej konstrukcja nie ma tych elementow, z ktorych zaczelo mi ciec w dwoch poprzednich miedzianych.
  
 
Zawór nagrzewnicy to pierwsze co sprawdziłem - jest suchutko.

Mi wycieka z tego korka gdzieś kieliszek na tydzień.
  
 
to może sam korek masz popsuty bo to nie taki sobie zwykły korek tylko z zaworem który ma za zadanie przy nadmiernym ciśnieniu cofnąć płyn do zbiorniczka wytównawczego lub go wciągnąć przy niedoborze , także zmień sobie może sam korek na początek to groszowa sprawa a może rozwiąże twój problem
  
 
okazalo sie u mnie ze pompa wodna puszcza, i wogule sa luzy, auto u mechanika teraz stoi.
  
 
Dosypałem uszczelniacza do chłodnicy wszystko się unormowało przynajmniej jak na razie.
  
 
Ludzie, nie róbcie krzywdy sobie i swoim autom. Nie sypcie/lejcie żadnych zamulaczy do układu chłodzącego. Oprócz tego, że zamuli się dziura, to zamuli się również cała reszta układu chłodzącego. Te środki nie wybierają gdzie mają się osadzić, tylko siadają wszędzie, co za tym idzie spada efektywność oddawania ciepla przez chłodnicę. Nie dziwcie się, że auto zaczęło gotować przy 100-120km/h po zastosowaniu takich wynalazków. Najnormalniej w świecie chłodnica jest od środka pokryta warstwą szlamu, który skutecznie utrudnia oddawanie ciepła. W szczegolności jeśli mówimy o starszych chłodnicach, które same z siebie z wiekiem pokrywają się różnymi nalotami w trakcie eksploatacji. Takie coś można sypnąć przed sprzedażą auta, ale nigdy sobie samemu. Temat przetrenowany już kilkukrotnie.
Ten sam proces zachodzi od strony silnika, który gorzej oddaje ciepło ze ścianek cylindra do płynu. To jest jeszcze gorsze, bo żaden wskaźnik temperatury nam tego nie pokaże, a przygrzane cylindry odwdzięczą nam się dość szybko
Jedyny słuszny sposób postępowania w przypadku wycieku to zdemontować, zawieźć do zakładu napraw niech zalutują, założyć i cieszyć się sprawną chłodnicą. Takie lutowanie nie może być drogie. Ja zapłaciłem za lutowanie twarde srebrem (urwałem jeden wspornik na chłodnicy) bodajże 25,- więc zwykłe łatanie cyną to nie jakiś koszmarny wydatek. A o skutkach przegrzania silnika (finansowych i nie tylko) mówić chyba nie trzeba.
Pozdro.